4#-Morderczy trening.

366 10 3
                                    

(Z Perspektywy Axela)

(Wspomnienie)

-Wszystko fajnie ale nie gadaj mi o piłce nożnej,dobra! - warknęła na mnie wściekła Flora.

-Nie złość się tak. Przecież sama grasz w piłkę — byłem zaskoczony jej reakcją.

-Tyle że ja już nie gram w piłkę. Skończyłam z tym sportem — oznajmiła stanowczo. A ja osłupiałem na moment po jej słowach.

-Jak to już nie grasz w piłkę? Stało się coś, że przestałaś grać? - wypytywałem zdezorientowany, a zarazem zaciekawiony. Ona jedynie spuściła głowę ze wzrokiem w dół, po czym zacisnęła dłonie w piąstki i zacisnęła zęby.

-Flora? Mówię do Ciebie! - wkurzyłem się i chwyciłem ją za ramiona spoglądając na nią stanowczo. Ona nie raczyła nawet na mnie spojrzeć.

-To nie Twój interes! - burknęła na mnie wściekła i uciekła.

(koniec wspomnienia)

Jak taka dziewczyna przestała grać w piłkę. Przecież to nie ma sensu — pomyślałem.

-Ziemia do Axela Blaze'a — usłyszałem znajomy głos. Podniosłem wzrok do góry i ujrzałem Judea machającego mi przed oczami otwartą dłonią. Spojrzałem na niego co prawda ale nie zareagowałem na jego zawołania.

-Axel, Jude mówi do Ciebie — tym razem było mi dane usłyszeć głos Evansa, na który również nie oddałem reakcji.

-Axel to zaczyna się robić wkurzające, odezwij się do nas stary bo zaraz nie wytrzymam — niecierpliwił się Evans w gorącej wodzie kąpany.

-Te Axel, a tam po drugiej stronie nie idzie czasem Twój ojciec?! - spiął się Erick a ja drygnąłem przestraszony. Nerwowo spojrzałem na drugą stronę ulicy ale nikogo tam nie było.

-Przecież tam nikogo nie ma — obróciłem się i spojrzałem na nich chłodno. Nagle chłopaki spojrzeli na mnie jakbym miał coś wypisanego na czole.

-A wam co? Co się tak na mnie gapicie? - spojrzałem na nich krzywo ze zmarszczonymi brwiami w dole.

-W końcu się do nas odezwałeś Axel, po tylu próbach — teraz uświadomiłem sobie, że to był sposób na odciągnięcie mnie od myśli.

-Nie mogliście innego sposobu wymyślić?! - warknąłem na nich poirytowany.

-W Twoim przypadku tylko ten sposób mógł zadziałać — roześmiał się Kevin.

-No sorry Axel ale taka prawda — spojrzałem za siebie to był Erick. Przyznał DragonFly'iowi rację. Średnio mnie to interesowało, miałem ich słowa gdzieś.

-Tak właściwie to nad czym tak intensywnie myślałeś Axel? - spytał Jude.

-Nad czymś. Ale nie zdradzę ale nad czymś — burknąłem na niego. A w głosie Judea było słychać typowe dla niego"Aha,okej Axel" No i w zasadzie tyle powiedział nasz strateg.

-Ale wszystko gra Axel? - Oho! Teraz będzie wywiad z Evansem. Za co?!

-Tak Mark wszystko jest ok — potwierdziłem twardo.

-Na pewno? - dopytywał przygaszony a mi pomału zaczynały nerwy puszczać przy tym chłopaku. Nie zna granic. Będzie drążył i drążył temat aż mu się wygadam co mnie gryzie. Nie ma mowy, że mu powiem. W życiu!

-Tak Mark wszystko gra! I możemy już przestać gadać w kółko o mnie tylko zmienić temat bo zaraz mnie po prostu szlag trafi zwami wszystkimi, razem wziętymi! - wydarłem się na niego i na chłopaków.

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz