[3] Rozdział dwudziesty piąty

1.7K 173 14
                                    

Hanna siedzi nad rzeką Han, przygnębionym wzrokiem wpatrując się w jeden punkt

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hanna siedzi nad rzeką Han, przygnębionym wzrokiem wpatrując się w jeden punkt. Księżyc odbija się intensywnym światłem w tafli wody, a ona rozmyśla nad swoim skomplikowanym życiem.

Wszystko zaczęło się od momentu, gdy ona i jej siostra urodziły się, doprowadzając do tragedii w rodzinie Jeon. Ojciec Jungkooka po raz pierwszy pokazał swoje prawdziwe oblicze, krzywdząc żonę, dziecko, a także bliźniaczki, które były jego przekleństwem.

Ich przeznaczenie jednak połączone jest ze sobą, skoro Hanna w wieku szesnastu lat odnalazła Dahyun, a kilka miesięcy później dostała się do Soongsil, gdzie poznała Jungkooka — miłość swojego życia. Od tamtego czasu wiele przeszła i wydaje jej się, że te problemy cały czas się za nią ciągną, że wisi nad nią klątwa i to nie spowodowana przez Solar. Ona jest częścią tej chorej gry, układanki ich skomplikowanego życia. Jako duch uczestniczy w ich rozterkach, niekiedy dodając pikanterii.

Być może w internacie uprzykrzała Hannie życie, ale były to dokuczliwe zabawy. Większość niewyjaśnionych okoliczności to jednak iluzje, które dziewczyna wyobrażała sobie poprzez początki choroby psychicznej. Może to, że ma problemy z głową, posiada też swoje cechy, skoro widzi ducha?

- Teraz już wiem, czemu znów widuję cię od kilku miesięcy. Pojawiłaś się, bo wiedziałaś, że grozi mi niebezpieczeństwo. Chciałaś ostrzec mnie przed ojcem Jungkooka.

Solar kuca przed Hanną i patrzy na nią smutnym wzrokiem.

- Już sama nie wiem, czy dobrze zrobiłaś, raniąc tego dupka. Ty także cierpisz...

- Musiałam to zrobić. Nie mogę mieszać do tego matki, nie mogę odebrać jej czegoś, na co pracowała przez wiele lat.

Zjawa wygląda na przybitą.

- Więc co zamierzasz zrobić? Przez cały czas próbowałam doprowadzić do twojego zerwania z Jungkookiem, żebyś nie miała do czynienia z jego ojcem, ale tamtego dnia, gdy wybrał ciebie, przekonałam się, jak on bardzo cię kocha. To okropne co mu zrobiłaś...

Jej słowa powodują, że brunetka usilnie powstrzymuje się przed płaczem. Dusi w sobie łzy, ponieważ wie, że jeśli uroni, chociażby jedną, to będzie dla niej koniec. Wtedy całkowicie się rozsypie.

- Gdybyś wiedziała tylko, jak rozerwane mam serce... wydaję mi się, że porwałam je na strzępy. To będą pierwsze święta, które spędzę bez niego...

- Ale na szczęście u boku masz zastępcę, który wyraźnie ma na ciebie oko.

Hanna ogląda się przez ramię, obserwując Taeyonga, który zmierza do niej szybkim krokiem. Dłonie schowane ma w kieszeniach czarnej kurtki, jego głowę zdobi biała czapka, a szalikiem w tym samym kolorze, obowiązany jest po same oczy.

Dziewczyna uśmiecha się na ten widok, ponieważ ona ma na sobie jedynie kurtkę i nawet nie odczuwa mroźnego powietrza, być może dlatego, że przywykła do chłodu często spędzając czas z Solar.

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz