91#-Zła decyzja?

50 2 11
                                    

W tym samym czasie w Akademii

(Z Perspektywy Flory)

-Hm - westchnęłam ciężko naciągając koszulkę od stroju będąc całkiem sama w szatni.

Jaiden i reszta zaraz kończą swój trening a ja zaczynam swój. Z Eirwyn'em. Przeczuwam że ten chłopak da mi jeszcze trudniejsze ćwiczenia do wykonania. Dlaczego to robi? Czy on chce mnie wykończyć? Jeszcze to jego myślenie.

Mam pozbyć się emocji? To przecież niewykonalne, więc jaki on ma w tym cel? Cały czas zadaje to sobie pytanie. W końcu się przebrałam i wyszłam ze szatni. Od razu ruszyłam w stronę boiska. Na swojej drodze napotkałam Blacka po tym jak się z nim zderzyłam.

Mężczyzna spuścił swój oziębły wzrok patrząc na mnie z góry z rękami w kieszeniach swojego garnituru. To jego spojrzenie przyprawia mnie o dreszcze.

-Zanim będziesz trenować masz się zjawić u mnie. Czekam w swoim gabinecie - obwieścił tym jego przerażającym tonem i ruszył w przeciwnym kierunku ale po chwili przystanął i zatrzymał się tuż koło mnie.

-Lepiej abyś przyszła. Mamy do pogadania Panno Blossoms - szepnął mi na ucho zgryźliwie pochylając się, a następnie wyprostował się, po czym odszedł. Stałam w osłupieniu i przełknęłam nerwowo ślinę w gardle. Przestraszona czułam że to źle się skończy dla mnie.

Chwilę mi zajęło zanim się uspokoiłam i postanowiłam najpierw iść do toalety, a potem do gabinetu tego człowieka. Nie wiem co mnie czeka ale to na pewno nic dobrego.

Doszłam po 5 minutach do łazienki. Weszłam do środka i zamknęłam drzwi aby nikt nie wszedł. Stanęłam przed umywalką i patrzyłam w lustro.

-No i co? Zatęskniłaś się za mną? - spytało moje drugie ja, jak tylko się pojawiło. Mówiło tak okropnie. No zupełnie nie tak ja mam w zwyczaju. Chociaż może z początku jak byłam w Raimon ale to już dawno. Było minęło i raczej nie prędko wróci.

-Być może...hem...boję się co może Black zrobić. A nie chcę stracić siostry - objaśniłam załamana a moje odbicie tylko patrzyło na mnie z obrzydzeniem i irytacją z rękami na krzyż.

-W kółko to powtarzasz. Nudzisz już mnie tym - wywróciło oczami ze znudzeniem oglądając swoje paznokcie które były umalowane, na czerwono w dodatku. Zatkało mnie jak to zobaczyłam.

-A-Ale jak ty... - jąkałam się pokazując palcem z szeroko otwartymi oczami.

-No co? Przecież jestem Twoim przeciwieństwem. Jak niegrzeczna to na całość idę - rzekło dumnie z wyższością i szyderczym uśmiechem, po czym spoważniało.

-Ale nie zmieniaj tematu bo w ten sposób się tylko poniżasz. Daj Blackowi to czego chce i problem z głowy - doradziło nie winnie wzruszając ramionami w pełni przekonane co do swoich racji.

-To nie takie proste jak tylko się wydaje - zgasiłam "jej" zapał a ta tylko prychnęła.

-Błagam Cię nie marudź mi tyle. Black tamto, Black to, Black siamto - wyliczało rozdrażnione udając mój głos. A przynajmniej tak sądzę.

-To już mnie nudzi. Zmień płytę bo głowa mi pęka. Już wolę jak pitolisz mi o Axelu niż o Blacku jakby tylko ten facet istniał - uznało zirytowane i oburzone wręcz opierając głowę o lustro po drugiej stronie.

-Ale on właśnie wszystko mi zniszczył. Nie rozumiesz tego bo jesteś tylko moim odbiciem. Co ty możesz wiedzieć co ja czuję w tej chwili !? - wygarnęłam krzycząc wściekła pozbywając się ze swojego ciała wszystkich emocji które tłumiłam w sobie.

-Wow. Patrzcie jak odważna. Jeszcze niech się wydrze na kogoś - dogryzało zadowolone chcąc mnie sprowokować. Zaczepiłam palce na brzegu zlewu spuszczając głowę.

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz