W międzyczasie w Akademii Czarnego Księżyca
(Z Perspektywy Flory)
Powinnam była się skupić na lekcji ale od rana czuję w środku dziwny niepokój. Jakby coś od rozrywało mi żołądek. Poczułam chłodny powiew na moich włosach będąc w ławce z Jaidenem. Za żadne skarby się nie skupię.
-Ekhem - zakrzątał nauczyciel. Podniosłam wzrok na niego zmieszana.
-Tak słucham Pana - rzuciłam odruchowo. Jak widać chyba on miał nieco inne zdanie na ten temat. Hm.
-No nie wydaje mi się Panno Blossoms - uznał z rękami na piersi trzymając swój...przyrząd? No taki długi plastikowy kijek co wali w tablice. Nie ważne już. W każdym razie bacznie mi się przyglądał.
-A może tak zdradzisz całej klasie co tak odwraca Twoją uwagę od zajęć hm? Pan Blaze już jest bardziej skupiony od ciebie - oznajmił stanowczo wspominając imię chłopaka co potraktował mnie jak śmiecia. Westchnęłam jedynie.
-A mogłabym pójść do łazienki? - wyszłam z dość takim kontrowersyjnym pytaniem do nauczyciela. Mężczyzna opcjonalnie przewrócił oczami wyraźnie z irytacją na moje zachowanie.
-Hem. Tak możesz i wróć bardziej skoncentrowana - udzielił mi pozwolenia. Poczułam ulgę że mogę wyjść. Wstałam z ławki. Widziałam po Jaidenie że chciał się dowiedzieć co mi jest ale w ciszy opuściłam salę.
Hu. Ruszyłam samotnie korytarzem zmierzając ku łazience która była kilka sal dalej od tej w której miałam obecnie lekcje. W dalszym ciągu odczuwałam ten uciążliwy ból w sercu. Co mi jest. To tak boli.
Jakoś doszłam do pomieszczenia. Jednak nie poszłam do kabiny, tylko zamknęłam drzwi i podeszłam do lustra z umywalką i spuściłam wzrok mając odczucie jakbym miała zaraz zemdleć. Zahaczyłam dłonie o krawędź zlewu mając przyspieszony oddech. Co...Co mi jest? Ygh! Jęknęłam krzywiąc się z bólu. Huu, oddychaj Flora, oddychaj. Nie...nie dam..ah!
Straciłam grunt pod nogami czując się coraz gorzej. Upadłam na kolana. Z całej siły ścisnęłam wisiorek w pięści mając nadzieje że to tylko niepotrzebny stres ale to nie było to. Więc co? Ygh! Skuliłam się na ziemi biorąc powolne wdechy.
Jeśli zaraz mi ten ból nie przejdzie to chyba naprawdę stracę przytomność bo czuję się coraz słabsza. Przewróciłam się bok i odpłynęłam. O nie....
(Z Perspektywy Astrid)
Co ta Flora tak długo nie wraca? Siedziałam w ławce czekając aż wróci z tej łazienki. Jest jakaś rozkojarzona. Mam nadzieję że to nie przez tego palanta od siedmiu boleści. Axel! Grr! Brzydzę się tym chłopakiem.
Ale to nie zmienia faktu iż martwię się o Florę. Chyba powinnam była pójść zobaczyć czy wszystko w porządku.
-Czy ktoś może pójść i dowiedzieć się co z Blossoms? - zbawienne pytanie nauczyciela. To moja szansa.
-Ja mogę pójść zobaczyć - odezwała się....Alisha?! Zamieniła się mózgiem z wilkiem w owczej skórze. Mowy nie ma że ona...
-W porządku - wydał jej pozwolenie facet.
-Ale panie profesorze ja też mogę pójść. Flora to moja przyjaciółka - musiałam się odezwać bo nie ufam tej żmii nie raz skrzywdziła Florę i nie dopuszczę do tego aby teraz zgrywała wielką jej znajomą.
-Panno Stars, Pani Black się pierwsza zgłosiła. Jeśli tak bardzo chcesz pójść to idźcie obydwie i przychodźcie z łaski swojej - rzekł lekko poddenerwowany. Ja z nią? Phi! Co za kpina.
Ugh! Czemu trzeba jej ustępować. Ona wyszła to ja po niej. Szłyśmy koło siebie.
-Nie zdziw się jak Flora cię pogoni - mruknęłam pod nosem z oburzeniem na jej osobę. Dziewczyna nic sobie z tego nie robiła.
CZYTASZ
Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)
FanficSpróbuję jakoś to skrócić. Oki? No to tak , jest to historia dziewczyny która z powodów osobistych musiała zmienić szkołę i rzucić pasję którą jest piłka nożna. Przenosi się do gimnazjum Raimona i poznaje dobrze wszystkim znanym Axela Blazea, Marka...