7#-Przypuszczenia i niepokojące zachowanie Axela.

294 10 9
                                    

No to ten no... Dzisiaj zaczynam pisać nowy rozdział,czyli 22.02.2022 z racji tego, że jest wena i pomysły, no to piszę pomimo mojej psychiki. To tyle.

(Z Perspektywy Flory)

Dzisiaj niedziela,całą noc nie spałam bo się bałam nawet zmrużyć oczy. Do rezydencji wróciłam w ciszy niczym jak jakiś duch, że tak powiem. Kiedy próbowałam zasnąć pojawiał mi się obraz agresywnego Axela trzymającego mnie za mój prawy nadgarstek niezdolny do tego żeby mnie puścił.

Płakałam w poduszkę z bólem w ręce, którą miałam opuchniętą na fioletowo-czerwono-różowy odcień. Do tej pory jego ton głosu szumi mi w głowie, taki zimny i stanowczy, bez kompletnie żadnych emocji.

Podniosłam głowę z poduszki z rozczochranymi włosami i spojrzałam niewyraźnie na zegarek na mojej szafce nocnej. Jest 07:50. Przetarłam twarz dłonią i podniosłam się na łóżku lekko zgarbiona.

Lekko podniosłam prawą rękę na wysokości klatki zgiętą w łokciu a lewą podtrzymałam pod spodem. Spuściłam wzrok ze smutkiem w dół, po czym spojrzałam ze zaszklonymi oczami na opuchliznę na ręce.

-Nienawidzę go — szlochałam pod nosem zaciskając powieki aż do bólu. Ale ja i tak mu tego nie odpuszczę, Mark dowie się tego co mi zrobił Axel. Nie odpuszczę mu tego.

Zwlokłam się z łóżka 20 minut później i zeszłam po schodach na dół. Zeszłam z ostatniego stopnia, o dziwo Philip nie stał oparty o balustradę tak jak ma to w zwyczaju. Skręciłam w lewo i poszłam prosto do salonu a na kanapie siedział Philip i robił coś na swoim służbowym laptopie.

Weszłam niewinnie do pomieszczenia a mężczyzna spojrzał na mnie z zadowoleniem lecz ja miałam spuszczony wzrok patrząc się w podłogę trzymając się za obolały nadgarstek.

-Dzień dobry panienko Floro. Dobrze się spało? - zapytał jak siadałam obok niego na kanapie.

-Nie spałam w ogóle — mruknęłam niewyraźnie siadając obok niego. Philip zaczął mi się przyglądać i wyczuwać, że coś ukrywam. Jak zwykle!

-Co tam panienka mruczy pod nosem? - spytał nie dosłyszawszy moich słów.

-Nic,nic — rzuciłam szybko zestresowana. Tak się zdenerwowałam, że przypadkiem zabrałam dłoń z nadgarstka kiedy wymachiwałam rękami na obie strony. Na moje nieszczęście lokaj to zauważył i złapał mnie na mięsień i przyciągnął mnie lekko do ciebie a ja aż zacisnęłam zęby z bólu.

-To boli! - pisnęłam z bólu.

-Przepraszam najmocniej — odparł wystraszony moim krzykiem i puścił moją rękę.

-Co się stało panience w rękę?! - zapytał przestraszony spoglądając na mój nadgarstek.

-Taki jeden chłopak ze szkoły mi to zrobił — wytłumaczyłam pokazując mu opuchliznę przed oczami. Nie ukrywał przerażenia kiedy zobaczył to co zobaczył.

-Jak się on nazywa? Będę musiał zgłosić to jutro w szkole — odparł z zapytaniem.

-Taki jeden Axel — odpowiedziałam.

-Dobrze, jutro jak panienka będzie wychodziła do szkoły to ja zawiozę Cię i pójdę do szkoły porozmawiać sobie z tym chłopakiem — zamarłam na jego słowa. Mam nadzieję, że on nie chcę tego załatwić "po swojemu". Jak byłam mała i to chyba było w podstawówce jeszcze przed dołączeniem do drużyny chłopaki mi dokuczali. Któregoś dnia Philip poszedł do szkoły zrobić z tym porządek.

Na drugi dzień przyszłam a ci, którzy mi dokuczali przeprosili mnie i powiedzieli mi coś takiego "Już tak nie będziemy ale nie niech twój ochroniarz nas nie bije" Nie mogłam zrozumieć dlaczego uważali, że Philip ich bił? A może faktycznie to zrobił?! Sama już nie wiem.

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz