Dwa Lata i dwa dni wcześniej:
(Z Perspektywy Flory)
Dzisiaj ostatni trening przed jutrzejszym meczem. Jestem zestresowana jak nigdy dotąd. Stoję na boisku niepewna i rozmyślam nad wieloma rzeczami związanymi z naszym meczem, który rozgrywamy z Akademią Czarnego Księżyca czyli najlepszą drużyną w kraju grającą w piłkę. Mam nadzieje, że damy rady się zmierzyć z nimi.
-Flora! orient! - usłyszałam głos Diego Dragona, to nasz obrońca.
-He? Ha! - odwróciłam się i zobaczyłam bardzo szybko nadlatującą piłkę w moją stronę. Wyprostowałam prawą nogę, podniosłam ją do góry i uderzyłam w piłkę zmniejszając jej siłę. Po chwili całkiem zwolniła i potrzymałam ją pewnie pod stopą.
-Było blisko — przekręciłam wzrok i ujrzałam stojącego za mną Diego. Wyglądał jakby miał zaraz wybuchnąć śmiechem. Spojrzałam na niego z nie tęgą miną.
-Za blisko! Za blisko Diego! - podeszła do nas zdenerwowana Maya Blaze. Stanęła na wprost Diego i już widziałam po jej minie, że chłopak ma u niej przerąbane i to na wylot. Hi,Hi.
-Porąbało Cię już do reszty Dragon?! Co to za celowanie w twarz naszej pani kapitan,co?! - wydarła się na niego wkurzona a ja tylko stałam obok i patrzyłam na to czując się trochę niezręcznie.
-Wy dziewczyny jesteście zbyt przewrażliwione — odparł Digi przewracając oczami ze znudzeniem i wzdychając. Digi to moje zdrobnienie na Diego, od niedawna zaczęłam go tak przezywać, i nawet mu to pasuje.
-Po prostu chciałem sprawdzić, czy nasza pani kapitan oraz nasza "Kwiecista napastniczka" zareaguje na mój strzał i przy okazji sprawdzałem Twoją czujność — dodał Digi wyjaśniając.
-To teraz mnie Digi posłuchaj uważnie okej? - zaczęłam uśmiechając się ironicznie.
-W mojej drużynie nie KAŻDA dziewczyna jest przewrażliwiona, tak? - spojrzałam na niego ze splecionymi rękami zapewniając go.
-To po pierwsze, a po drugie, po co tak właściwie sprawdzałeś moją czujność, hę?! - przyglądałam się mu oburzona. Chłopak patrzył na mnie bez większego zainteresowania.
-No sorry, ale zauważyłem, że bujasz gdzieś głęboko w obłokach no to postanowiłem doprowadzić cię do ładu — wyjaśnił niezgranie. Ugh! Jak ja nie znoszę obrońców w mojej drużynie!
-Do ładu powiadasz? - spytałam z ironią.
-przecież byłam skupiona na treningu! - zapewniłam go wkurzona posyłając mu mordercze spojrzenie. Chłopak zaczął się pocić, spiął się i zaczął się cofać do tyłu.
-Już,już Flora, nie ma sensu marnować czasu na niego — Maya stanęła między naszą dwójką pośrodku i zablokowała mnie rękami nie dając mi zbliżyć się do Dragona.
-Choć, wracajmy do treningu — złapała mnie za rękę i odciągnęła mnie od tego mądrali. Jeszcze moment a Diego oberwałby od własnej pani kapitan na swoje własne życzenie.
Kiedy byłyśmy już daleko od Diego, Maya zaproponowała mi żebym stanęła na bramce i wcieliła się w role naszego bramkarza. Chętnie się zgodziłam i poleciałam w trymiga do szatni przebrać się w bramkarski strój składający się z białej bluzki z długimi rękawami na ściągacz z różowym paskiem biegnącym na całą długość ramion, różowe spodenki z białymi paskami na nogawkach, białe podkolanówki i ciemnoróżowe korki wiązane na białe okrągłe sznurówki ze szarą podeszwą pod spodem i różowe rękawice zapinane na szare rzepy.
CZYTASZ
Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)
Fiksi PenggemarSpróbuję jakoś to skrócić. Oki? No to tak , jest to historia dziewczyny która z powodów osobistych musiała zmienić szkołę i rzucić pasję którą jest piłka nożna. Przenosi się do gimnazjum Raimona i poznaje dobrze wszystkim znanym Axela Blazea, Marka...