Jakiś czas później w gimnazjum Raimona
(Z Perspektywy Silvii)
Jeszcze parę minut jest do dzwonka ale, prawdę mówiąc, sądziłam że chłopaków będzie znacznie więcej a jak na razie to na korytarzu widziałam Todda, Jima, Sama, Steve'a, Willy'ego, Ericka i Bobbiego oraz Fię, jeśli idzie o drużynę ale Marka, Judea, Nathana i Kevina już nie.
Zauważyłam na korytarzu Nelly i Celię. Podbiegłam do nich.
-Cześć Silvio — odezwała się Nelly pierwsza mnie zauważając.
-Cześć Nelly, widziałaś może dzisiaj Marka? - spytałam zaciekawiona.
-Niestety nie — odparła kręcąc przecząco głową na obie strony.
- Martwię się o niego. Wczoraj bardzo wcześnie skończyli trening — rzekłam zaniepokojona.
-Hm, ja też się o niego martwię. W końcu pierwszy raz grają bez Axela to dla nich duży cios, jeśli idzie o drużynę ale też jako o przyjaciela. Wcale a wcale im się nie dziwię że tak słabo grają — odparła stanowczo i chłodno z lekkim poirytowaniem.
Posmutniałam i przeniosłam wzrok na Celię która cały czas milczała. Przyglądnęłam się jej i nie wyglądała na zbytnio szczęśliwą. Dla żadnej z nas to nie jest łatwe.
-Celio? - spojrzałam na nią ze smutkiem. Moja przyjaciółka podniosła głowę do góry i popatrzyła na mnie przygnębiona.
-Tak? O co chodzi Silvio? - spytała zdezorientowana i nie winnie.
-Wszystko dobrze? Nie wyglądasz na szczególnie szczęśliwą — zauważyłam słusznie bacznie jej się przyglądając ze smutkiem i zmartwieniem.
-Martwię się o Judea, nie rozmawiał ze mną od wczoraj. Boję się że sytuacja z Axelem mogła wpłynąć na jego psychikę — wyjaśniła zasmucona.
-Podobnie jest z Markiem. Denerwuje się że oni mogą nie dać rady rozegrać tego meczu z Kryształowym Gimnazjum — objaśniłam zaniepokojona z obawą.
-Za bardzo się nimi przejmujcie — poirytowała się Nelly z niesmakiem z rękami na piersi. Ja i Celia przekręciłyśmy na nią swój wzrok w osłupieniu.
-Co masz na myśli Nelly? - dopytałam zmieszana stojąc tuż obok zdziwionej Celii.
-Mark od zawsze był dziecinny więc nie dziwota że jest zdołowany bo Axel nie zagra w meczu — wyjaśniła i spojrzała na Celię.
-Co do Judea, on zawsze był stanowczy ale jak widać Mark go zaraził swoją dziecinnością i teraz każdy z nich jest zdołowany — rzekła poważnie patrząc na Celię.
-Jako menadżerki ich drużyny mamy obowiązek przywołać ich do porządku. To już nie jest moje " widzi mi się" i chłopcy mogą bez karnie się dołować bo ich przyjaciel nie zagra z nimi w meczu przez problemy ze zdrowiem bo to już nie przelewki. Został nam jeszcze jeden mecz, a potem ćwierćfinał, pół finał i finał regionu — dała nam obydwóm do myślenia. Patrzyłyśmy na nią lekko zszokowane z minimalnie otwartymi ustami ale miała rację.
-Jeśli teraz odpadną z Turnieju na takim etapie to nasza szkoła będzie pośmiewiskiem. Mecz z Kryształowymi jest przed ostatnim meczem, a potem mają przed sobą jeszcze jeden do rozegrania — dodała stanowczo z oburzeniem.
-To, co mamy zrobić Nelly? - zapytałam pierwsza po chwili ciekawa.
-To oczywiste — ogłosiła pewna siebie.
-Trzeba zaciągnąć Marka jak r.... - ucięła dalszą wypowiedź bo zmarszczyła brwi patrząc na mnie i na Celię. Byłyśmy zdezorientowane jej wyrazem twarzy.
CZYTASZ
Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)
FanficSpróbuję jakoś to skrócić. Oki? No to tak , jest to historia dziewczyny która z powodów osobistych musiała zmienić szkołę i rzucić pasję którą jest piłka nożna. Przenosi się do gimnazjum Raimona i poznaje dobrze wszystkim znanym Axela Blazea, Marka...