[2] Epilog

2.4K 260 32
                                    

Pięć miesięcy później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pięć miesięcy później.

Wyspa Jeju, lipiec 2017 r.

Hanna spaceruje wzdłuż brzegu oceanu, obserwując bawiące się na skałach dzieci. Przeraża ją ten widok i zastanawia się, gdzie są rodzice, skoro w każdej chwili może dojść do tragedii. Serce ciśnie jej się do gardła, kiedy obserwuje fale, które z ogromną siłą uderzają o skały.

- Dzieciaki! - krzyczy, gdy podchodzi do nich bliżej. - Przed chwilą widziałam między skałami włochatego potwora. Uciekajcie, zanim wciągnie was do wody!

- Sama jesteś włochatym potworem! - odpowiada jej chłopiec, wystawiając język.

Dwudziestolatka jest oburzona zachowaniem tego dziecka i najchętniej przyłożyłaby mu w głowę.

- Włochaty potwór. - Idący za nią Jungkook, śmieje się gardłowo. To dziecko jest jedyną istotą na świecie, które potrafiło go rozbawić do tego stopnia, że odchyla głowę w tył i trzyma dłonie na brzuchu. - Nawet tak wyglądasz, gdy wiatr rozwiewa ci włosy na twarz.

- Haha, ale zabawne - przedrzeźnia go dziewczyna. - Dlaczego mnie śledzisz? Wracaj do tej ładniutkiej kelnerki, która świeci do ciebie tymi dużymi, okrągłymi oczami. Jest tak sztuczna, że aż głowa boli, ale jeśli lubisz panienki po operacjach, to czemu nie?

Jungkook kręci głową, uważając, że Hanna jest najlepsza w opowiadaniu głupot.

- Chodź tu - mówi, przywołując ją palcem. Dziewczyna prycha w odpowiedzi. - Nie przyjdziesz?

- Wołaj w ten sposób tę sztuczną kelnerkę, a na pewno przybiegnie do ciebie jak zdyszany piesek.

Chłopak idzie w jej kierunku, a Hanna zaczyna uciekać. Ganiają się po całym brzegu, aż w końcu ona nieumyślnie wpada w jego ramiona. Jungkook obejmuje ją w pasie i unosi do góry, z rozbawieniem w oczach przyglądając się jej zazdrosnej twarzy.

- Puść mnie.

- Jesteś wielkości lalki, więc mogę trzymać cię tak cały dzień.

Hanna śmieje się sztucznie.

- Naprawdę? Szkoda tylko, że nie ważę tylko co lalka. Za minutę będziesz miał dosyć.

- Na pewno nie. Jestem silny.

Biegnie z nią do wody, Hanna zaczyna krzyczeć, gdy specjalnie ją wrzuca.

Karci go wzrokiem, gdy wychodzi na brzeg.

- No co? To nie moja wina, że jesteś taka mała, że topisz się nawet na brzegu oceanu.

Dwudziestolatka ma ochotę go zabić, kiedy opuszcza głowę i widzi, że kremowa sukienka, którą ma na sobie ubraną, cała prześwituje.

- Jesteś zadowolony? Teraz wrócę do hotelu i niech wszyscy faceci się na mnie gapią - mówi ze złością w głosie. Jungkook wychodzi z wody i natychmiast zdejmuje z siebie czarną koszulkę.

- Załóż - mówi. Dziewczyna wyżyna wodę z ubrania i zakłada na siebie koszulkę, kątem oka zerkając na umięśniony brzuch swojego chłopaka.

- Aaa, więc o to ci chodziło. Chcesz wrócić z gołą klatą do hotelu, żeby popisać się przed kelnerką, jaki to jesteś umięśniony.

- Któregoś dnia nie wytrzymam i cię zabiję. Przysięgam - mówi, zostawiając ją w tyle. - Za parę godzin zacznie się ceremonia ślubna Hyorin, więc lepiej się pośpiesz, marudna dziewczynko.

Wyciąga lokówkę z torby i wychodzi z pokoju, by poprosić Bomi o pomoc w zrobieniu fryzury, ale jej uwagę przykuwa Jin, który szybkim krokiem zmierza do jednego z pokojów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyciąga lokówkę z torby i wychodzi z pokoju, by poprosić Bomi o pomoc w zrobieniu fryzury, ale jej uwagę przykuwa Jin, który szybkim krokiem zmierza do jednego z pokojów.

- Już się bałem, że nie zdążę - mówi zmęczonym głosem, kiedy dostrzega Hannę. - Spóźniłem się na samolot. Koszmar.

- Przechodzisz teraz trudny okres. I tak cię podziwiam, że radzisz sobie ze wszystkim. Nagle musiałeś zająć się firmą ojca pod jego nieobecność i potrafisz pogodzić ze sobą wszystkie obowiązki. Jesteś silny - pociesza go, klepiąc dłonią po ramieniu. - Ja pewnie już na początku bym się poddała.

Jin wzdycha głośno.

- Ostatnio wszystko zwaliło mi się na głowę. Stan ojca trochę się poprawił, aczkolwiek nie potrafię się z tego cieszyć. Nie mogę, dopóki nie usłyszę, że jest całkowicie zdrowy. Poza tym... - w tym momencie przerywa i wyciąga telefon z kieszeni spodni. - Dostałem dzisiaj tego sms-a.

Podaje dziewczynie komórkę, pozwalając jej odczytać wiadomość od Dahyun.

Wiem, jak bardzo za mną tęsknisz, ale nie martw się. Niebawem wrócę do ciebie. Powoli załatwiam wszystkie swoje sprawy i już niedługo będę mogła użyć w pełni rozrywkowego życia. Nie znam daty ani godziny, dlatego czekaj, aż wrócę do Seulu na stałe, a ty znów zasmakujesz szaleństwa w moim towarzystwie.

Pozdrów moją siostrzyczkę.

Całuski, Dahyun

Hanna nie może wydusić z siebie słowa. Zatyka ją.

- Ona naprawdę planuje tu wrócić?

- Tak, a najgorsze jest to, że na każdym kroku ma tutaj wrogów. Mam złe przeczucie, że znów ściągnie na nas kłopoty. Ona nie potrafi żyć bez stwarzania problemów, a najgorsze jest to, że to nie ona, a osoby wokół niej cierpią.

Jeszcze tego brakowało, by do miasta powróciła demoniczna bliźniaczka...

Szybko zleciało, prawda? Przed nami trzecia, a zarazem ostatnia część

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szybko zleciało, prawda? Przed nami trzecia, a zarazem ostatnia część. Zapewniam, że powrót Dahyun zapewni Wam wiele nowych wrażeń. Ta dziewczyna to chodzące niebezpieczeństwo i bez wątpienia ściągnie na siostrę, a także jej przyjaciół masę nowych kłopotów.

Prolog i pierwszy rozdział pojawi się 22.06.2017r. 

Ślę całusy i jestem wdzięczna za każdą gwiazdkę i komentarz. Dzięki waszym opiniom nie tracę weny. <3

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz