[3] Rozdział dwudziesty

1.8K 177 47
                                    

W salonie panuje niezręczna cisza

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W salonie panuje niezręczna cisza. Wszyscy patrzą na siebie, jakby nie wiedzieli, który temat będzie najlepszy, by rozpocząć konwersacje. Widzą, że Hanna wciąż jest roztrzęsiona, nie może dojść do siebie, mimo że w drodze do domu bez przerwy powtarzała, że nic jej nie jest.

Dahyun jest tak znudzona, że dłubie czerwone, hybrydowe paznokcie, co jakiś czas głośno ziewając.

- Zabierz ze mnie te nogi. - Ciszę przerywa rozdrażniony głos Jina, który piorunuje wzrokiem siedzącą obok niego dziewczynę. - Wkurzasz mnie. Nie wiem w ogóle, co tutaj robisz, skoro żaden z moich przyjaciół cię nie lubi.

Taehyung dusi w sobie parsknięcie śmiechem, udając dokuczliwy kaszel.

- Ciśnienie ci rośnie, bo obiecywałeś Hannie, że wyznasz jej prawdę o krótkowłosej latawicy? Opowiedz jej w szczegółach, jak ciśnienie rosło ci też w gaciach na jej widok!

Wypowiedź Dahyun jest wystarczająco prowokująca dla zjawy, która obserwuje ich z ciemnego kąta. Solar nie odzywa się do Hanny, odkąd dziewczyna czytała jej pamiętnik w towarzystwie koleżanek. Jest zła na nią i na razie, jej groźby się sprawdzają.

Ostatnio spotykają ją same nieszczęścia.

- Tae, jesteś pewny, że między nimi coś jest? Jin raczej nie wygląda na zakochanego. - Jimin odnosi wrażenie, że z gardła Dahyun wydobywa się kocie syczenie.

Blondyn natychmiast milknie.

- Wolałbym, żeby między nimi nic nie było, ale jak wytłumaczyć obecność wiedźmy w jego domu, gdy wykonałeś do niego telefon?

- Jeszcze słowo, a twoje oczy zastąpią mi wisienki na torcie! - Ruda wygląda, jakby faktycznie miała ochotę wydrapać mu gałki.

- Dahyun, dorośnij, na litość boską - mruczy Jin, opierając podbródek na dłoni.

Hanna przez cały czas przygląda się Solar, dostrzegając, jak bardzo smutna jest jej twarz. Nie ma wątpliwości, iż to przygnębienie spowodowane jest ujrzeniem Jina.

- Koniec z tajemnicami. Chcę poznać prawdę. Teraz - przemawia stanowczym głosem.

- Siostrzyczko, nabierasz charakteru. Podoba mi się to.

Jin masuje czoło i wzdycha głośno.

- Nie będę ukrywał, że ja, Dahyun i Jungkook mieliśmy największy wpływ na samobójstwo Solar. To my przyczyniliśmy się do jej śmierci...

- W jaki sposób? - pyta szeptem brunetka, czując przechodzące ją dreszcze. - To znaczy, wiem, że między tobą, Dahyun, a Solar coś było...

- Mieliście trójkąt!? - Taehyung jak zwykle potrafi wystrzelić z tekstem odpowiednim do sytuacji.

- Nie mieszaj mojego imienia z imieniem tej puszczalskiej dziwki!

- Dahyun jesteś dzisiaj tak męcząca, że jeśli za chwilę się nie uspokoisz, to wystawię cię za drzwi. - Jin jest kłębkiem nerwów, chciałby już opowiedzieć o wszystkim Hannie, ale Dahyun nie pozwala mu na to swoim niedojrzałym zachowaniem.

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz