Rozdział siódmy

3.8K 320 44
                                    

Wiatr muska jej twarz, gdy staje przy krawędzi dachu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wiatr muska jej twarz, gdy staje przy krawędzi dachu. Spogląda w dół i odgarnia niesforne kosmyki, które przyklejają jej się do ust pomalowanych truskawkowym błyszczykiem. Hanna od paru dni jest niespokojna i potrzebuje chwili relaksu, więc przebywanie w cichym miejscu, gdzie ma dostęp do świeżego powietrza, potrafi oczyścić jej duszę z wszelkich smutków. Może się uspokoić i chociaż przez chwilę zapomnieć o zmartwieniach, a także innych niepojętych myślach, które czynią jej serce niespokojnym.

Potrzebuje tego.

Uchyla powieki i ogląda się przez ramię, gdy słyszy kroki. Chłopak wchodzi na dach, ale nie zbliża się do niej. Zostaje przy drzwiach i gestem ręki woła ją do siebie. Ona nie pyta, o co chodzi, lecz posłusznie dołącza do niego.

Unosi twarz i spogląda na Jina, dostrzegając, że jest bladszy niż zazwyczaj.

- Mam lęk wysokości - wyjaśnia, widząc jej pytające spojrzenie. - Tutaj czuję się bezpieczniej.

- Przepraszam, nie wiedziałam.

- To miłe miejsce, więc możemy porozmawiać - twierdzi, posyłając jej lekki uśmiech.

Przez dłuższą chwilę oboje milczą. Hanna obmyśla, jak powinna zacząć rozmowę, by nie wyjść na głupią, a Jin po prostu obserwuje jej twarz, zastanawiając się, jaką tajemnicę skrywa.

Trzy ostatnie miesiące były koszmarem. Nie mógł pogodzić się z tym, że Dahyun go zostawiła. Wyjechała z miasta, całkowicie zrywając z nim kontakt. A teraz ona pojawia się znikąd i stoi przed nim, nie pamiętając o tym, co wcześniej się wydarzyło.

- Obiecujesz, że wyznasz mi całą prawdę? - Jin wygląda na zaskoczonego jej pytaniem. - Pierwszego dnia objąłeś mnie na korytarzu i zwróciłeś się do mnie po imieniu. Wyglądałeś, jakbyś naprawdę mnie znał. Czy istnieje możliwość, że już wcześniej się spotkaliśmy? - pyta niepewnie, oczekując, że jego odpowiedź choć trochę pomoże jej w zrozumieniu snów, które miewa nocą. - Nie wiem, co się dzieje i myślę, że zaczynam być szalona, dlatego proszę, pomóż mi.

On dostrzega w jej oczach bezradność.

- Zanim udzielę ci odpowiedzi, to chciałbym cię zapytać, czy istnieje możliwość, że jest okres, którego nie pamiętasz?

Zaskakuje ją. 

Nastolatka otwiera usta i przykłada dłoń do czoła, zastanawiając się, czy to możliwe. Jest pewna, że jest całkowicie zdrowa, ale przez krótką chwilę myśli o chorobie, która odbiera człowiekowi wspomnienia. Czy coś podobnego mogło ją spotkać?

- Ty mnie znasz, prawda? Stąd to pytanie? - Jej oczy się szklą. - Te sny muszą być prawdziwe, skoro powracają do mnie nocą. Nic z tego nie rozumiem. Jak to możliwe? W jaki sposób mogłabym nie pamiętać pewnego okresu, skoro jestem przekonana o tym, że doskonale znam swoją przeszłość?

- Hanna, nie wiem, co się dzieje, ale muszę cię uświadomić, że dokładnie trzy miesiące temu widziałem cię po raz ostatni - oznajmia spokojnie, uważnie lustrując ją wzrokiem. Dziewczyna opuszcza głowę i przykłada dłonie do twarzy, zaczynając gubić się w jego słowach. Mocny podmuch wiatru kołysze jej włosy, a uwagę chłopaka przykuwa skóra pod jej uchem.

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz