11. L ø R D A G (I)

1.9K 179 5
                                    

           

L     ø    R    D    A    G

0  8  :  0  3

Obudziłem się wcześnie rano wciąż byłem małą łyżeczką. Chciałem pójść wziąć szybki prysznic, ale Even tak mocno się we mnie wtulił, że nie mogłem się nawet ruszyć.

-Even, puść mnie, chcę iść do łazienki.- Mówię i lekko klepię Go po ręce.

-Mhmmm...- Mruczy zaspany.- Ani mi się śni Cię puszczać...

-No Even... Chciałem wziąć prysznic, a potem zrobić coś na śniadanie dla całej rodziny.- Mówię i z trudem przekręcam się do Niego twarzą. Mój chłopak spogląda na godzinę.

-Hym... a może...- Szepcze mi do ucha i zaczyna ściągać mi koszulkę.

-Even co Ty?!

-No Isaaaak... Tak się za Tobą stęskniłem.- Mówi całując moje usta.

-A jak ktoś przyjdzie?!- Pytam i próbuję się od Niego odsunąć.

-Nikt nie przyjdzie, no Isaaak...- Even nie daje za wygraną i wciąż całuje moją szyję.

-Even, jesteśmy u Twoich rodziców ...

-Isak, nie wiem czy zauważyłeś, ale ich tu nie ma, jesteśmy sami w tym pokoju.- Patrzy mi się prosto w oczy.- No nie daj się prosić.- Szepcze mi do ucha i zaczyna całować.

-No nieee... Bardzo chcę, ale niie... nie wypada, nie tutaj.- Even teatralnie wygina usta w smutną podkówkę.- Jak wrócimy do Oslo...- Całuję Go w czoło i wybieram się do łazienki.

-Isak, no nie zostawiaj mnie tak, jestem napalonyyy...- Mówi za mną, ale ja tylko uśmiecham się pod nosem.


                Po szybkim odświeżeniu wracam do pokoju, ale Evena w nim nie ma. Jego pokój jest bardzo schludny. Nad biurkiem znajduje się duża tablica magnetyczna, a na niej mnóstwo Jego rysunków i zdjęć. Dopiero teraz zauważyłem, że nie znam żadnych z Jego starych znajomych. Na zdjęciach jedynie poznaję Sonję- jest na kilku grupowych zdjęciach. Nie chcę naciskać na Evena. Jeżeli będzie chciał mi powiedzieć lub poznać mnie z Jego starymi znajomymi to zrobi to. Nie ma co się spieszyć.

                Schodzę na dół do kuchni. Widzę jak Even przygotowuje śniadanie. Staję pod ścianą i przyglądam się Mu. Dopiero po chwili mnie zauważa.

-Dzień dobry Even.- Podchodzę i Go całuję.- Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zły...

-Nie potrafię się na ciebie złościć. – Odpowiada bawiąc się moimi lekko mokrymi włosami. Zabieram się do pomocy. Razem przygotowujemy pyszne śniadanie. Nakrywam do stołu, a Even idzie po swoich rodziców i siostrzyczkę. Chwilę później wszyscy siedzimy przy stole i jemy. Zauważyłem, że miło mi się spędza z nimi czas. Podoba mi się ta rodzinna atmosfera.

___________________________________________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

___________________________________________________________________

To jest serio mama Henrika :)

Alt Er Love. / EvakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz