W odległym czasie w szpitalu miejskim
(Z Perspektywy Flory)
Jakąś godzinę temu odebrałam wypis ze szpitala. Dzisiaj wychodzę i spotykam się z moim kochanym jeżykiem i chłopakiem Axelem. Żebym tylko jeszcze mogła móc uściskać moją siostrzyczkę to całkiem byłabym przeszczęśliwa. Na razie idzie wszystko w dobrym kierunku.
Wybaczyłam Axelowi a w Czarnym Księżycu nawet się dogaduje z niektórymi dziewczynami ale nie z podłym i parszywym kłamcą, jakim jest Jaiden Glazed. Miło z jego strony że podtrzymywał mnie na duchu jak Axel nie był sobą i tak dalej ale żeby tak mi kłamać prosto w oczy że nie o tym że Black porwał Lilly i w ten sposób mnie zmusił do gry z jego drużyną i nauką w Akademii to trzeba mnie wysokie ego żeby tak mydlić oczy.
Jednak że jeszcze nie opuściłam szpitala, tylko poszłam odwiedzić Jaidena bo podobno tutaj leży z rannym kolanem. Spakowałam wypis do torby i opuściłam swoją salę.
Wyszłam na korytarz i zaczęłam szukać sali gdzie leży Glazed. Żeby nie było że się o niego martwię czy coś tylko po prostu chcę sprawdzić, czy wszystko u niego dobrze nic więcej.
Po dłuższym czasie udało mi się znaleźć salę 115 bo to w niej leżał Jaiden. Niepewnie rozsunęłam drzwi i ujrzałam go leżącego na łóżku ze spokojem i opanowaniem na twarzy. Zasunęłam za sobą drzwi a srebrno włosy chłopak od razu skierował swój wzrok na mnie.
-Cześć Jaiden - podeszłam do jego łóżka, skrępowana.
-Cześć Flora. Co tu robisz? - zapytał zaskoczony na moją osobą.
-Przyszłam zobaczyć jak się czujesz - odpowiedziałam spokojnie.
-No jak widzisz nadal mnie tutaj trzymają - oznajmił rozkładając ręce w poprzek.
-Właśnie widzę - rzekłam i spojrzałam na jego kolano z blizną.
-Kiedy wracasz na treningi? - dopytałam z ciekawości.
-Tego nie wiem. Twój "chłopak" jest teraz tymczasowo kapitanem - odparł niedbale robiąc cudzysłów w powietrzu. Zmarszczyłam brwi z niesmakiem na niego.
-Nie czepiaj się Axela - zarzuciłam mu z wyciągniętym palcem.
-Ty jeszcze go bronisz? Przecież zachowuje się okropnie w stosunku do Ciebie - burknął na mnie z powagą.
-Już nie - rzekłam dumnie z uśmiechem. Jaidena zatkało kompletnie. Otworzył szeroko oczy zszokowany.
-Że jak? - dopytał zmieszany.
-To, co słyszysz. Axel jest sobą - oświadczyłam z uśmiechem na twarzy. Widać Jaiden nie spodziewał się takiego obrotu zdarzeń. Jego mina mówiła wszystko.
-Żartujesz sobie ze mnie? - dopytał z niedowierzaniem.
-Absolutnie nie. Mówię szczerze, Axel jest znowu sobą, nie nosi już tej opaski i znowu jest miły dla mnie, a to oznacza że ode mnie możesz się odczepić - dałam mu do zrozumienia z uśmiechem na twarzy.
Po sekundzie spoważniałam i spojrzałam chłodno na Jaidena z oburzeniem.
-A i możesz przestać udawać i kłamać że nie wiesz jak Axel i ja znaleźliśmy się w Twojej drużynie - warknęłam na niego zdenerwowana.
-Nie rozumiem, o czym ty do mnie mówisz? - odparł zmieszany po całości.
-Wiedziałam że tak będzie i że tak powiesz ale nie przejmuj się bo Axel jest sobą więc już nie musisz się tak mną zajmować i przejmować bo przecież Twój, a nie przepraszam NASZ trener jak i szef nie życzy sobie żebyś był do mnie taki miły - rzekłam patrząc na niego z gniewem w oczach podkreślając niektóre słowa.
CZYTASZ
Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)
FanfictionSpróbuję jakoś to skrócić. Oki? No to tak , jest to historia dziewczyny która z powodów osobistych musiała zmienić szkołę i rzucić pasję którą jest piłka nożna. Przenosi się do gimnazjum Raimona i poznaje dobrze wszystkim znanym Axela Blazea, Marka...