35#-Gdybym nie grał w piłkę to...

90 5 7
                                    

(Z Perspektywy Flory)

Szłam obok Axela w milczeniu zaciskając jego dłoń najmocniej jak tylko potrafię. On chcę chronić swoich przyjaciół, a nie może im powiedzieć prawdy, Żal mi go, sama nie wyjawiłam Markowi do tej pory czemu chodzę do Czarnego Księżyca, jak widać Axelowi przychodzi to trudnej. Biedaczysko.

-Nie mogłeś postąpić inaczej — odezwałam się do niego spokojnie. Przyglądałam się mojemu chłopakowi z żalem.

-Wiem, ale Mark i Jude już wiedzą o tym, że mój ojciec miał wypadek, lecz im nie powiedziałem jak to się stało ani, iż Julia została porwana. Okłamuje ich żeby tylko byli bezpieczni a oni mnie obrażają — mówił załamany.

- Ale kiedy byś im powiedział to Black mógłby coś im zrobić. Skoro spowodował jego wypadek to znaczy, że Twój ojciec musiał coś zrobić co Blackowi nie podpasowało i postanowił ukarać Twojego ojca. Lecz nie możesz sie za to winić ani obwiniać — cmoknęłam go w policzek na pocieszenie.

-Wiem o tym, dzisiaj jadę go odwiedzić. Miałem to zrobić po treningu ale po słowach, które usłyszałem od drużyny odechciało mi się — wyjaśnił przygnębiony.

-Rozumiem, a co do drużyny, to ta dziewczyna jak ona ma na imię? - spytałam z ciekawości.

-Fia Flames — odpowiedział mój chłopak.

-Właśnie ta Fia, ona Ciebie i chyba mnie broniła przed chłopakami z Raimona czy mi się tylko wydawało? - dopytałam zdziwiona.

-Tak, mnie też tak się zdawało ale nie wiem czemu to zrobiła skoro chcę zaszkodzić drużynie — wyjaśnił Axel. Mnie natomiast wryło w ziemie. Fia chcę zaszkodzić drużynie Raimona?! Ale skąd Axel to wie?

-A czemu tak mówisz, że chcę zaszkodzić drużynie? Znaczy chłopakom z Raimona — dopytałam zaskoczona.

-Bo ona jest szpiegiem, groziła mi że jeśli komuś pisnę choćby słówko to Mark może doznać kontuzji, a potem przestała się tak zachowywać i zaczęła grać czysto ale ja i tak nie mam do niej zaufania — wyjaśnił spokojnie i z przekonaniem mój chłopak.

-Sądzisz, że może być wysłana z Akademii? - spytałam a Axel spoważniał i otworzył szeroko oczy.

-Coś nie tak powiedziałam? - dopytałam przestraszona.

-Nie, to znaczy chodzi o to, że sobie przypomniałem, że będę musiał szpiegować Raimona na treningach — odpowiedział przygnębiony Axel.

-Black Cię wysłał żebyś ich szpiegował? - dopytałam smutno.

-Tak, normalnie to kazał mi się przenieść do Akademii jako uczeń ale mój ojciec by się na to nie zgodził a gosposia nie może wypełnić zgody i jeszcze by dopytywała więc kazał mi zostać szpiegiem — objaśnił załamany.

-A zmieniając temat wiesz co z Twoim ojcem? Jak on się czuje? - spytałam łagodnie.

-Nie, jeszcze nie miałem okazji się z nim widzieć. Black obiecał, że opłaci jego leczenie w zamian za posłuszeństwo wobec niego więc się zgodziłem. Co oznacza, że jest z nim źle — odpowiedział i przystanął. Jego oczy świeciły jak kryształy.

-Nie mógłbym sobie wybaczyć gdybym już więcej go nie zobaczył. Czuje się winny temu, co mu się przydarzało podobnie jak Julii, gdybym tylko, ugh! - zacisnął pięści. Stanęłam na wprost niego i przybliżyłam się.

-To nie Twoja wina, tylko Blacka. Nie chciałeś grać w Czarnym Księżycu bo już masz drużynę to zupełnie wyrozumiałe ten człowiek po prostu chciał żebyś u niego grał. Ty niczemu nie zawiniłeś, Axel — oświadczyłam i wyjaśniłam mu stanowczo.

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz