(Z Perspektywy Axela)
Czuje niewiarygodną siłę, która przepływa przez moje ciało,to cudowne uczucie i nie chcę się go pozbywać.
Biegłem z piłką, a potem ją podbiłem do tyłu stopą do góry a ta przeleciała nade mną i w tym momencie zajęła się gęstym czarno-czerwonym ogniem zakończonym ciemnofioletowymi językami. Kiedy piłka była przede mną wyskoczyłem w górę i uderzyłem w nią a ta wystrzeliła i poleciała do siatki.
-Doskonale Axel — podszedł do mnie trener, chwaląc mnie.
Stanąłem do niego przodem i spojrzałem na niego z powagą i opanowaniem.
-Dziękuje trenerze — rzekłem kłaniając mu się w pas z powagą, po czym się wyprostowałem i spojrzałem na niego.
On tylko pokiwał głową mrugając oczami i kazał mi dalej trenować i też tak zrobiłem. Wykonywałem ten strzał kilka razy pod rząd.
Gkh!...Znowu to pieczenie w stawie skokowym. Co to jest?
(Z Perspektywy ???)
Poddał się tej kontroli bardziej niż przypuszczałem. Pan Black chyba już nie będzie miał więcej problemów z tym chłopakiem. Opaska zawładnęła nad jego ciałem a trans będzie tak długi dopóki mu się nie zdejmie tej opaski co ma szyi.
-Śmiertelny ogień! - strzelił Axel po raz kolejny na bramkę. Mam wrażenie że z każdym jego uderzeniem ten strzał nabiera mocy. To nie codzienny widok jeśli idzie o zakazany strzał Czarnego Księżyca.
Opieram się plecami o wiatę z rękami na piersi i patrzę jak ten Axel strzela.
Po chwili usłyszałem wibracje w kieszeni mojego munduru. Odebrałem.
-*Tak szefie. O co chodzi?* - spytałem jak tylko odebrałem.
-*Jak Axel? Nie uśmiecha mi się ciągle wysłuchiwać jego sprzeciwu i buntu* - burknął na mnie rozgoryczony.
-*Nic a nic się nie buntuje. Co więcej, strzał z każdym kolejnym jego uderzeniem przybiera na mocy i jest kilkakrotnie silniejszy niż wcześniej * - objaśniłem stanowczo.
-*Doskonale się spisałeś. Myślę że na dzisiaj mu starczy tego treningu. Każ mu przyjść do mnie* - oświadczył chłodno szef.
-*Dobrze, już to załatwiam*- poinformowałem i się rozłączyłem z szefem.
Schowałem telefon do munduru i stanąłem na początku wejścia na boisko przed białą linią.
-Axel pozwól do mnie — zawołałem go chłodno. Przybiegł na mój rozkaz i stanął na wprost mnie z opanowaniem i powagą.
-O chodzi trenerze? - spytał beznamiętnie.
Coraz bardziej się waham nad zdjęciem mu tej opaski ze szyi. Jest mocno wprowadzony w trans ale z drugiej strony są skutki uboczne bez przerywanego noszenia tej opaski.
-Masz się wstawić u Pana Blacka — oświadczyłem stanowczo.
-Dobrze, pójdę do niego — rzucił krótko i wyszedł ze stadionu, a potem udał się do szatni.
(Z Perspektywy Axela)
Poszedłem do szatni i się przebrałem ze stroju w normalne, cywilne ciuchy, po czym wyszedłem z niej a strój złożyłem i włożyłem do torby, a następnie zapiąłem ją na zamek i udałem się do gabinetu Pana Blacka.
Szedłem po pustym korytarzu lustrując wzrokiem obie strony, lewą i prawą. Było pusto w przedpokoju sam w sobie był długi, ciemny ale jednocześnie oświetlony na suficie poprzez żarówki Ledowe.
CZYTASZ
Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)
FanfictionSpróbuję jakoś to skrócić. Oki? No to tak , jest to historia dziewczyny która z powodów osobistych musiała zmienić szkołę i rzucić pasję którą jest piłka nożna. Przenosi się do gimnazjum Raimona i poznaje dobrze wszystkim znanym Axela Blazea, Marka...