Zatrzymuje się na środku klasy i uważnie rozgląda się po sali, zastanawiając się, gdzie powinna usiąść.
Uczniowie, którzy wrócili ze stołówki wcześniej, zajęli najlepsze miejsca, więc Hanna nie ma dużego wyboru i ostatecznie jej decyzja pada na ostatnią ławkę pod oknem.
Zamierza przygotować się do pierwszej lekcji, ale zatrzymuje się w połowie kroku i kątem oka zerka w stronę wejścia, czując na sobie diabelskie spojrzenie.
Nie myli się.
Jungkook stoi w przejściu. Ręką opiera się o framugę drzwi. Lustruje Hannę wzrokiem, nie przejmując się tym, że zagradza młodszym uczniom wejście do klasy.
Rozpoznając w nim człowieka z opowieści, grzecznie się wycofują, nie domagając się nawet przepuszczenia w drzwiach.
- Wybór ławki to najtrudniejsza decyzja, ponieważ spędzisz w niej sporo czasu, aż do ukończenia szkoły.
Leniwym krokiem podchodzi do niej i łapie ją za nadgarstek.
- Puść mnie - cedzi przez zęby, gdyż swoim uściskiem sprawia jej ból.
Na przymus ciągnie ją w stronę pierwszej ławki, która znajduje się w środkowym rzędzie i nie zważając na jej protesty, popycha ją na krzesło.
Hanna masuje obolały nadgarstek, rzucając mu rozdrażnione spojrzenie.
Brunet staje przed nią i rękoma opiera się o blat. Pochyla się nad ławką, a jego twarz znajduje się zbyt blisko twarzy młodszej uczennicy.
Ona odważnie patrzy mu w oczy, chociaż serce podchodzi jej do gardła. Przełyka mocniej ślinę, gdy Jungkook swoim mrocznym spojrzeniem omiata jej buzię, chwilę dłużej zatrzymując wzrok na jej różowych ustach.
- Ładna pomadka - mówi rozbawionym głosem. - Ale w poprzedniej bardziej było ci do twarzy - twierdzi dokuczliwie.
On wie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że jest to szminka, której ktoś użył do napisania groźby na lustrze.
W jaki sposób się o tym dowiedział?
Odpowiedź jest prosta: on to zrobił. A teraz perfidnie śmieje się jej w twarz, uważając, że urządzanie sobie z niej kpin może dostarczyć mu niezapomnianej rozrywki.
- To byłeś ty... - szepcze, zaciskając zęby.
Jungkook unosi brew, nie rozumiejąc jej oskarżeń.
- Ja? - Przykłada dłoń do piersi, udając zaskoczonego. - Popełniłem wiele zbrodni, ale jeśli masz na myśli nasze pierwsze spotkanie w pokoju, to tak. Masz rację, dziewczynko. To byłem ja.
Głaszcze ją po głowie. Szesnastolatka odsuwa się od niego, mierząc go wściekłym wzrokiem.
- Uważasz, że to zabawne?
CZYTASZ
Jestem iluzją twojej miłości ✓
Novela JuvenilCo skrywa prywatna szkoła z internatem? Ten budynek stwarza pozory i może się wydawać idealnym miejscem, o którym śnią młodzi ludzie, ale ściany skrywają wiele tajemnic. Uczniowie tworzą hierarchię, która potrafi zniszczyć najsłabszemu życie. Hanna...