[3] Epilog

2.3K 208 52
                                    

Dwa miesiące później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dwa miesiące później.

Kończy się czas odwiedzin. Jungkook wychodzi z więzienia, przybity, że jego ojciec kolejny raz nie chciał się z nim spotkać. Chłopak zdaje sobie sprawę, że ciężko jest mu spojrzeć synowi w oczy, skoro go zdradził, ale będzie próbował, aż w końcu uda mu się z nim porozmawiać.

Ma nadzieję, że któregoś dnia usłyszy od niego prawdę na temat śmierci Solar, pozna przyczynę, przez którą zginęła ta młoda dziewczyna.

Jego twarz staje się jeszcze bardziej posępna, gdy przy samochodzie spotyka Yune. Chciałby wykrzyczeć jej w twarz, że jest morderczynią, zapytać, dlaczego to zrobiła i jaki miało to związek z jego ojcem, ale brak mu dowodów.

On i Hanna nic nie mogą zrobić. Ich jedynym dowodem była Solar i kartki z pamiętnika, które spaliła, przejmując ciało Hanny.

- Co tutaj robisz? - zwraca się do niej oschłym tonem.

Któregoś dnia odkryje każdy szczegół jej brudnej przeszłości i sprawi, iż zapłaci za swoje grzechy.

- Przejeżdżałam przypadkiem.

- I akurat zobaczyłaś mnie, więc się zatrzymałaś. - Jungkook bije jej brawo. - Już w liceum byłaś niezłą bajkopisarką. To pewnie dlatego miałaś władzę w szkole, zanim odebrałem ci to stanowisko. - Uśmiecha się półgębkiem. - Żyj dalej swoim życiem, ale pamiętaj, że któregoś dnia wszystkie grzechy obrócą się przeciwko tobie.

Yuna marszczy brwi, zastanawiając się, co ma na myśli.

- Zabawne, że mówi to człowiek, który niewiele różni się ode mnie.

Jungkook chowa dłonie w kieszeniach kurtki i kiwa głową.

- Masz rację, ja też mam grzeszną przeszłość. Niewiele się różnimy. W końcu ja też miałem romans z dużo starszą kobietą, ale dwadzieścia pięć lat różnicy? To obrzydliwe.

Jej twarz blednie. Patrzy na niego szeroko otwartymi oczyma.

- Skąd o tym wiesz? Twój ojciec ci powiedział?

Chłopak wzrusza ramionami.

- No nie wiem... i tak byś przyjechała, żeby się z nim spotkać, więc idź i go zapytaj. Może przy okazji zaplanujecie, jak mnie zabić skoro znam wasz sekret?

Młoda kobieta chwyta go za kołnierz kurtki i patrzy na niego spanikowanym wzrokiem. Lekkomyślnie zdradza się, nie kontrolując swojego zachowania.

- Jaki znasz sekret?

Brunet pochyla się nad jej uchem i szepcze:

- Nie znasz daty ani godziny, gdy dołączysz do mojego ojca i spędzisz resztę życia za więziennymi kratami. Poniesiesz karę za swoje grzechy, wstrętna dziwko.

 Poniesiesz karę za swoje grzechy, wstrętna dziwko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz