14. L ø R D A G (E)

1.9K 189 20
                                    

           


L      ø    R    D    A    G

0  1  : 2 3

                Podjeżdżam pod dom Evy. Słyszę głośną muzykę i widzę pijanych ludzi ze szkoły palących papierosy przed drzwiami wejściowymi. Wchodzę do środka. Wypatruję Isaka, nigdzie nie mogę Go znaleźć. Jest tu naprawdę dużo ludzi. Współczuję Evie jutrzejszego sprzątania... i kaca. Widzię, że dziewczyna też jest nieźle wstawiona. Obściskuje się w kuchni z Chrisem z mojej klasy.

-Cześć przystojniaku, my się chyba jeszcze nie znamy... - Podchodzi do mnie jakaś dziewczyna, nie znam jej, pewnie jest z pierwszej klasy. Nie znam zbyt wielu ludzi ze szkoły, nie zależy mi na tym. Ważne by mieć kilka zaufanych osób, o których dbasz i którzy dbają o ciebie niż kumplować się z połową szkoły.- Jesteś Even, prawda? Tak dużo o Tobie słyszałam... Boże, ale Ty jesteś przystojnyyy....- Dziewczyna mówi strasznie szybko i niezrozumiale. Zastanawiam się co o mnie słyszała i skąd.

-Yy... tak, jestem Even. Widziałaś może Isaka?- Dziewczyna patrzy na mnie z dziwną miną.- No skoro tyle o mnie słyszałeś to chyba wiesz, że to mój chłopak...- Dziewczyna lekko otwiera usta, chyba jest lekko zdziwiona i rozczarowana.- Nie wiedziałaś? – Pytam z szyderczym uśmiechem odchodząc od niej. Oj Even, skończysz w piekle...

-Noora!- Wołam dziewczynę

-Even? Co Ty tu robisz? Przed chwilą Isak mi płakał na ramieniu, że pojechałeś do rodziców i strasznie za tobą tęskni. Potem zaczął mi opowiadać co z Tobą zrobi jak do Niego przyjedziesz...- Noora skrzywiła lekko usta. – Nie chciałam tego wiedzieć, ale mam nadzieję, że nie będzie mnie wtedy w domu...

-Haha, taa... Isak chyba się nieźle upił....- Wiesz gdzie jest?

-Siedzą z Jonasem, Mahdim i Magnusem w łazience... Ja bym była na twoim miejscu zazdrosna.- Lekko się uśmiecha i uderza mnie w ramię.

-Dzięki Noora- Daję jej całuja w policzek i odchodzę. Odwracam się jeszcze na pięcie i dodaję.- Ostrzegę Cię kiedy Isak będzie wprawiał swoje plany w życie.- Śmieję się i puszczam do niej oczko.

                Z łazienki słyszę głośne śmiechy. Łapię za klamkę i wchodzę. Widzę chłopaków siedzących w wannie. W samym środku jest Isak i właśnie pali bongosa- no pięknie. Staję pod umywalką i patrzę się na Niego z uśmiechem. Ma zamknięte oczy, z Jego ust wydobywa się gęsty, biały dym.

 Ma zamknięte oczy, z Jego ust wydobywa się gęsty, biały dym

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

           

-Tyy, Isak, albo się tak zjarałem, albo stoi tu Twój książę z bajki.- Magnus klepie go w plecy i głośno się śmieje. Isak otwiera oczy. Zauważa mnie. Momentalnie się uśmiecha.

-Evennn!!!!!- Krzyczy uradowany i próbuje wydostać się z wanny. Ma z tym niemały problem. Jest w jeszcze gorszym stanie niż się spodziewałem, do tego jeszcze to zioło...Dobrze, że przyjechałem.

                Podchodzę do Niego i pomagam mu wstać lekko Go podnosząc. Całuje namiętnie moje usta, nie może się ode mnie oderwać, spoglądam na chłopaków, mają szeroko otworzone oczy i bacznie nas obserwują. Chyba nas jeszcze nie widzieli jak się całujemy. Unikamy tego w szkole i miejscach publicznych. Nie dlatego, że się wstydzimy, nie mam problemu z moją orientacją, po prostu uważam, że nie wypada obściskiwać się w miejscach publicznych  ani parom homoseksualnym, ani heteroseksualnym.  Dajemy sobie co najwyżej małe buziaki, a gdy wracamy do domu pozwalamy sobie na więcej. Lekko odciągam od siebie Isaka.

-Wow, Evak... no nieźle...- Śmieje się Jonas.

-Evak?- Pytam zaintrygowany. Mocno przytulam Isaka.

-No wiesz, połączenie waszych imion... Tak jak Angelina i Brat Pit no... Brangelina, kumasz?- Śmieje się głośno, chyba nieźle się zjarali.- Tak chyba słodkie pary się nazywa, nie?

- Tyyyy... stary... a wiesz, że oni rozwód biorą?!- Mahdi wydaje się być bardzo poruszony tą wiadomością.- Even, chcesz bucha?

                Z chęcią bym zapalił, tak dawno tego nie robiłam, ale nie powinienem palić w dużych ilościach, z resztą, jestem dziś samochodem, nie mam zamiaru naruszać nikogo na niebezpieczeństwo. Tym bardziej, że będę jechał z Isakiem, muszę Go bezpiecznie odwieźć do domu. Nie darowałbym sobie gdyby stało mu się coś przeze mnie...

- Nie, dzięki stary, następnym razem zapalimy.- Isak posyła mi karcące spojrzenie. – No co? Skoro Ty możesz to ja czasami chyba też, nie?- Daję mu buziaka w czoło i uśmiecham się. Mocno trzymam Go w pasie, ale czuję, że Isak ledwo co stoi na nogach.- Jedziemy do domu?- Mój ukochany kiwa głową i mocniej się do mnie przytula. Widzę, że jest zmęczony.- Chłopaki, odwieźć was do domu?

-Nie dzięki, my jeszcze musimy powyrywać jakieś loszki...- Odpowiada Magnus. Wszyscy się śmieją.

                Łapię Isaka za uda i podnoszę do góry. Chłopak oplata mnie w pasie swomi nogami i daje buziaka.

-Ej, Jonas, widzisz jak fajnie być gejem? Mój chłopak mnie właśnie zaniesie do domu, hahahaaha...- Isak głośno się śmieje i macha im.

-Tylko wiecie, zabezpieczcie się, nie chcę zostać wujkiem...- Jonas krzyczy za nami gdy wychodzimy już z łazienki. Wychodzimy z domu Evy. Niosę Go do samochodu.

-Isaaaak... Wiesz, że nie możesz tyle pić gdy mnie nie ma z Tobą...- Mówię do niego kierując się w stronę czarnego Mercedesa. – Mogło Ci się coś stać, albo ktoś mógł Ci coś zrobić... Nie lubię jak mnie nie ma przy Tobie. Denerwuję się wtedy i bardzo martwię.- Odstawiam Isaka na nogi i otwieram mu drzwi do samochodu. Sam wsiadam za kierownicę i ruszamy w kierunku domu- naszego domu.

___________________________________________

Hyym...? Nudy? 😈😈

Alt Er Love. / EvakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz