(Z Perspektywy Flory)
(Sen Flory)
Otwieram oczy i ukazuję mi się boisko nad rzeką. Widzę przed sobą biegnącego Axela z piłką. Po włosach go rozpoznałam. Biegnę w jego stronę z uśmiechem na twarzy. Niespodziewanie Axel przystaje tuż przed bramką. Podchodzę do niego nie pewnie. On się obraca do mnie przodem zz jego lekkim uśmiechem na twarzy. Przytulam się do niego spokojna i szczęśliwa.
-Wyglądasz ślicznie kwiatuszku — na te słowa otwieram szeroko oczy i odsuwam się od Axela. Przede mną stoi Jaiden z wymalowanym uśmiechem na twarzy.
Znowu ten dym, wszystko zasłania i ledwo cokolwiek mogę zobaczyć.
-Nie — wydyszałam i się obudziłam mając przyspieszony oddech. Znowu jakiś sen. Hm, kiedy mi to przestanie się przytrafiać? Przekręciłam wzrok na budzik na szafce nocnej. Pięknie, 02:45, za piętnaście trzecia nad ranem. Nie mogłam się obudzić od razu o trzeciej trzydzieści?
Kładę się spowrotem bo dziś sobota i dzisiaj będę musiała szpiegować swoich własnych przyjaciół u boku Jaidena. Już mam ciarki jak myślę o tym chłopaku. Położyłam się ponownie na poduszce i zasnęłam.
Kilka godzin później
(Z Perspektywy Axela)
Pomrukiwałem pod nosem nie mogąc się kompletnie przebudzić.Usłyszałem dźwięk budzika i nie wyraźnie przymrużonymi powiekami sięgnąłem po telefon ze szafki. Pokazywał mi 05:55, kliknąłem drzemka 5 minut i poszedłem dalej spać. Potem znowu po 5 minutach mi zadzwonił. Teraz jest 06:00 rano, dobra wstaje.
Wyłączyłem budzik i się obudziłem. Podniosłem się na łóżku i przetarłem twarz dłońmi. Wstałem i założyłem kapcie. Pościeliłem w miarę łóżko i wyszedłem przedpokój. Nie pamiętam kiedy było tak cicho jak dzisiaj, no tak odkąd Julii nie ma w domu. O tej porze w sobotę jeszcze spała ale było słychać jej zabawki, które kiedy ona śpi to one się włączają i wydają dźwięki do tego stopnia, że nie da się w spokoju zasnąć.
Moja mała siostrzyczka, hm, Po co ja właściwie tutaj stoję? A no tak, już pamiętam. Poszedłem do kuchni i wyciągnąłem z dolnej szafki płatki cynamonowe, kwadraciki i wsypałem sobie trochę do miseczki. Wyciągnąłem z lodówki mleko i zalałem nim płatki i włączyłem płytę elektryczną. Nastawiłem na "7" i zacząłem sobie je grzać mieszając co chwilę łyżką.
Stałem przed blatem kuchennym i ziewałem zmęczony, ledwo zasnąłem po wczorajszym dniu. Czyli co, dzisiaj zostawię Raimona dla innej drużyny. Hm, Czuje się podle i bezsilny w tym wszystkim ale nie mam wyjścia.
Po 15 minutach już miałem gorące płatki, wyłączyłem płytę i położyłem na podkładce na stoliku w kuchni. Odsunąłem sobie krzesło i zacząłem jeść. Po jakimś czasie skończyłem i byłem najedzony. Miseczkę z łyżką dałem do zmywarki. Nalałem sobie wody mineralnej z dzbanka do szklanki i wrzuciłem tam plasterek cytryny i liść mięty. Całość wypiłem. Trochę się się teraz czuje i nie jestem taki zaspany.
Poszedłem do pokoju i podszedłem do szafy. Wyciągnąłem z niej: biały podkoszulek bawełniany, czerwoną rozpinaną bluzę z kapturem, czarne dopasowane dżinsy oraz białe skarpetki.Udałem się do łazienki. Przeczesałem włosy szczotką, a potem ułożyłem je na żelu do układania tak jak zwykle. Przebrałem się z piżamy na ubrania i wróciłem do pokoju a na telefonie była już godzina 06:55.
Nie wiem, czy brać moje leki, czy też nie, chociaż z drugiej strony sam nie zrobię sobie zastrzyku. To tata zazwyczaj mi go robił, ale teraz Ugh! Zacisnąłem pięści jak pomyślałem o naszym ojcu. To z mojej winy wydarzył się ten wypadek, zbagatelizowałem groźbę trenera Akademii Czarnego Księżyca i teraz mam za swoje.
CZYTASZ
Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)
FanficSpróbuję jakoś to skrócić. Oki? No to tak , jest to historia dziewczyny która z powodów osobistych musiała zmienić szkołę i rzucić pasję którą jest piłka nożna. Przenosi się do gimnazjum Raimona i poznaje dobrze wszystkim znanym Axela Blazea, Marka...