Rozdział dwudziesty drugi

2.7K 252 34
                                    

Ciężko oddychając, spogląda w lustro, nie potrafiąc się uspokoić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ciężko oddychając, spogląda w lustro, nie potrafiąc się uspokoić. Wszystko się w niej gotuje i ma ochotę roznieść cały pokój. Gniew buzuje w niej tak silnie, że cała drży.

Przymyka powieki i zaciska pościel w pięści, starając się unormować oddech. Niestety to nie pomaga. Ostatecznie chwyta ramkę ze zdjęciem i rzuca nią o ścianę. Szkło rozsypuje się w drobny mak, aczkolwiek zupełnie jej to nie obchodzi. Ma ochotę zniszczyć wszystko, co znajduje się w zasięgu jej ręki.

- To twoja wina - przemawia do lustra, zaciskając zęby. - To wszystko dzieje się przez ciebie! - wrzeszczy do swojego odbicia, a w jej oczach pojawiają się łzy. - Gdybyś nie umarła... gdybyś mnie nie zostawiła, życie byłoby dla mnie łatwiejsze. Zniszczyłaś mnie.

Chowa twarz w dłoniach i kuli się na łóżku, zanosząc się histerycznym płaczem. Ma dosyć. Myślała, że miesięczne ferie pomogą jej zapomnieć o wszystkim i nabierze sił, zanim wróci do szkoły. Nie sądziła, że kiedy znów zamieszka w internacie, to wszystko wróci do niej ze zdwojoną siłą.

Czuje się jeszcze gorzej.

Rzuca się na materacu i impulsywnie uderza w niego rękoma, chcąc pozbyć się gniewu. Jungkook znów sprawił jej przykrość... obraził najpiękniejszą pamiątkę, którą pozostawiła po sobie jej biologiczna matka. Zrobił to specjalnie. Widziała w jego oczach nieopisaną radość i satysfakcję, że znów sprawił jej przykrość. Dlaczego? Co nagle się stało, skoro przed wyjazdem zaczęli się dogadywać?

- Nie myśl sobie, że uda ci się mnie poniżyć. Nie pozwolę na to, byś czuł satysfakcje, patrząc na moje cierpienie.

Kładzie się na plecach. Rozkłada ręce i szeroko otwartymi oczyma przygląda się białemu sufitowi. Zaczyna chichotać, jednakże ten niewinny wyraz radości z czasem przemienia się w szaleńczy śmiech.

- Przestaniesz pławić się zwycięstwem. Ściągnę cię na samo dno. Nikt nie będzie publicznie mnie poniżał. Dosyć tego - mówi w przestrzeń, mrużąc oczy. - Stanę się dokładnie taka, jak moja siostra. Wezmę z niej przykład i przestanę dawać sobą pomiatać. Zobaczysz jakie to uczucie, Mroczny Książę.

Układa się na boku. Opiera się na łokciu i z radością w oczach przygląda się motylowi, którego dostała w prezencie od Jina.

- Jest piękny.

- Jest piękny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz