Rozdział 62

53 4 5
                                        

Za dzieciaka uwielbiałam, gdy to ojciec opowiadał mi bajki na dobranoc. W historiach matki zawsze czaiła się jakaś przestroga, która miała wpoić mi do głowy, że skończę źle, jeśli nie będę słuchać Kodeksu. Skończę źle, jeśli nie będę słuchać jej. Tata nie bawił się w przekazywanie morałów i pilnował, by przygoda, na którą wysyłał wyśnionego rycerza Bovina zawsze była pełna zwrotów akcji i wyzwań, by ostatecznie, tuż przed tym, gdy moje powieki sennie zlepiały się ze sobą, wyszeptać mi dobre zakończenie. Bohaterowie zawsze wygrywają. Ratują miasto z opresji niebezpiecznych potworów i ze skromnością kłaniają się wdzięcznemu tłumowi, który obsypuje ich brawami i wykrzykuje słowa pochwały.

Prawdziwe życie przynosi mi dużo rozczarowania. Nikt nie bije mi brawa, nikt nie klepie po plecach, a jedyny okrzyk nakazuje bezzwłocznie unieść dłonie i opaść na kolana. Złapałaś najbardziej poszukiwaną osobę w całym Dustark, powtarzam sobie, gdy jeden ze strażników brutalnie popycha mnie na ziemię i natychmiast knebluje mi dłonie za plecami. Pochwyciłaś Morrigana, za co prawnie należy ci się miejsce w Kręgu, zapewniam się. Otwieram usta, by wyjaśnić sytuację, lecz nim wypowiadam choć jedno słowo, zostaję popchnięta na ziemię. Z ust wyrywa mi się zduszony jęk.

– Siedź cicho – głos strażnika jest pozbawiony jakichkolwiek uprzejmości.

Dla potwierdzenia rozkazu przyciska mój policzek do błotnistej ziemi. Zaciskam usta. Mam ochotę wyrwać się i go odepchnąć, ale to raczej nie polepszyłoby mojej sytuacji. Drżę. Nie jestem pewna, czy za sprawą wiatru, który bezlitośnie przeszywa mnie chłodem, czy z powodu złości, wywołanej tą nagłą bezsilnością. Nawet w pociągu, zdana na łaskę Morrigana, nie czułam się tak podle jak teraz. Oddychaj, powtarzam sobie. By zająć myśli czymś innym obserwuję chaos, który panuje dookoła. Krzyki dowódców, powtarzane dookoła rozkazy i ciężkie rytmiczne kroki po jakimś czasie zlewają się w jedno, dopóki wśród nich nie wyrywa się okrzyk, który sprawia, że coś przewraca mi się w żołądku. W świetle reflektorów majaczą dwie, kobiece sylwetki. Zalewa mnie nagłe uczucie ulgi, gdy wśród jednej z nich rozpoznaję Finley. Jej matka wyrywa się do przodu, by dobiec do nieprzytomnego Huntera, którego ciało medycy chwilę temu przetransportowali na nosze. Finley zostaje w tyle i widzę, jak rozgląda się w popłochu. Szuka mnie. Mam ochotę ją zawołać, ale wolę nie ryzykować, zwłaszcza, że strażnik, który mnie pilnuje prostu się i wychodzi naprzeciw Finley. Dziewczyna zmierza w moją stronę, ale na mnie nie patrzy. Spodziewam się, że zaraz narobi rabanu, jednak ta jedynie korzysta z tego, że strażnicy wymieniają się informacjami i pod pretekstem zawiązania sznurówki kuca tuż obok.

– Cokolwiek się wydarzy, nie mów im, że to wy dostarczyliście Morriganowi drugi sztylet – szepcze.

***

Od aresztowania Morrigana minęły trzy dni. Dziś rano zaczęłam wątpić w zeznania, które każą mi ciągle powtarzać. Czepiają się każdego słowa, którego pierwotnie nie postawiłam, gdy tuż po pojmaniu Morrigana wepchnęli mnie do furgonetki i kazali opowiedzieć o tym, co miało miejsce w pociągu. Przestrzegam jedynie dwóch zasad. Pierwsza z nich opierała się na tym, by zeznawać jak najbliżej prawdy. Druga uparcie trzymała się słów Finley, mimo braku gwarancji, że dziewczyna również opowiedziała im podobną wersję. Od trzech dni czuję się tak, jakby ktoś odebrał mi wzrok i kazał przemieszczać się po pokoju, w którym rozsypano pokruszone szkło. Stąpam ostrożnie, bo tylko jeden, niewłaściwy krok, a natknę się na ostrze i następne Święto Sprawiedliwości będę podziwiać ze środka areny. Tylko jak długo jeszcze zdołam tam stąpać, skoro niewiedza o tym, co dzieje się za murami mojej celi sprawia, że powoli popadam w obłęd. A może Hunter już się obudził i powiedział im, jaką jestem kłamczuchą? Ile zapamiętał z mojej rozmowy z Morriganem? A może wybudził się i słyszał, jak zawieramy układ? A może to Finley w końcu się załamała i opowiedziała im o planie, który jej przedstawiłam?

Me & the devilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz