W tym czasie w szpitalu
(Z Perspektywy Flory)
Wybaczyłam Axelowi, jednak uczucia do niego były silniejsze niż mój strach przed nim. Przerwałam pocałunek i Axel położył się na mojej kołdrze i usnął. Biedaczek pewnie jest zmęczony.
No ale niestety muszę go obudzić. Nie może nocować ze mną w sali w szpitalu. Pani Aghata będzie się o niego martwić a jutro rozgrywa mecz z tego co mi wiadomo więc tym bardziej muszę go obudzić ale nie chcę tego robić.
Pogłaskałam go po głowie swoją dłonią z łagodnym uśmiechem na twarzy. A ten się lekko uśmiechnął na mój gest, a potem cmoknęłam go czule w czoło. Zaczął mrugać powiekami, a potem niewyraźnie spojrzał na mnie i się obudził.
Wyprostował się i przetarł oczy łokciami. Wyglądał na zaspanego no ale musiałam inaczej by jutro miałby nie ciekawie.
-Yhm, Flora? - mruknął zaspany pod nosem.
-Czy ja usnąłem?! - spytał wystraszony krzycząc na głos. Przyłożyłam sobie piąstkę do ust, rozbawiona jego zachowaniem.
-Tak, tak usnąłeś. Może wróć do domu już, co Axel? - zaproponowałam mu przez śmiech widząc jak mu powieki ciążą.
-No dobrze, ale jutro Cię odwiedzę. Wiesz kiedy wychodzisz stąd? - spytał zawiedziony podnosząc się z krzesła, po czym złapał się za kark.
- Chyba było Ci niewygodnie tak spać na siedząco? - spytałam przyglądając mu się zmartwiona ale z lekkim uśmiechem na twarzy.
-No trochę mnie kark rozbolał ale nic mi nie będzie — załagodził sytuację i mnie spokojnym głosie w tonie.
-To dobrze. A co do tego co mi się pytałeś to lekarz mówił że jutro wyjdę ze szpitala — rzekłam do niego spokojnym tonem.
-To nawet lepiej. Jutro po meczu może masz ochotę się spotkać? - zapytał z uśmiechem a ja ten uśmiech odwzajemniłam. Brakowało mi go.
-Pewnie — zgodziłam się chętnie z uśmiechem na twarzy. Muszę nadrobić z nim czas, który Black nam zabierał. Przypuszczam że ta opaska była też jego dziełem. Naprawdę nie wiem kiedy ten człowiek da naszej dwójce spokój.
Axel podszedł do mnie i chwycił mnie za dłonie, a potem ucałował mnie w czoło a ja na ten gest zamknęłam oczy z łagodnym uśmiechem na twarzy.
-Cieszę się moja księżniczko — odparł z uśmiechem i odsunął się. Spojrzeliśmy sobie głęboko w nasze oczy.
-Ja też się cieszę mój jeżyku ale Axel teraz mówię poważnie. Wracaj do domu do masz worki pod oczami — zarzuciłam mu stanowczo.
Nie lubię go pouczać no ale czasami muszę bo się zapomina.
-No dobrze, mamo — westchnął z ironią. Najęłam policzki.
Pocałowałam go w usta, a potem zdzieliłam po potylicy z tyłu.
-To bolało. A więc tak się chcesz bawić Flora? To okej — burknął na mnie on pocałował w usta. Po jakimś czasie odsunął się i wziął mi poduszkę spod głowy i we mnie nią rzucił.
-Ej! Ty się nie wyśpisz! - krzyknęłam I rzuciłam w niego poduszką a ten zrobił unik.
-Wyśpię się,wyśpię najpierw muszę Ci się odpłacić za to uderzenie — rzucił szybko i dostałam od niego poduszką.
-A co powiesz na rozejm? - zapytałam zasłaniając się poduszką, którą we mnie rzucił.
Axel spojrzał na mnie stanowczo ale też widziałam ten uśmiech u niego na jego twarzy.
CZYTASZ
Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)
FanficSpróbuję jakoś to skrócić. Oki? No to tak , jest to historia dziewczyny która z powodów osobistych musiała zmienić szkołę i rzucić pasję którą jest piłka nożna. Przenosi się do gimnazjum Raimona i poznaje dobrze wszystkim znanym Axela Blazea, Marka...