[2] Rozdział pierwszy

2.8K 238 42
                                    

Seul, wrzesień 2016 r

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Seul, wrzesień 2016 r.

Niewielu uczniów może pozwolić sobie na swobodę w akademiku. Pokój dla dwóch osób jest dużo droższy od czteroosobowego, ale Hanna nie wyobraża sobie dzielenia pomieszczenia z trzema innymi dziewczynami, więc nawet nie musi prosić matki, by zrobiła dla niej wyjątek. Kobieta chce dla córki jak najlepiej. Ona również uważa, że zbyt duży tłok w jednym pokoju nie jest dobry, jeśli ktoś pragnie skupić się na nauce.

Hanna czasami czuję się, jakby przez pieniądze matki zaczynała stawać się rozpieszczoną gówniarą, ponieważ jej zachcianki są coraz większe i wykorzystuje to, kiedy widzi, że na wszystko ma pozwolenie.

Jest jej głupio, ale w końcu każdy chce dla siebie jak najlepiej. Pieniądze tylko to ułatwiają. Czy robi coś złego, skoro jej rodzina posiada majątek?

Patrzy na budynek i wzdycha głośno, gdy ostatecznie dochodzi do niej, że dzisiaj zaczyna życie jako studentka. Ekscytuje się jak dziecko. W końcu dla niej to coś nowego. Dużo naoglądała się filmów o tej tematyce i każdego dnia marzyła, by liceum minęło szybciej, a ona mogła wkroczyć w to szaleństwo i zasmakować nowego życia.

Kiedy wchodzi do środka, widzi, że akademik jest bogato urządzony. Nie bez powodu biorą za wynajęcie pokoju ogromne pieniądze od studentów. Patrząc na wystrój, aż chce się tu mieszkać.

Rozgląda się po korytarzu i widzi przechodzących chłopaków, którzy mierzą ją niczym myśliwi na polowaniu. Ich uśmieszki sugerują, że są zadowoleni z dziewczyn, które w tym roku dołączą do akademika.

Hanna jest pewna swojej urody. Sama przed sobą może przyznać, że w ciągu tych dwóch lat zdecydowanie się wyrobiła. Zmienił się jej styl ubioru. Jest odważniejszy, bardziej kobiecy, a przede wszystkim skupia uwagę na wszelkich dodatkach i podąża za modą.

Otwiera drzwi do pokoju, w którym spędzi najbliższe cztery lata. Pierwszą rzeczą, jaką przykuwa jej uwagę, to plakaty rozwieszone na całej ścianie. Są na niej chyba wszyscy najmodniejsi idole ostatnich lat, którzy przyprawiają nastolatki, a także młode kobiety o szybsze bicie serca. I najwidoczniej jej nową współlokatorkę także, skoro siedzi na łóżku i wpatruje się w ścianę, jakby widziała tam coś niezwykłego.

Wygląda to zabawnie, ale Hanna nie zamierza się z niej śmiać, ponieważ sama ostatnio szaleje na punkcie kilku zespołów.

- Cześć? - odzywa się niepewnie, kiedy zamyka za sobą drzwi. Blondynka odwraca twarz w jej stronę i mruga powiekami, kiedy zdaje sobie sprawę, że to jej współlokatorka.

- Och - wypowiada z przejęciem, gdy zeskakuje z materaca. Podbiega do Hanny i wyciąga do niej rękę. - Chyba będę zazdrosna o to, że mam tak ładną współlokatorkę. Miło cię poznać. Jestem Bomi.

- Hanna. - Dziewiętnastolatka odwzajemnia uścisk dłoni i z radością w oczach rozgląda się po wnętrzu. - Trzeba przyznać, że pokój jest bardzo ładny i co ważniejsze mamy własną łazienkę. Wcale się nie dziwię, że wynajem tyle kosztuje.

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz