Mocniej przełyka ślinę, gdyż niepokojące jest intensywne spojrzenie Jina. Widać w tych oczach zagubienie, jak i złość. W pięści zaciska telefon, który chwilę wcześniej odebrał na stołówce.
Hanna nie wie, co się dzieje.
- Zaczynasz mnie przerażać - mówi cicho, nerwowo bawiąc się palcami u dłoni. - Co się stało?
- Kim jesteś? - Drży, kiedy on zadaje jej to samo pytanie, lecz wtedy jego głos staje się ostrzejszy. - Wyjaśnij mi, w co ty pogrywasz?
Ona milczy. Odbiera jej mowę. Nie wie, o co mu chodzi.
- Znasz mnie dobrze, to ja, Hanna - szepcze, a kąciki jej ust wykrzywiają się w lekkim uśmiechu. - Co z tobą?
- Co ze mną!? - wrzeszczy, nie potrafiąc zapanować nad swoimi emocjami. Ma dosyć jej gierek. Za wszelką cenę chce poznać prawdę. Coraz bardziej przekonany jest o tym, że Hanna prowadzi z nim jakąś niezrozumiałą grę, próbując się zemścić. - To pytanie raczej powinienem zadać tobie, skoro podajesz się za Dahyun, a w rzeczywistości ona nie żyje. Wiedziałaś o tym, starałaś się to wykorzystać?
Robi jej się słabo. Plecami opiera się o ścianę i przykłada dłoń do czoła. Przymyka powieki. Okrutne wydarzenia z czerwca, powracają do niej ze zdwojoną siłą.
- Hanna, odpowiedz mi! Jestem zdruzgotany i kompletnie nie rozumiem, co się dzieje. Potrzebuję twoich wyjaśnień, żeby nie oszaleć...
- Nie chcę wracać pamięcią do tamtego dnia, Jin. - W jej oczach zbierają się łzy.
- Po prostu powiedz mi prawdę! - Szarpie ją za ramię, by zmusić do mówienia. - Dlaczego nazywasz siebie Dahyun? O co chodzi z tą utratą pamięci? To jakieś zagranie z twojej strony? - W tym momencie głos mu się załamuje. - O co ci chodzi?
Te słowa sprawiają, że przechodzą ją dreszcze.
- Po prostu... żyję, Jin.
Kręci głową, patrząc na nią niezrozumiale.
- W takim razie chyba zwariowałem - mówi cicho, wręcz szeptem. Powoli wycofuje się do tyłu, nie odrywając od niej wzroku. - Nie wiem, co się dzieje.
Odchodzi, nie zwracając uwagi na Jungkooka, który obserwuje ich od dłuższego czasu. Brunet zagłębia świdrujące spojrzenie w dziewczynie i dostrzega uśmieszek na jej twarzy. Mimo że od początku ujrzał w niej demona, to nie potrafi wyjaśnić, co kryje się w tym drobnym, niewinnym ciele.
Jedno jest pewne: dzieje się z nią coś niepokojącego i obawia się, że Jin jest w niebezpieczeństwie. Zarzuciła na niego sieć, z której nie zamierza go uwolnić.
Ze skrzyżowanymi rękoma na piersi, podchodzi bliżej i mruży oczy, gdy ona ponownie przybiera maskę wystraszonej, zagubionej dziewczynki. Jej spojrzenie jest inne. To wzrok osoby, która potrzebuje pomocy, a mimo tego nie zamierza się przyznać. Jungkook wcześniej to widział. Przebywał u boku człowieka, który patrzył na niego dokładnie w ten sam sposób...
CZYTASZ
Jestem iluzją twojej miłości ✓
Teen FictionCo skrywa prywatna szkoła z internatem? Ten budynek stwarza pozory i może się wydawać idealnym miejscem, o którym śnią młodzi ludzie, ale ściany skrywają wiele tajemnic. Uczniowie tworzą hierarchię, która potrafi zniszczyć najsłabszemu życie. Hanna...