11#- Nowa zawodniczka w drużynie Raimona!

282 8 4
                                    

Na wstępie chce zaznaczyć, że działy będą pojawiały się w nieokreślonym czasie a początek działów będzie zaczynany snem Flory ponieważ mają one ukryty cel. Ale jaki to już nie powiem. To tyle z info, miłego czytania(Jp.Yoi dokusho wo shi te kudasai) :)

Następnego dnia

(Z Perspektywy Flory)

(Sen Flory)

Moim oczom ukazuje się wizja. Nie za wiele widzę bo wszędzie jest gęsta mgła. Ale udaje mi się zobaczyć jak na moje oko mężczyznę, starszego mężczyznę, który trzyma na ręce niemowlę zaś drugą trzyma za rękę małą dziewczynkę.

Jest ciemno i wiatr powiewa włosy do tyłu tej dziewczynki. Mężczyzna wspina się po kamiennych schodach, po czym zostawia dziewczynkę z małym dzieckiem pod drzwiami jakiegoś budynku. On schodzi po schodach opuszczając tę dwóję dzieci. Dziewczynka biegnie w jego stronę i podbiega do metalowego ogrodzenia.

Dziewczynka chwyta za dwie stalowe belki i rozpłakuje się.

Dziewczynka chwyta za dwie stalowe belki i rozpłakuje się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nie chcę być sama. Zimno mi — mówiła przez łzy.

Po chwili obraz mi zniknął przed oczami. Nie wiedzieć czemu ale z moich oczu wypływały słone łzy, które spływały po moich policzkach na poduszkę kiedy spałam na boku z ręką zgiętą w łokciu i dłonią złożoną w piąstkę.

-Zimno mi — wydukałam zapłakana szlochając. Obudziłam się cała przerażona i roztrzęsiona. Gwałtownie podniosłam się i usiadłam na łóżku w dalszym ciągu płacząc.

-Dlaczego tak się czuje? - pytałam sama siebie łapiąc się za głowę pochylając się do przodu.

-To było...tak realistyczne. Jakbym tam była i czuła to na żywo — mówiłam sama do siebie.

Zabrałam ręce z boków głowy i wyprostowałam się. Przetarłam twarz rękami wycierając łzy z moich oczu, które były wyjątkowo zaczerwienione. Opanowałam trochę emocje , przekręciłam głowę i spojrzałam na budzik. Była godzina 06:00. Odkryłam kawałek kołdry i wstałam z łóżka.

Założyłam na nogi kapcie i podeszłam do toaletki. Włączyłam żarówki na lustrze i usiadłam na fotelu. Złapałam za jeden warkocz i ściągnęłam z niego gumkę, a potem i z drugiego. Rozpuściłam włosy i przeczesałam je palcami, a potem zabrałam szczotkę i przeczesałam je na gładko. Spojrzałam na siebie w lustro. Twarz miałam bladą a źrenice podkrążone i mało tego miałam odbity ślad na buzi od poduszki. Krótko mówiąc, wyglądałam okropnie.

Schyliłam się i otworzyłam przed ostatnią szufladę i wyciągnęłam z niej prostownicę, a następnie wyłożyłam ją na wierzch toaletki. Sięgnęłam po mój olejek wygładzający włosy i palcami wtarłam go w moje włosy. Jeszcze raz przeczesałam je szczotką i włączyłam prostownicę. Poczekałam aż się nagrzeje i zaczęłam zakręcać pasmo po paśmie.

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz