97#-Przebudzenie?

36 3 9
                                    

( Z Perspektywy Axela) 

Jak tylko na mnie nakrzyczała wyszedłem zostawiając ją w spokoju. Byłem potwornie zły na siebie że doprowadziłem Florę do łez. Nie chciałem tego bo ją kocham. Ugh! Zacisnąłem pięści w dole idąc przed siebie.

Na chwilę przystanąłem i walnąłem pięścią w ścianę koło siebie. Ugh! Nienawidzę siebie za to jak skrzywdziłem jedyną dziewczynę którą szczerze kocham.

Miałem ochotę przywalić sobie w twarz i wyżyć się na piłce. Na wszystkim. Zostałem bez przyjaciół. Bez dziewczyny a jak mi się nie uda to także bez rodziny. Oparłem się plecami o ścianę głową chcąc pomyśleć choć wiedziałem że wycofanie się w mojej sytuacji będzie trudne wręcz niemożliwe.

Nie zwróciłem uwagi na Alishę która do mnie podeszła. Jedynie co zrobiłem to zacisnąłem pięści i zęby które mi zadrżały jak o tym pomyślałem. A fioletowo włosa podeszła do mnie z wymalowanym szyderczym uśmieszkiem.

-Wiedziałam że w końcu z nią zerwiesz - oznajmiła dumnie z wyższością. Nie cierpię jej za to jak mną zmanipulowała.

-Nie miałem wyboru - rzuciłem jedynie chcąc odejść lecz ona miała inne plany.

-Wywiązałeś się z pierwszej części umowy to teraz czas na drugą - stanęła bardzo blisko mnie że prawie nasze nosy się ze sobą stykały.

-Siedziałam z tobą w szpitalu to chyba wiesz, co powinieneś teraz zrobić prawda? A kiedy to zrobisz spotkasz się ze swoją siostrą czy nie właśnie to jest dla Ciebie najważniejsze Axel? - dopytała przenikliwie przyglądając mi się z zadziornym uśmiechem na buzi.

Otworzyłem oczy z przymusu aby na nią spojrzeć i chcąc ją od siebie odepchnąć.

-Zrobię co mam zrobić ale nie teraz. Dobrze wiesz że Flora jest dla mnie ważna. Więc nie licz na odwzajemnienie uczuć względem mnie bo nic nie ugrasz. Przejrzałem na oczy i już więcej Cię nie pocałuje ile byś mi nie groziła i szantażowała - oświadczyłem poważnie uzmysławiając jej że nie będzie więcej mną kontrolowała co mam robić bo tak ona chce.

Patrzyła na mnie wrogo i chłodno bez tego uśmiechu.

-Chyba nie będziesz miał wyboru Axel - rzuciła ozięble. Zmarszczyłem brwi nie rozumiejąc co ona do mnie gada. Agkh... Syknąłem bo poczuciu ukłucia w nadgarstek aż ręka mi się trzęsła.

-Co....Coś ty mi zrobiła - jęknąłem jak drżałem cały zaciskając powieki łącznie z zębami a ona tylko na mnie patrzyła bezinteresownie.

-Naprawdę sądziłeś że po zerwaniu z Florą i jak się ze mną umówisz zobaczysz się ze siostrą? Jeśli tak to jesteś bardziej naiwny niż myślałam - uświadomiła mi a ja coraz gorzej się czułem a nawet dusiłem.

W końcu zsunąłem się plecami po ścianie gorzej widząc na oczy. Oszukała mnie! Znowu to zrobiła. Wykorzystała moje słabe punkty. Zmusiła mnie do zerwania z Florą i kontaktu z moimi przyjaciółmi z Raimona.

Coraz gorzej mi się oddychało. Ciężko wzdychałem łapiąc szybkie wdechy a ona klęknęła przede mną na jednym kolanie.

-Może i jesteś naiwny ale odebrałam Ci wszystko, co miałeś - wyjaśniła dotykając mnie po głowie. Obraz zaczął mi się zamazywać.

-Zmęczyłeś się? Tak odpocznij trochę - to ostatnie co usłyszałem i padłem na ziemie nieprzytomny.

(Z Perspektywy Alishy)

Skończyło się udawanie miłej do Ciebie Axel. Teraz należysz do mnie. Flora może całkowicie o Tobie zapomnieć.

Złapałam go za policzki i nasze usta się złączyły ze sobą. Znów ten słodki smak jego ust poczułam co dawało mi satysfakcje. Temu nie mogę zaprzeczyć że umie całować tylko jest dość naiwny i głupi ale w końcu go mam. Doczekałam się.

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz