[3] Rozdział trzeci

2.2K 204 28
                                    

Hanna jest zaniepokojona, kiedy wysiada z samochodu i obserwuje starszą siostrę, która dziarskim krokiem kieruje się w stronę stojącego przy ogrodzeniu chłopaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hanna jest zaniepokojona, kiedy wysiada z samochodu i obserwuje starszą siostrę, która dziarskim krokiem kieruje się w stronę stojącego przy ogrodzeniu chłopaka. Jej twarz zdobi cyniczny uśmiech, gdy zarzuca na ramię pomarańczowe włosy, po czym krzyżuje ramiona na piersiach.

Chłopak ściąga brwi.

- Odebrało ci mowę? - Dahyun robi balony z gumy do żucia, najwyraźniej świetnie się bawiąc. - Więc co? Dokończysz to, co miałeś zrobić siedem lat temu i zabijesz mnie teraz?

Rudowłosa odwraca twarz w stronę bliźniaczki i przywołuje ją ręką.

- Co ty wyprawiasz? - szepcze pod nosem Hanna, posłusznie idąc w jej kierunku.

Chłopak zaciska zęby i nieoczekiwanie chwyta Dahyun za kołnierz bluzki. Wygląda, jakby ujrzenie jej pozbawiło go wszelkiego rozumu. Szaleństwo w jego oczach jest ostrzeżeniem, że zamierza zrobić głupstwo, skoro wyłożyła mu swoją głowę na tacy.

- Zabij mnie, proszę bardzo, jeśli chcesz zrujnować sobie resztę życia. Może ostatnim razem morderstwo nie wyglądało na zamierzone, ale teraz bez wątpienia zgnijesz w więzieniu. Chcesz utracić swoją jedyną szansę na wolność? Pamiętaj, że w papierach jesteś już skazańcem.

Jaebum przymyka powieki i stara się zapanować nad nerwami. Puszcza ją, a ona marszczy brwi i przygładza bluzkę.

- Dlaczego tak nagle pojawiłaś się przede mną? - pyta chłodnym głosem. - Co planujesz?

- Chcę wyjaśnić ci, że siedem lat temu popełniłeś błąd. - Chłopak przygląda się obu bliźniaczkom. - Mam do ciebie uraz, lecz nie dlatego, że chciałeś rozjechać mnie ciężarówką, ale dlatego, że broniłeś wydry, która z etykietą cnotki zdradzała cię na prawo i lewo.

Brunet zaciska pięści, powstrzymując się przed atakiem. Ma ogromną ochotę zmazać z jej twarzy ten arogancki uśmiech.

- Odejdź stąd, zanim się rozmyślę. Nienawidzę cię tak bardzo, że jestem w stanie się poświęcić, byle tylko usunąć z powierzchni ziemi gnidę taką jak ty.

Dziewczyna śmieje się na głos.

- Myślisz, że tak łatwo można mi zaszkodzić? Nie udało ci się to nawet siedem lat temu. Przyszłam tu, żeby cię ostrzec. Teraz to ty powinieneś mieć oczy szeroko otwarte. Ostatnio często pogrywam z ludźmi. Uszczęśliwia mnie widok osoby cierpiącej, która na kolanach błaga mnie o litość.

- Jesteś nienormalna. - Jaebum patrzy na nią wzrokiem, którym sugeruje, że powinna się leczyć.

- Ja? - Dziewczyna przykłada dłoń do piersi. - Doskonale wiem, że jestem szaloną suką. Wielu ludzi mi o tym mówi, ale nie zapominaj o tym, że ty również masz coś z deklem, skoro zabiłeś niewinną dziewczynę. To nie jest sposób na zemstę. Bądź bardziej kreatywny.

Chłopak mruży oczy.

- Nie myśl sobie, że zostawię cię w spokoju po tym, jak doprowadziłaś do śmierci Solar i zrujnowałaś moje życie.

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz