41#- "To nie Axel".

74 7 6
                                    

(Z Perspektywy Axela)

Czuje niewiarygodną siłę, która przepływa przez moje ciało,to cudowne uczucie i nie chcę się go pozbywać.

Biegłem z piłką, a potem ją podbiłem do tyłu stopą do góry a ta przeleciała nade mną i w tym momencie zajęła się gęstym czarno-czerwonym ogniem zakończonym ciemnofioletowymi językami. Kiedy piłka była przede mną wyskoczyłem w górę i uderzyłem w nią a ta wystrzeliła i poleciała do siatki.

-Doskonale Axel — podszedł do mnie trener, chwaląc mnie.

Stanąłem do niego przodem i spojrzałem na niego z powagą i opanowaniem.

-Dziękuje trenerze — rzekłem kłaniając mu się w pas z powagą, po czym się wyprostowałem i spojrzałem na niego.

On tylko pokiwał głową mrugając oczami i kazał mi dalej trenować i też tak zrobiłem. Wykonywałem ten strzał kilka razy pod rząd.

Gkh!...Znowu to pieczenie w stawie skokowym. Co to jest?

(Z Perspektywy ???)

Poddał się tej kontroli bardziej niż przypuszczałem. Pan Black chyba już nie będzie miał więcej problemów z tym chłopakiem. Opaska zawładnęła nad jego ciałem a trans będzie tak długi dopóki mu się nie zdejmie tej opaski co ma szyi.

-Śmiertelny ogień! - strzelił Axel po raz kolejny na bramkę. Mam wrażenie że z każdym jego uderzeniem ten strzał nabiera mocy. To nie codzienny widok jeśli idzie o zakazany strzał Czarnego Księżyca.

Opieram się plecami o wiatę z rękami na piersi i patrzę jak ten Axel strzela.

Po chwili usłyszałem wibracje w kieszeni mojego munduru. Odebrałem.

-*Tak szefie. O co chodzi?* - spytałem jak tylko odebrałem.

-*Jak Axel? Nie uśmiecha mi się ciągle wysłuchiwać jego sprzeciwu i buntu* - burknął na mnie rozgoryczony.

-*Nic a nic się nie buntuje. Co więcej, strzał z każdym kolejnym jego uderzeniem przybiera na mocy i jest kilkakrotnie silniejszy niż wcześniej * - objaśniłem stanowczo.

-*Doskonale się spisałeś. Myślę że na dzisiaj mu starczy tego treningu. Każ mu przyjść do mnie* - oświadczył chłodno szef.

-*Dobrze, już to załatwiam*- poinformowałem i się rozłączyłem z szefem.

Schowałem telefon do munduru i stanąłem na początku wejścia na boisko przed białą linią.

-Axel pozwól do mnie — zawołałem go chłodno. Przybiegł na mój rozkaz i stanął na wprost mnie z opanowaniem i powagą.

-O chodzi trenerze? - spytał beznamiętnie.

Coraz bardziej się waham nad zdjęciem mu tej opaski ze szyi. Jest mocno wprowadzony w trans ale z drugiej strony są skutki uboczne bez przerywanego noszenia tej opaski.

-Masz się wstawić u Pana Blacka — oświadczyłem stanowczo.

-Dobrze, pójdę do niego — rzucił krótko i wyszedł ze stadionu, a potem udał się do szatni.

(Z Perspektywy Axela)

Poszedłem do szatni i się przebrałem ze stroju w normalne, cywilne ciuchy, po czym wyszedłem z niej a strój złożyłem i włożyłem do torby, a następnie zapiąłem ją na zamek i udałem się do gabinetu Pana Blacka.

Szedłem po pustym korytarzu lustrując wzrokiem obie strony, lewą i prawą. Było pusto w przedpokoju sam w sobie był długi, ciemny ale jednocześnie oświetlony na suficie poprzez żarówki Ledowe.

Kwiatowa Napastniczka z tajemnicą II Inazuma Eleven (POPRAWKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz