M a n d a g
Even zaparkował samochód w centrum. Stwierdziliśmy, że zrobimy sobie ,,mały" spacer po Tromso. Przeszliśmy chyba całe miasto wzdłuż i w szerz. Było bardzo zimno, ale nie przeszkadzało nam to. Przed wyjściem z chatki ciepło się ubraliśmy. Even spakował mi nawet czapkę, którą moja mama wykonała własnoręcznie. To uroczy gest z jej strony, jest bardzo ciepła, ale uważam, że wyglądam w niej okropnie... Czapka jest bardzo wzorzysta i kolorowa. To kompletnie nie mój styl, ale noszę ją gdy jest bardzo zimno. Even mówi, że wyglądam w niej uroczo, a mi przynajmniej jest ciepło i zawsze mogę się przed kimś pochwalić, że moja mama sama ją uszyła..
Kiedy nasze policzki zaczynał szczypać mróz udaliśmy się do pierwszej napotkanej kawiarni. Zamówiliśmy gorącą herbatę z cytryną, imbirem i sokiem malinowym. Uwielbiam to połączenie. Zawsze sprawia, że robi mi się ciepło. Podczas naszego spaceru zrobiłem mnóstwo zdjęć. Lubię robić zdjęcia, a jeszcze bardziej lubię oglądać je po pewnym czasie. Nasza pamięć nie jest w stanie zapamiętać wszystkich szczegółów, a zdjęcia pozwalają nam przypomnieć sobie jak czuliśmy się w danej chwili, jak pachniało powietrze, o czym myśleliśmy. Zdjęcia nie uchwycają tylko materii, one powodują, że czas się zatrzymuje i w każdej chwili możemy wrócić do danego momentu z naszej przeszłości.
Udało mi się nawet zrobić kilka zdjęć Evenowi. Chłopak nie lubi pozować do zdjęć, zawsze Go do tego zmuszam. Mówię Mu, że będzie mi dziękował na starość kiedy wspólnie będziemy siedzieć przed kominkiem z kocem na kolanach i albumem fotograficznym wspominając czasy naszej młodości.
Spacerując po mieście czułem się jakbym był w zupełnie innym kraju, w zupełnie innej części świata. Wszystko wydaje się mi być takie obce, tajemnicze, inne. Podoba mi się to odkrywanie nieznanego. Tu jest zupełnie inaczej niż w Oslo. Ludzie są dla siebie bardzo mili, wiecznie uśmiechnięci. Nigdzie się nie śpieszą, cieszą się chwilą, są spontaniczni. W Oslo każdy zawsze ma coś do zrobienia. Wszyscy są wiecznie spóźnieni, śpieszą się do pracy, na spotkania, do szkoły. Nie potrafią przystać na moment i odpocząć.
Po krótkiej przerwie w zwiedzaniu udaliśmy się do Polarii. Jest to akwarium i muzeum poświęcone obszarom polarnym. Bardzo mi się tam podobało. Widzieliśmy foki, ich karmienie i zabawy z ich opiekunami. Najbardziej podobał mi się szklany tunel, którym przechodziło się z jednej wystawy na drugą. Z każdej strony otaczała nas woda, a foki przepływały nad naszymi głowami. Zrobiłem tam świetne zdjęcia. Evenowi najbardziej spodobał się budynek, w którym znajdowała się Polaria. Miał on przypominać dzielące się lodowce i symbolizować ocieplenie klimatu.
Po zwiedzaniu muzeum i akwarium wybraliśmy się na obiad na miasto. Zjedliśmy lokalne dania w małej, kameralnej knajpie. Były przepyszne- było czuć, że kucharz kocha swoją pracę i wkłada w nią całe swoje serce. Gdy już byliśmy pełni i nie mogliśmy w siebie nic zmieścić wróciliśmy do naszej chatki. Even zaraz po wejściu dołożył drewna do kominka aby było ciepło i przyjemnie. Usiadłem na kanapie i zacząłem patrzeć się w ogień. Musiałem się trochę ocieplić- było mi okropnie zimno.
-Isak, może chcesz się trochę rozgrzać?- Pyta mój chłopak siadając obok mnie. Obejmuje
mnie ramieniem, zbliża swoją twarz do mojej szyi i szepcze.- Mogę Ci w tym pomóc...- Zgodziłem się. Even wstał i chwycił mnie za dłoń. Wstałem z kanapy z Jego pomocą. Chłopak zaczął mnie za sobą ciągnąć, jednak ku mojemu zdziwieniu nie zabrał mnie ze sobą do sypialni... Even kierował się do schodów prowadzących do piwnicy.
-Ev, chyba oszalałeś...- Patrzę na Niego przerażony. Even tylko się do mnie uśmiecha i ciągnie mnie w dół po schodach.
Chłopak zapalił światło w piwnicy i moim oczom ukazał się ładnie zaaranżowane pomieszczenie. Okazało się, właściciel chatki zrobił w piwnicy małą saunę, łazienkę z prysznicem i pokój odpoczynku po saunie. Bardzo się ucieszyłem na ten widok. Uwielbiam ciepło i kocham się tak wygrzewać.
Even podał mi biały, puchaty ręcznik. Poszedł jeszcze do kuchni przynieść dla nas wodę do picia abyśmy się nie odwodnili. Ja tym czasie rozebrałem się, położyłem swoje ubrania na fotelu i przepasałem się ręcznikiem. Wszedłem do sauny. Uwielbiam to pierwsze uderzenie gorąca. Z początku jest ciężko się przestawić na tak wysoką temperaturę, jednak już po chwili mój organizm dopasowuje się do panujących tu warunków.
Siadam na drewnianych stopniach, zamykam oczy i staram się zrelaksować. Ten dzień był pełen wrażeń. Świetnie się dziś bawiłem. Nasz mały spacer przerodził się w długą wędrówkę. Zastanawiam się ile kilometrów dzisiaj przebyliśmy.
Z moich rozmyślań wyrywa mnie dźwięk otwieranych drzwi. Do małego, drewnianego pomieszczenia wchodzi mój ukochany. Otwieram oczy i jestem naprawdę usatysfakcjonowany zastanym widokiem. Even ma zawiązany ręcznik wokół swoich bioder. Przygaszone światło oświetla całe Jego ciało. Kocham się na Niego patrzeć. Dawno tego nie robiłem. Lubię podziwiać Jego mięśnie, Jego sylwetkę, buzię. Even siada obok mnie, blisko. Chłopak całuje mnie w usta- krótko, ale namiętnie i rozwiązuje ręcznik ze swoich bioder. Ściąga z siebie ręcznik, po czym odchyla swoje ciało lekko do tyłu i zamyka oczy ciężko oddychając. Mam wrażenie, że w saunie zrobiło się jeszcze gorącej...
Próbuję nie zwracać uwagi na mojego przystojniaka, ale to naprawdę ciężkie. Ja także ściągam z siebie ręcznik i zamykam oczy. Siedzimy w ciszy, relaksujemy się wspólnie. Całe nasze ciała są mokre. Wiem, że już długo nie wytrzymam. Po około piętnastu minutach wychodzę z sauny i udaję się pod lodowaty prysznic. Nie za bardzo lubię tą część rytuału, jednak wiem, że jest to bardzo zdrowe. Chwilę po mnie z sauny wychodzi Even i także oblewa się zimną wodą. Wyciera się ręcznikiem i namiętnie mnie całuje. Przyciąga mnie do siebie i mocno trzyma w pasie.
-Jest Ci trochę cieplej?- seksownie mruczy.
-Odrobinę.- Śmieję się i oddaję Mu pocałunek.
-To świetnie.- Mówi krótko całując mnie jeszcze raz.- A teraz chodź do góry. Musimy się ciepło ubrać, bo chcę Cię zabrać w jeszcze jedno miejsce.- szepcze tajemniczo.
___________
Cześć kochani! Rozdział napisałam przed chwilą, nie wiem czy nie ma w nim błędów. Jest trochę nudny- wiem :( Jeszcze jakieś dwa rozdziały...
Nie wiem czy dobrze opisuję miejsca, w których jest nasz Evak. Tak jak mówiłam- nigdy nie byłam w krajach Skandynawskich. Moje opowiadanie bazuje na mojej wyobraźni.
Miałam dodać wcześniej rozdział, ale wpadli do mnie znajomi i odprężyliśmy się tak jak to Isak ze swoimi kuplami lubi najbardziej, hihi.
Kocham chodzić na saunę, ale nigdy nie mam z kim bo moi znajomi i chłopak nie lubią :(
Kochani!! #24 miejsce <3
Dziękuję wszystkim gwiazdkującym, a przede wszystkim komentującym! Kocham Was wszystkich <3
Mam nadzieję, że cisi czytelnicy też zaczną wyrażać swoją opinię lu chociaż dawać gwiazdki, macie jeszcze tylko dwa rozdziały, hihihi.
CZYTASZ
Alt Er Love. / Evak
FanficJak wygląda wspólne życie Evaka po odkryciu choroby u Evena? Czy uda im się przetrwać ciężkie chwile? Opowiadanie jest zbiorem krótkich historii opowiadających o życiu Isaka i Evena. Czasem są najszczęśliwsi na świecie, a chwilę później wszystko się...