35.F r e d a g

1.6K 155 18
                                    


F   r   e   d   a   g  

0  7  :  4  3




Even od kilku dni bardzo wcześnie wstawał i późno chodził spać. Wieczorami albo się uczył, albo rysował. Stwierdził, że musi wybrać jakiś kierunek studiów i musi szkolić swój rysunek. Wstawał skoro świt i szedł pobiegać. Codziennie przed szkołą ubierał się w dresy, brał butelkę z wodą i wychodził. Później brał szyki prysznic i jechaliśmy razem do szkoły. Nie wiem skąd on na to wszystko bierze energię. Ja jedynie czego chcę to spać i jeść...

Siedzimy już w samochodzie i jedziemy do szkoły. Przed nami ogromny korek, chyba się spóźnimy. Even kładzie mi dłoń na moim kolanie, a drugą trzyma na kierownicy. Lubię kiedy mnie tak trzyma.

-Jak się czujesz?- Spoglądam na Niego wygląda na zirytowanego czekaniem w korku.

-Dobrze.- Odpowiada krótko i lekko się uśmiecha.

-Ostatnio mało śpisz, nie jesteś zmęczony?- Pytam z troską.

-Isak, nie mam czasu żeby się wysypiać. Wszystko w porządku. Zależy mi aby dostać się na dobre studia, więc muszę się teraz dużo uczyć.- Even ostatnimi czasy bardzo dużo się uczy i idzie mu to bardzo dobrze. Nadrobił wszystkie zaległości i zaczął dostawać same czwórki i piątki, czasem nawet pomaga mi w zadaniach do szkoły. Jestem z Niego bardzo dumny.

-Rozumiem, ale sam wieczorem zasypiam w łóżku, a jak rano się budzę to też Cię nie ma...- Robię minę smutnego szczeniaczka i patrzę na mojego chłopaka. Even zaczyna się śmiać.

-Obiecuję, że dziś razem zaśniemy i razem się obudzimy.- Even całuje mnie w czoło.

Dojechaliśmy do szkoły, Even zaparkował samochód na parkingu i rozeszliśmy się na swoje zajęcia. Dzisiejsze lekcje okropnie mi się dłużyły. To był naprawdę nudny dzień. Po mojej piątej lekcji dostałem smsa od Evena. Zaproponował abyśmy urwali się z lekcji. Od razu się zgodziłem pomimo tego, że miałem mieć jeszcze dwie geografie.

Spakowałem swoje rzeczy i poszedłem na parking. W czarnym mercedesie czekał na mnie mój ukochany. Wsiadłem do samochodu i pocałowałem Evena.

-Gdzie jedziemy?- Pytam zapinając pasy. Even wyjeżdża z parkingu pod szkołą.

-Obojętnie gdzie byleby nie tu. Myślałem, że się dzisiaj zanudzę na zajęciach.

Wyjeżdżamy z miasta. Even zabrał mnie na spacer. Mój chłopak narzucił nam niezłe tempo, ledwo co dałem radę wejść pod górę. Even wydawał się w ogóle niezmęczony.

-Isak, co tak wolno, chodź.- Złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Jak zawsze szedł przez chwilę tyłem.- Ale Ty masz słabą kondycję, musimy coś z tym zrobić.- Zaśmiał się nadal trzymając moją dłoń. To miłe, nigdy nie chodzimy razem za rękę.

Po jakiś 40 minutach drogi pod górę doszliśmy na szczyt. Z tego miejsca rozciągał się przepiękny widok na miasto. Zaczęliśmy razem podziwiać to co widzimy. Pokazywaliśmy sobie nawzajem gdzie jest ratusz, nasza szkoła, mieszkanie itp. Wyciągnąłem telefon i zrobiłem parę zdjęć panoramy. Zrobiliśmy sobie też kilka selfie. Wyszły naprawdę dobrze.

Po chwili odpoczynku na szczycie ruszyliśmy w drogę powrotną. Chwyciłem Evena za rękę. Spodobało mi się to. Mój chłopak uśmiechnął się pod nosem i pocałował mnie w głowę. Całą drogę rozmawialiśmy o głupotach. Opowiedzieliśmy sobie nawzajem o swoim dniu w szkole, obgadaliśmy kilka osób, ponarzekaliśmy i powspominaliśmy dawne chwile.

Doszliśmy w końcu do miejsca gdzie zostawiliśmy samochód. Wsiedliśmy i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Włączyłem ogrzewanie bo bardzo zmarzliśmy i znalazłem jakąś stację w radio. Lubię jeździć z Evenem samochodem. Mój chłopak robi to bardzo dobrze. Jechaliśmy dosyć szybko, za szybko. Even wyprzedzał każdy napotkany samochód. Czuję się z Nim bezpiecznie kiedy kieruje. Wiem, że bardzo dobrze jeździ i ma dobry samochód, ale nie lubię kiedy tak szaleje.

-Even, zwolnij trochę.- Upominam Go.- Gdzie się tak śpieszysz?- Even uśmiecha się pod nosem.

-Do domu. Chcę już się z Tobą poprzytulać.

-Zdążymy się naprzytulać, aż będziesz miał mnie dość.- Śmieję się.- Zwolnij.

Even zwolnił, jednak bardzo nieznacznie. Dostałem smsa. Spoglądam na telefon-to od Jego mamy.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Even, co u Twoich rodziców słychać?- Odpisuję jej, że wszystko w porządku i nie mają się co martwić. Nie mówię mu, że smsuję z Jego mamą. Mógłby się zezłościć.

-Wszystko dobrze.- Odpowiada krótko.

-Rozmawiałeś z nimi ostatnio?

-Tak, z mamą wczoraj.- Kłamie. Widzę to po Nim, ale nie chcę drążyć tego tematu bo widzę, że jest już lekko podirytowany. Pogadam z nim o tym w domu. 

__________________________________

Cześć kochani, jak tam u Was?

Dziękuję za to że czytacie moje wypociny <3 Proszę Was o duuuużo gwiazdek, komentarzy i miłości <333

Może coś dziś dodam jeszcze jak będziecie grzeczni :* 

Alt Er Love. / EvakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz