[2] Rozdział piętnasty

2.7K 260 70
                                    

Hanna ma dosyć tego, że Bomi już drugi tydzień z rzędu marudzi jej na temat wyjazdu, dlatego cały czas powtarza współlokatorce, że nie ma ochoty na pobyt w górach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hanna ma dosyć tego, że Bomi już drugi tydzień z rzędu marudzi jej na temat wyjazdu, dlatego cały czas powtarza współlokatorce, że nie ma ochoty na pobyt w górach. Chce wykorzystać ten czas, by spędzić go, w towarzystwie mamy.

- Proszę cię, przecież to miesięczne ferie! Masz całe trzy tygodnie, by nacieszyć się rodziną. To okazja, żeby między tobą a Jungkookiem porządnie zaiskrzyło. Chcesz później żałować, że zniszczyłaś taką szansę? Wyjazdy są najlepsze, by zbliżyć się do osoby, na której ci zależy.

Dziewiętnastolatka piorunuje ją wzrokiem.

- Powiedz mi... czemu tak bardzo pragniesz, żebym ja także pojechała?

- Co za głupie pytanie! - naskakuje na nią wielce oburzona. Łapie ją pod ramię i uroczo mruga powiekami. - Nie chcę być jedyną dziewczyną w ich towarzystwie. To ty jesteś ich oczkiem w głowie. Ja dopiero zaczynam być w związku z Taehyungiem. Poza tym, wyjazd bez przyjaciółki, to jak nie zabranie ze sobą ulubionej bielizny.

Co za porównanie, myśli Hanna, mając ochotę głośno się roześmiać.

- Przyjaciółki? - powtarza, ciesząc się w myślach, że Bomi nie myśli o niej jak o zwykłej współlokatorce.

- No tak... nie mów tylko, że nie chcesz się ze mną przyjaźnić. Chyba nie mam aż tak okropnego charakteru?

Hanna pośpiesznie kręci głową.

- Po prostu cieszę się, że myślisz o mnie w ten sposób.

Nastolatka uśmiecha się lekko. Dotychczas miała koleżanki, ale one okazywały się fałszywe i obgadywały ją za plecami. Nie potrafiła żadnej zaufać, dlatego od dziecka jej jedynym przyjacielem był chłopak z sąsiedztwa, ale w wakacje, przed pójściem do liceum, on wyprowadził się z rodzicami za granicę.

Teraz Hanna ma chłopaków, no i przede wszystkim Bomi. Może powiedzieć jej o wszystkim, o tym, co ją gryzie i poprosić o radę.

- Pomyślę nad tym wyjazdem i do świąt dam ci odpowiedź, zgoda?

- Niech będzie.

Dziewczyny wychodzą ze sklepu i kierują się na parking. Hanna otwiera bagażnik, by schować tam reklamówki z zakupionymi prezentami.

- Cholera! Zapomniałam o czymś! - krzyczy Bomi i składa litościwie ręce. - Błagam, daj mi dwie minutki i jestem z powrotem.

- W porządku. Nie śpieszy mi się.

Blondynka biegnie z powrotem do sklepu, a Hanna wzdycha i kręci na to jedynie głową. Bomi ciągle ma głowę w chmurach i nie jest żadną nowością to, że znów o czymś zapomniała.

Dziewiętnastolatka zamyka bagażnik. Rozgląda się dookoła i dopiero teraz zdaje sobie sprawę, że o tej godzinie parking już opustoszał. Jest ciemno, więc przez jej myśli przewijają się najmroczniejsze scenariusze. Grudniowy wiatr jest tak przenikliwy, że dziewczyna naciąga szalik na twarz i zamierza wsiąść do samochodu, by się ogrzać.

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz