L ø r d a g
Wychodzę z łazienki z zawiązanym ręcznikiem wokół bioder. Udaję się do swojego pokoju, ubieram na siebie szare bokserki od Calvina Kleina i czarne spodnie. Teraz czas na górę. Nic mi nie pasuje, przymierzam wiele ubrań, ale w niczym nie wyglądam dobrze. Wyrzuciłem z szafy prawie wszystkie moje koszule. W końcu założyłem na siebie fioletowo-białą. Popatrzyłem się raz jeszcze do lustra- nie jest źle. Podwijam rękawy i odpinam jeszcze jeden guzik. Chcę dziś dobrze wyglądać. Nie mam pojęcia gdzie zabiera mnie Even, ale to dobrze. Lubię niespodzianki. Spoglądam na zegarek- mam już mało czasu. Poprawiam jeszcze włosy. Zazwyczaj nie chce mi się z nimi nic robić i kosmyki wyginają się w każdą ze stron. Dzisiaj postanowiłem, że je ułożę. Pryskam się perfumami i już jestem gotowy.
Akurat dostałem smsa od Evena, że czeka na mnie pod domem. Szybko zakładam buty i wybiegam z mieszkania. Even siedzi w samochodzie i sprawdza coś na telefonie. Siadam na miejscu pasażera.
-Halla.- Mówię i daję Mu szybkiego całusa. Zaczynam zapinać pasy, a Even wciąż się na mnie patrzy.
-Fy faen... Isak, ale Ty jesteś gorący...- Mówi i przygryza dolną wargę. On także wygląda dobrze... Nawet bardzo dobrze. Ma na sobie czarną koszulę i okulary przeciwsłoneczne.
- Ty też dobrze wyglądasz.- Daję Mu jeszcze jednego całusa i ruszamy w drogę. Even nie chciał mi powiedzieć gdzie mnie zabiera.
Zaparkowaliśmy w centrum. Wyszliśmy z samochodu i zaczęliśmy iść w kierunku wybrzeża. Even złapał mnie za rękę. Zdziwiłem się, ale spodobało mi się to. Uśmiechnąłem się do Niego i zacząłem opowiadać o porannej pobudce i prezentach jakie otrzymałem od naszych współlokatorów. Zazwyczaj nie trzymamy się za ręce gdy gdzieś idziemy. To nie tak, że się wstydzimy, boimy. W Norwegii ludzie są bardzo tolerancyjni i nie mają problemu z osobami o innej orientacji. Mimo to jakoś nigdy tego nie robimy.
Po krótkim spacerze wchodzimy do bardzo ładnej restauracji. Jest urządzona w stylu industrialnym. Uwielbiam takie miejsca. Cała tylnia ściana budynku jest przyszklona dzięki czemu jedząc swoje dania można podziwiać widok rozpościerający się na morze. Tu jest pięknie... Reszta ścian pomalowana jest na biało. Restauracja jest bardzo jasna i przytulna. Jest w niej dużo drewnianych akcentów i czarnych dodatków.
Siadamy do stolika, który zarezerwował Even. Składamy zamówienie i już po chwili kelner do nas wraca i nalewa nam wina do kieliszków. Czekając na nasze dania rozmawiamy. Jest bardzo miło. Uwielbiam spędzać czas z Evenem. Nagle chłopak wyciąga małe, czarne pudełeczko i mi je wręcza.
-Boże Even, to chyba nie są oświadczyny co?- Śmieję się i otwieram pudełeczko. Moim oczom ukazuje się elegancki zegarek. Wygląda na bardzo drogi. – Ev, jest piękny... ale na pewno był bardzo drogi.- Mówię wyciągając zegarek i zapinając go na swoim lewym nadgarstku.
-Osiemnaste urodziny ma się tylko raz.- Mówi gładząc moją dłoń.
-Dziękuję.- Odpowiadam, a po chwili kelner przynosi nam do stolika nasze dania. Jedzenie jest przepyszne. Prosimy o dolewkę wina, ono też jest bardzo dobre.
-A jakby to były oświadczyny...- Uśmiecha się do mnie pokazując rząd swoich białych zębów.- Nie przyjąłbyś?
-Ev, ja mam dopiero osiemnaście lat.- Śmieję się.
-Masz rację, na wszystko przyjdzie czas.- Odwzajemnia mój uśmiech.
Po uregulowaniu rachunku postanowiliśmy pójść na spacer brzegiem zatoki. Even nie chciał mi pokazać rachunku jaki otrzymaliśmy. Stwierdził, że to część prezentu. Przechadzając się ładnym, wyremontowanym deptakiem Even położył swoją rękę na moich ramionach i mocno mnie do siebie przyciągnął. Szliśmy w milczeniu ciesząc się ciepłym wieczorem i swoją obecnością.
-Ev, a może kupimy jeszcze jedną butelkę wina i wrócimy do naszego mieszkania?- Pytam. Stęskniłem się za moim ukochanym...
-Taki mam plan.- Uśmiecha się i przygryza dolną wargę.
Kierujemy się pomału w stronę samochodu. Nie śpieszymy się. Po drodze wchodzimy jeszcze do sklepu i kupujemy butelkę czerwonego wina. Po godzinie stoimy pod drzwiami do mieszkania. Even wyciąga swoje klucze i otwiera drzwi. Gestem pokazuje abym wszedł pierwszy. W mieszkaniu panuje mrok i cisza. Chyba zostaliśmy sami. Cieszę się na tą myśl, bo tak jak mówiłem... Bardzo się stęskniłem za Evenem. Zapalam światło i moim oczom ukazują się wszyscy moi przyjaciele.
-NIESPODZIANKA!!!
______________
Cześć kochani!! Cu u Was? Jakie plany na niedzielę?
U mnie nauka... mam we wtorek już kolokwium i kilka innych projektów :(
![](https://img.wattpad.com/cover/97948475-288-k658424.jpg)
CZYTASZ
Alt Er Love. / Evak
FanfictionJak wygląda wspólne życie Evaka po odkryciu choroby u Evena? Czy uda im się przetrwać ciężkie chwile? Opowiadanie jest zbiorem krótkich historii opowiadających o życiu Isaka i Evena. Czasem są najszczęśliwsi na świecie, a chwilę później wszystko się...