[2] Rozdział siedemnasty

2.8K 278 113
                                    

Serce bije jej jak szalone, gdy odsuwa twarz i przez dłuższą chwilę patrzy mu w oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Serce bije jej jak szalone, gdy odsuwa twarz i przez dłuższą chwilę patrzy mu w oczy. Jest pewna, że widzi w nich zaskoczenie, niedowierzanie, a także - o dziwo! - zagubienie. Jungkook nie odpycha jej, ale jego mina świadczy o tym, że nie jest zadowolony z tego, co właśnie zrobiła.

Wszystko mu utrudnia.

Chłopak nie może pozwolić na to, by między nimi coś się zrodziło. Może i jest już za późno, ponieważ sam przez to cierpi, ale nie wyobraża sobie, by mogli być razem. Przeraża go myśl, że swoim egoistycznym zachowaniem mógłby ją skrzywdzić i doprowadzić do podobnej sytuacji, jaka miała miejsce z jego rodzicami.

To nie może być Hanna, mimo że tak bardzo jej pragnie.

- Poczułem się, jakbym został pocałowany przez mamę. - Jego słowa są chamskie, ale właśnie o to mu chodzi. W ten sposób chce odtrącić Hannę, by dała sobie z nim spokój, nawet jeśli nie odezwie się do niego przez cały wyjazd.

Dziewczyna odnosi wrażenie, że z jej brzucha odlatują wszystkie motyle. Ma ochotę zapaść się pod ziemię i już nigdy więcej nie wyjść na powierzchnię.

Zaryzykowała, a on znów ją odtrącił.

Czuje zbierające się pod powiekami łzy, więc pośpiesznie się podnosi, a wychodzi jej to niezdarnie na lodzie. Na całe szczęście pomaga jej Bomi, która widzi całą tę sytuację.

- Co on ci powiedział? - pyta szeptem, dostrzegając, jak smutne są oczy przyjaciółki.

- Nieważne. Popełniłam błąd.

Kieruje się w stronę wyjścia z lodowiska. Czuje na sobie spojrzenia przyjaciół, a przede wszystkim jego. Nie chce dłużej tu być. Pragnie zaszyć się w pokoju i nie wychodzić z niego do końca wyjazdu.

Ściąga łyżwy i niedbale rzuca je na ziemię, po czym biegnie wprost do hotelu. Bomi nie może pozwolić na to, by jej przyjaciółka znów cierpiała, więc wraz z napływem złości zyskuje taką odwagę, że po raz pierwszy postanawia nakrzyczeć na chłopaka, który dotychczas wydawał jej się straszny.

- Jesteś z siebie zadowolony!? - Taehyung otwiera szeroko oczy, zaskoczony bojowym nastawieniem swojej dziewczyny. - Rozpiera cię szczęście, że kolejny raz ją skrzywdziłeś? Robisz to bez przerwy! Najpierw pokazujesz, jak bardzo ci zależy, a chwilę później ją odtrącasz! Co z tobą nie tak!? Zdecyduj się w końcu czego od niej chcesz!

Jungkook wbija w nią mroczne spojrzenie, gdy zatrzymuje się tuż obok niej.

- Nie wtrącaj się, tleniona.

- To moja przyjaciółka!

- Ale nie twoja sprawa. - Zamyka jej buzię, a wtedy Taehyung celuje w niego palec.

- Nie odzywaj się do niej w ten sposób. Bomi ma rację. Ciągle krzywdzisz Hannę. To nasza przyjaciółka i nie możemy już dłużej na to patrzeć.

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz