117#-Przed wczesny finał?

19 2 6
                                    

Tymczasem w Gimnazjum Raimona

(Z Perspektywy Marka)

Dzisiaj lekcje skończyliśmy wcześniej z racji tego iż dyrektor nas zwolnił z ponad trzech lekcji ze względu na turniej. Ja tam się ucieszyłem że nie muszę siedzieć siedem godzin w klasie ale z drugiej strony to trochę dziwne bo jak zbliżał się mecz to nie zwalniał nas z zajęć.

Postanowiliśmy udać się nad rzekę i trochę potrenować do kolejnego meczu. Po dotarciu na miejsce zastaliśmy Trenera Hillmana wraz z Detektywem. Czyli czegoś się dowiedział? Zeszliśmy do nich na dół. Momentalnie nas zauważyli.

-Miło was widzieć Evans - przywitał się ze mną w pierwszej kolejności detektyw z rękami w kieszeniach swojego płaszcza.

-Pana również - rzekłem spokojnie. On kiwnął głową i zaczął każdego z nas lustrować wzrokiem.

-Dobrze że wszyscy tu jesteście bo wasz trener ma wam coś ważnego do przekazania - odparł poważnie mężczyzna, kierując wzrok na brodatego starca. Spojrzeliśmy na raz na pana Hillmana czekając jak coś powie.

-Chłopcy...drużyna z którą mieliście rozegrać przed ostatni mecz przed finałem zrezygnowała z rozgrywek - ogłosił bardzo poważnie. Myślałem że mi się to śni. Jak to zrezygnowała?

-Ale co to znaczy dla nas? - spytał skołowany Erick, patrząc na trenera. Facet nadal miał ten sam poważny wyraz twarzy.

-Hm - westchnął ciężko. Niecierpliwie czekaliśmy jak nam to wyjaśni.

-To znaczy że zagracie wczesny finał z Akademią czarnego Księżyca który się odbędzie za tydzień zamiast pół-finału - objaśnił stanowczo a każdy z nas zmarszczył brwi.

-Ale to nie ma sensu - zastanowiłem się chwilę nad tym. Chłopaki wraz z Fią na mnie zerknęli w zaskoczeniu.

-Ja nie wiem, czy sytuacja z poprzedniego meczu się nie pojawi. A gramy przeciwko Axelowi i Florze i..najsilniejszej drużynie w kraju - byłem trochę zdenerwowany.

-Nie możesz się tak stresować Mark - pocieszał mnie Nathan. Nie zbyt mi to pomogło bo nadal miałem swoje obawy. Nagle odezwał się detektyw to, co nam powiedział jeszcze bardziej nas przeraziło.

-Swoją drogą co do waszego ostatniego meczu skontaktowałem się ze służbami turnieju i jak się okazało drużyna która z wami grała przeszła kontrolę. W szczególności ich kapitan bo zachowanie chłopaka było podejrzane - oznajmił swoim głosem w tonie.

-Podejrzane czyli jakie? - zmarszczył brwi Jude na słowa mężczyzny.

-Jego wzrok był pusty i nie wyrażał żadnych emocji. Jakby nie było w nim życia podobnie jak uczuć do piłki tak jak gdyby odebrano mu połowę emocji i życia - tłumaczył na tyle zrozumiale na, ile się da ale to i tak było przerażające jak tego słuchałem. Pozbawiony...życia i połowy emocji...zamarłem w strachu.

-Ale nic mu nie jest? - dopytała zaniepokojona Fia.

-Nie, właśnie najdziwniejsze w tym wszystkim jest to że nie odniósł żadnych obrażeń fizycznych. A gdy ochrona chciała sprawdzić monitoring to ktoś wyczyścił wszystko, co było na kamerach - wyjaśnił z nietęgą miną do niej.

-Trenerze a co jeśli ktoś chce nam zaszkodzić i ten turniej dla tej osoby stał się okazją aby zaprowadzić chaos w świecie footballu? - spytał go Jude patrząc zakłopotany na starca.

-Niczego nie możemy wykluczyć Sharp ale tym bardziej musicie się skupić w stu procentach na treningach aby zwyciężyć w finale regionu i położyć kres osobie która chcę wam zaszkodzić - uświadomił nas zasadniczo trener Hillman, patrząc po nas wszystkich. Każdy posłał sobie porozumiewawcze spojrzenie.

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz