Rozdział trzynasty

2.9K 288 35
                                    

Hanna opiera się plecami o ścianę, udając, że czyta notatki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hanna opiera się plecami o ścianę, udając, że czyta notatki. Ukradkiem obserwuje Jina, który został zaczepiony przez koleżankę z klasy. Rozmawia z nią niechętnie, ale nie chce sprawić jej przykrości, więc odpowiada na pytania, jakie mu zadaje.

Szesnastolatka chce usłyszeć, chociaż część tej rozmowy, ale stoi za daleko, a hałas na korytarzu jej to uniemożliwia. Gotuje się w niej ze złości, ponieważ widzi, że dziewczyna jest nim zainteresowana. On udaje, że tego nie widzi lub po prostu jest tak zniechęcony jej towarzystwem, że faktycznie tego nie dostrzega.

Hanna ukrywa twarz za zeszytem, wystawia jedno oko i mruga powiekami, gdy on przyłapuje ją na podglądaniu. Osiemnastolatka nie przestaje do niego mówić, lecz on w ogóle jej nie słucha. Wpatruje się w młodszą uczennicę, jakby w ten sposób próbował odczytać z jej twarzy prawdę.

 W dalszym ciągu niepokoi go zachowanie Hanny.

Widzi, ile smutku jest w tym spojrzeniu, dlatego ona opuszcza zeszyt, patrząc na niego przepraszającym wzrokiem. Nie chce, żeby ją znienawidził. To wszystko potoczyło się w złym kierunku. Nie pragnie nic innego jak tego, by się do niej zbliżył.

- Jin - zwraca się do niego bezgłośnie, poruszając wargami, jednakże on odwraca twarz w przeciwnym kierunku i ignoruje dziewczynę, która mu towarzyszy. 

Odchodzi bez słowa.

Szesnastolatka opuszcza głowę i zagłębia smutne spojrzenie w białych trampkach. Czuje wobec siebie żal. Nie chciała go skrzywdzić.

- Hanna? - Dziewczyna jest zaskoczona, słysząc głos matki. Z niedowierzaniem spogląda na elegancką, młodo wyglądającą kobietę, która zatrzymuje się przed nią. Na jej twarzy gości pogodny uśmiech. - Dlaczego jesteś taka smutna, skarbie?

Mruga powiekami, zaskoczona jej obecnością.

- Mamo? Dlaczego akurat dzisiaj? Za chwilę zaczynam kolejną lekcję. Obiecywałaś, że pojawisz się któregoś weekendu.

- Przepraszam. Odkąd wróciłam z urlopu, jestem tak zapracowana, że nie mam nawet chwili dla siebie - broni się, kładąc dłonie na jej ramionach. - Przyjechałam w pośpiechu, żeby cię zobaczyć chociaż przez chwilę, bo niedługo wylatuję do Japonii. W firmie ostatnio dużo się dzieje, poza tym twój ojciec... - W tym miejscu urywa, a Hanna przygląda jej się uważnie. - Twój ojciec wrócił do miasta.

Nic nie jest w stanie zdenerwować jej bardziej.

- Jest w mieście? Tutaj w Seulu?

- Tak, jest ze swoją kobietą - mówi z niechęcią w głosie. - Mało mnie to interesuje, ponieważ nie jesteśmy już małżeństwem, ale chciałam, żebyś ty wiedziała. W końcu to twój ojciec i może będziesz chciała się z nim spotkać?

Hanna uśmiecha się ponuro.

- Dlaczego miałoby mnie to interesować, skoro on nawet nie potrafi do mnie zadzwonić? Ma nową rodzinę, poza tym nie łączą mnie z nim więzy krwi, więc niech robi, co chce.

Jestem iluzją twojej miłości ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz