Rozdział szesnasty

2.8K 281 90
                                    

Wieczorem nastolatka opuszcza pokój, by skorzystać z łazienki i przygotować się do snu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wieczorem nastolatka opuszcza pokój, by skorzystać z łazienki i przygotować się do snu. W progu zostaje zaskoczona przez Jina. Chłopak łapie ją za rękę i siłą wyciąga na korytarz. Ustawia ją pod ścianą i wbija w jej oczy tak silne spojrzenie, jakby próbował w nich coś odnaleźć.

- Twoje zagrania przestają być już zabawne, Hanna. - Dociska ją do ściany i chociaż ta postawa zupełnie do niego nie pasuje, to ma już dosyć. Nie potrafi się kontrolować. Chce wszystko wyciągnąć z niej siłą, ponieważ jej zachowanie coraz bardziej staje się niepokojące.

- Nie zaczynaj...

- Co nie zaczynaj!? - wydziera się na nią, a ona w szoku otwiera szerzej oczy. Krążące po korytarzu dziewczyny, dyskretnie im się przyglądają. Są podekscytowane uzyskaniem kolejnego tematu do plotek. - Przestań się bawić. Po prostu powiedz mi, w co ty pogrywasz.

Hanna wspina się na palcach i nieoczekiwanie całuje go w usta.

- To ja, Dahyun - twierdzi, uśmiechając się uroczo. - Dahyun, dziewczyna, którą kochasz ponad życie. Czy nie zawsze tak mówiłeś?

Jest zdruzgotany. Puszcza ją i robi trzy kroki w tył.

- Co ty wyprawiasz? - pyta słabym głosem. - Co się z tobą dzieje?

Dziewczyny plotkują między sobą i przez krótką chwilę ich spotkanie roznosi się po całym internacie.

- Dlaczego przez cały czas jesteś na mnie zły? Nie cieszysz się, że wróciłam do ciebie? Czy byłoby w porządku, gdybym nadal udawała, że cię nie znam?

Jin z rezygnacją opiera się plecami o równoległą ścianę. Powoli zaczyna wariować. Nie wie już, co powinien o tym wszystkim myśleć.

- Więc wyjaśnij mi, skąd masz bliznę za uchem.

Szesnastolatka dotyka skóry i palcem przejeżdża po tamtym miejscu. Nie odpowiada mu na zadane pytanie. 

Milczy. 

Kuli się pod ścianą i zaczyna powtarzać, że chce dla niego dobrze i pragnie go uszczęśliwić, lecz on w ogóle jej nie wierzy.

Płacze, a wtedy Jin nie wytrzymuje.

- Dahyun nie żyje! W czerwcu zginęła w wypadku samochodowym!

Ciężko oddychając, patrzy na nią i widzi, że ona również cierpi. Chce coś zrobić, ale targają nim emocje. 

Nie spuszczając z niej wzroku, powoli zaczyna wycofywać się do tyłu.

Ostatecznie odchodzi.

Uczniowie robią przejście opiekunce, która nieoczekiwanie pojawia się na pierwszym piętrze. Widząc, jaki panuje chaos wśród młodzieży, zaczyna wszystkich odsyłać do pokoi. Uczniowie niechętnie to robią, zwłaszcza kiedy dostrzegają Jungkooka, który wyłania się z ciemności i podchodzi do roztrzęsionej Hanny. Chwyta ją za rękę i siłą pomaga jej stanąć na nogach.

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz