57#-Randka Flory i Axela.

83 6 15
                                    

(Z Perspektywy Axela)

Wyszedłem z domu zamyślony z rękami w kieszeniach od mojego płaszcza. Byłem pochłonięty różnymi rzeczami. Owszem cieszyłem się na spotkanie z moją dziewczyną Florą ale z drugiej strony jak Aghata mi wspomniała o ojcu to nadal mam do siebie żal za to co się mu stało.

Jeszcze cztery mecze w tym ćwierć finał, a potem pół finał i finał regionu, który zapewne jak znam życie zostanie rozegrany w Akademii Czarnego Księżyca czyli tam, gdzie obecnie trenuje przed chłopakami z Raimona.

Obawiam się że jak tylko do tego finału dojdzie to do chłopaków dotrze to że cały czas byłem z przeciwnikami i w tym samym czasie trenowałem z nimi ile tylko mogłem.

Na Florę nie będą źli, a zresztą Mark usiłuje jej pomóc żeby mogła znowu grać w Raimonie ale to mu się nie uda. Dopóki siostra Flory jest u Blacka tak jak moja Julia to nie ma opcji żebym zaprzestał grać w Czarnym Księżycu.

Siostrę i ojca mam tylko jedną i jednego i pozwolę aby jakiś szaleniec bądź psychopata wyrządził im krzywdę! Zacisnąłem pięści w dole jak sobie przypomniałem Julię na tym fotelu i przywiązaną sznurem i tego faceta w kitlu. Szlag mnie z tym po prostu trafia jak o tym myślę że Black może mi kazać wszystko bo wie ile Julia zarówno ojciec dla znaczą.

Nawet nie wiem kiedy zaszedłem pod wskazane miejsce. Usiadłem na ławce w parku między drzewami i spuściłem głowę w dół ciężko wzdychając. Czy na pewno dobrze robię? Może nie powinnam mówić Florze o mojej chorobie. A co jeśli mnie znienawidzi bo ją tak długo okłamywałem?

Ona może mi tego nie wybaczyć i będzie miała do tego powód. Bo nie powiedziałem jej o tak ważnej rzeczy. Ona nie raz się mną przejmowała jak miałem problemy na treningach jak jeszcze grała w Raimonie.

Wtedy nie byłem tak blisko niej żeby móc jej o tym powiedzieć. Poza tym to byłoby dziwne że Flora wie o mojej chorobie pomimo tak krótkiej znajomości a chłopaki nic o tym nie wiedzą. To byłoby nie fer wobec nich ale nie mogę im tego zdradzić.

Nie wiem, co mi teraz chodzi po głowie ale skoro jestem zawieszony jeśli idzie o Raimona to może mógłbym przez ten tydzień tylko chodzić na lekcje do Akademii? Sam nie rozumiem swoich słów ale jestem zawieszony więc nie mogę chodzić na lekcje do Raimona a lekcje mamy prawie do 15:30 nie licząc środy i piątku bo wtedy mamy do 12:30 i do 14:30.

Więc co będę robił przez cały dzień jak mogę być blisko Flory, a także Julii no i niestety rzecz jasna Jaidena. Ten koleś prosi się o kłopoty jak go zobaczę w pobliżu mojej księżniczki to mu się dostanie za swoje. Flora jest moją dziewczyną, a nie jego i nie ma prawa jej podrywać. A tym bardziej jej grozić. Tak jak to robił na pierwszym treningu kiedy byłem wściekły bo chłopak bawił się jej włosami.

Zapewne Black by się mocno ucieszył z tego że będę w Akademii. Nawet tylko ten tydzień ale nie mam co robić jak będę z dala od Raimona. A potem się wypiszę z Akademii jako uczeń i wrócę do Raimona nic nie mówiąc chłopakom i Fi'i.

No właśnie Fia, nadal odnoszę wrażenie że ona jest z Akademii. A jeśli tak jest to albo jej powiem, jaki Black jest na prawdę i to że zmusił mnie do gry w jego drużynie za pośrednictwem porwania mojej siostry i spowodowania uszczerbku na zdrowiu mojego ojca ALBO...będę musiał perfidnie kłamać żeby nie zaczęła czegoś podejrzewać.

W tym samym czasie

(Z Perspektywy Jordana)

Jakieś z 5 może 10 albo piętnaście minut temu opuściłem teren rezydencji w towarzystwie Panienki Flory i zmierzamy właśnie w stronę parku miejskiego gdzie podobno tam ma się spotkać ze swoim chłopakiem, nie jakim "Axelem Blazem".

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz