Rozdział dwudziesty szósty

2.6K 240 18
                                    

Jest godzina siedemnasta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jest godzina siedemnasta. Hanna czeka w salonie u boku starszych kolegów, którzy towarzyszą jej podczas wizyty u psychiatry. Opiera łokcie na kolanach i dyskretnie spogląda na Jungkooka. Widzi, że chłopak jest zmieszany. Zapewne jest to dla niego kłopotliwe, ponieważ cały czas udaje zimnego drania, dokucza jej, a jednak nie potrafi zrezygnować i chce być u jej boku, by wiedzieć, co jej dolega. Hanna jest pewna, że ma to związek z jego przeszłością i tym, co przeszedł ze względu na chorą matkę. Jest pewna, że właśnie to powoduje, iż potrafi być wobec niej opiekuńczy.

Jin z kolei martwi się o nią. Potrafi wybaczyć jej wcześniejsze zachowanie i to, że lekkomyślnie podawała się za swoją zmarłą bliźniaczkę. Chłopak tłumaczy sobie, że to z powodu choroby, więc nie potrafi przejść obok niej obojętnie i zlekceważyć jej, zwłaszcza że jest siostrą Dahyun. Dziewczyna wiele znaczyła dla niego w przeszłości, więc Hanna teraz jest równie mocno ważna. Chce się nią zaopiekować.

- Zaraz umrę tu z nerwów - odzywa się nieoczekiwanie nastolatka, nerwowo jeżdżąc palcami po filiżance z ciepłą herbatą.

Odstawia ją na spodek.

- To weź głęboki oddech i myśl o czymś innym - przemawia Jungkook, patrząc przed siebie. - Wyobraź sobie nagiego Jina. - Ręką prezentuje jego sylwetkę. Hanna rumieni się na te słowa. - Widzisz? Już ci pomogło.

- Więc teraz zacznę wyobrażać sobie ciebie bez majtek. Zajmie mi to więcej czasu, bo nie wiem, czy w myślach doszukam się czegoś pod twoimi bokserkami - odpowiada, krzyżując ramiona na piersiach. Patrzy na niego bezwstydnie, na co chłopak się krzywi.

- To akurat jest niesmaczne. Całe szczęście, że nie jesteśmy spokrewnieni. - Hanna nie rozumie jego słów. Jin jedynie kręci na to głową. - Skąd w ogóle wiesz, że noszę bokserki? Czyżby zdradził ci to demoniczny byt, z którym zasiadasz do herbatki i plotkujesz każdej nocy?

- Ten byt przesiaduje w waszym pokoju zdecydowanie więcej czasu, niż u mnie i zdaje mi ze wszystkiego relacje - odgryza się, odważnie patrząc mu w oczy. Już nie boi się jego demonicznego spojrzenia, które i tym razem podkreślone ma czarną kredką.

Jin nieoczekiwanie wstaje z kanapy. Łapie dziewczynę za rękę i prowadzi ją do pomieszczenia, w którym znajduje się gabinet. Nastolatka dopiero teraz uświadamia sobie, że jego ciotka właśnie wyszła na zewnątrz i czeka na nią. Kobieta uśmiecha się przyjaźnie, ale to nie pomaga, bo Hanna ma ochotę zwrócić cały obiad.

- Teraz ja się nią zaopiekuje. - Psychiatra zwraca się do swojego bratanka. Kładzie dłoń na plecach siedemnastolatki i wprowadza ją do środka.

 Kładzie dłoń na plecach siedemnastolatki i wprowadza ją do środka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz