68. O n s d a g (I)

1.2K 118 20
                                    


O   n   s   d   a   g

-Będzie dobrze, zobaczysz.- Mówię i czule całuję mojego ukochanego.- Trzymam za Ciebie kciuki.- Szepczę i pokazuję zaciśnięte dłonie. Even nieśmiało się uśmiecha i wchodzi do sali.

Ev ma dziś egzamin wstępny na studia z rysunku. Bardzo się stresował, mówił, że ma duże braki i nie wie czy uda mu się przejść drugi etap. Ja w Niego wierzę, wiem, że się dostanie. Przyszedłem z Nim na egzamin. Chcę by wiedział, że bardzo Go wspieram i ma we mnie oparcie. Udałem się na dół do małej kawiarni. Zamówiłem kawę i wyciągnąłem telefon. Za dwie godziny będzie po wszystkim. Obiecałem Mu, że na Niego zaczekam i po wszystkim pójdziemy coś zjeść.

Po skończeniu kawy wyciągnąłem książkę- ,,Grę o Tron". Chcę przeczytać wszystkie tomy przez wakacje. Szybko zleciał mi czas. Ludzie zaczęli wychodzić z Sali. Niektórzy szli pewnie siebie z uśmiechem na ustach, a inni ze spuszczoną głową. Nigdzie nie widziałem mojego ukochanego. Even wyszedł z sali jako ostatni. Nie był zadowolony...

-I jak?- Pytam szybko.

-Sam nie wiem... Chodźmy na zewnątrz, muszę zapalić.- Mówi ciągnąć mnie za rękę. Odpalamy papierosy i zaciągamy się dymem.- Nie jestem zadowolony z mojego rysunku. Inni mieli dużo lepsze.

-Na pewno nie, to nie możliwe Even! Zobaczysz, że się dostaniesz..- Mówię i łapię Go za dłoń. Chodź, pójdziemy coś zjeść.

Zjedliśmy pyszny obiad na mieście. Wybraliśmy się do małej restauracji niedaleko uczelni. Even był mało rozmowny. Musiałem z Niego wręcz wyciągać wszelkie informacje o egzaminie. Dowiedziałem się, że pierwszym zadaniem było naszkicowanie nagiego modela. Niezbyt mi się podoba wizja nagiego, przystojnego, wysportowanego mężczyzny zaraz obok mojego ukochanego, ale przecież to tylko cele naukowe... Drugie zadanie wymagało większej kreatywności, samodzielności i dobrego pomysłu. Trzeba było stworzyć własną kompozycję na dany temat.

Wróciliśmy do domu. Wyniki egzaminu zostaną ogłoszone jutro, może jeszcze nawet dzisiaj, dlatego Even co chwil sprawdza swojego maila. Położył się do łóżka i nie chce z niego wyjść... Chciałem Go wyciągnąć na spacer, bo pogoda dopisuje, ale mój ukochany stwierdził, że nie ma ochoty. Cały dzień się prawie nie odzywał do nikogo i nie wychodził z pokoju. Jego zachowanie zaczęło mnie martwić... Przecież wyniki nie zostały jeszcze ogłoszone, a On już się zamartwia. Ja wierzę, że dostanie się na te studia. Jest bardzo uzdolniony i kreatywny. Mimo to boję się co będzie kiedy nie przejdzie tego etapu... Even załamałby się, może znów powróciłaby depresja, bardzo tego nie chce... Nie chcę widzieć jak mój ukochany z dnia na dzień traci wiarę w siebie, uśmiech i chęci...

Po wieczornym prysznicu położyłem się do łóżka obok mojego ukochanego. Mocno się w Niego wtuliłem i dałem buzi na dobranoc. Musiałem rano wstać aby otworzyć kawiarnię.

-Isaak!- Usłyszałem głos mojego ukochanego. Obudził mnie, nie lubię jak mnie ktoś budzi...

- Która godzina?- Mówię zaspanym głosem.

-Nie wiem, jakoś przed 6.-Otwieram oczy i widzę Jego twarz. Ma podkrążone oczy, ale widzę w nich coś co mnie zaciekawia. Małe iskierki przepełniają cudowny błękit.- DOSTAŁEM SIĘ!!- Krzyczy do mnie i zaczyna skakać po łóżku.

-Wow, wiedziałem, że tak będzie.- Mocno Go do siebie przytulam.- Nie mogliby Cię nie przyjąć słońce. Tak się cieszę, zasługujesz na to.- Mówię i całuję Jego usta.- Jestem z Ciebie cholernie dumny.

________________

Hej kochani!

Piękna dziś pogoda <3 jak spędzacie weekend? :* 

Widzicie Evena jako pana architekta? :D

Alt Er Love. / EvakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz