90-#-Specjalny-Manipulanci, skłóceni, zamach.

67 2 38
                                    

W tym czasie w szpitalu

(Z Perspektywy Axela)

To już równy tydzień odkąd tu leżę ale rana mniej mnie boli więc może będę mógł grać a Black nie zrobi czegoś. Wszystko niby pięknie tylko...yhm...Straciłem swoją jedyną prawdziwą miłość. Zerwanie z Florą to będzie dla mnie najtrudniejsza rzecz którą zrobię byle moja rodzina była bezpieczna.

Akurat się obudziłem gdzieś po siódmej. Nie mogłem zbytnio spać. Przez ranę też ale znowu miałem te swoje ataki a pielęgniarki latały do mnie co chwilę i podawały mi leki żebym tylko się nie męczył. Cud że nikt z Raimona nie wie o moich problemach. Z tym mi nie pomogą nawet jak bardzo by chcieli to nic w tym kierunku nie zrobią.

Siedzę na łóżku oparty wysoko plecami o poduszkę z kroplówką na zgięciu łokcia i patrzę w sumie na ścianę przed sobą. Lekarz mi zabronił poruszania się przez te moje leki. Nie sądziłem że skończę przykuty do łóżka w tym wieku.

Westchnąłem ciężko na myśl o wszystkim. Jakąś chwilę tak patrzyłem dopóki nie usłyszałem skrzypienia drzwi od sali. Przekręciłem głowę w ich stronę. Na początku pomyślałem że to lekarz albo pielęgniarka, bądź Mark bo nie było go a mówił że będzie w tamten piątek, a nie przyszedł. No ale to Evans pewnie trening albo coś go zatrzymało.

W każdym razie patrzyłem na te drzwi. Wolno się otwierały a mnie to tylko denerwowało. Aż mnie uszy zaczęły boleć. Otwórz te drzwi! Uszy mnie bolą! pomyślałem lekko zły. W końcu się otworzyły.

-Jak się czujesz Axiu? - na jej głos przekręciłem głowę w stronę okna. Alisha. Czego ona chce? Weszła do sali i usiadła z brzegu na materacu. Nic się nie odezwałem. Przyglądała mi się zwycięsko, po czym wyciągnęła rękę w kierunku mojej głowy i zaczęła czochrać mnie po moich włosach. Ścisnąłem mocniej powieki. Nie lubie tego jak ona to robi.

-Hej Axiu czemu nic nie mówisz? Twoja dziewczyna przyszła Cię odwiedzić - mówiła słodko a mnie to tylko irytowało i wkurzało. Nie jest moją dziewczyną. Ubzdurała sobie coś.

Otworzyłem oczy i cofnąłem swój chłodny wzrok na jej osobę będąc zirytowany jej zachowaniem.

-Nie jesteś moją dziewczyną - zaprzeczyłem wycedzając przez zęby srogo i ozięble. Jej wyraz twarzy momentalnie się zmienił. Zamiast uśmiechu miała usta złączone w cienką linię. A z jej oczu biło powagą i złością.

-Podobnie jak Flora. Ona też nie jest Twoją dziewczyną. Zerwiesz z nią zgodnie z naszą umową - warknęła na mnie nabuzowana. Zacisnąłem zęby z wściekłości i bezsilności i spuściłem głowę. Nie lubię jak ona mi o tym przypomina.

-Mam nadzię że o tym pamiętasz prawda? - spytała upewniając się. Wychyliła głowę patrząc na mnie zdenerwowana. Odwróciłem wzrok od niej.

-Tak, pamiętam - syknąłem zły. Nie musi mi ciągle o tym przypominać.

-No już nie złość się tak - mówiła słodko głaszcząc mnie po włosach. Czy ona serio myśli że takie jej zachowanie mnie przekona abym z nią był? Grubo się myli. Chwyciłem ją za nadgarstek i odtrąciłem jej rękę zdala od mojej głowy.

-Co Ci Axiu? Nie lubisz takich rzeczy? - dopytała niewinnie szczerząc się jak wariatka. Jeszcze robiła te maślane oczka.

-Nie lubię i nie mów do mnie Axiu - warknąłem na nią poddenerwowany ozięble. Ona nic sobie z tego nie robiła tylko przysunęła się do mnie.

-Niby taki miękki a super udajesz takiego twardego - stwierdziła klejąc się do mnie. Przyłożyła mi dłoń do policzka. Poczułem lekki dreszcz na ciele.

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz