55.L ø r d a g (E)

1.3K 140 17
                                    

L   ø   r   d   a   g


W sobotę Isak urządził nam bardzo wczesną pobudkę. Wręczył mi listę zakupów i wysłał do marketu. Sam od razu zaczął sprzątać. Gdy wróciłem ze sklepu z kilkoma siatkami zakupów zastałem Isaka szorującego na kolanach podłogę.

Isak nie przepada za sprzątaniem. To zawsze Noora zmuszała nas wszystkich do tej czynności. Dziewczyna uwielbia czystość. Pod jej obecnością w domu panują sterylne warunki, ale wystarczy, że zostanie na noc u Evy, lub pójdzie na imprezę, a Eskild z Isakiem rozrzucają swoje rzeczy po całym mieszkaniu. Noora ma do nich anielską cierpliwość.

-Ja się tym zajmę.- Podszedłem do Isaka i wyciągnąłem mu z rąk mokrą szmatkę, którą szorował plamę na podłodze powstałą na jednej z imprez. Isak rzucił mi spojrzenie, które wyrażało słowo ,, dziękuję" i udał się do kuchni.

Zacząłem sprzątać całe mieszkanie, a z kuchni unosił się aromatyczny zapach. Mój ukochany bardzo się postarał. Chciał aby wszystko wypadło idealnie. Stresował się przed tym spotkaniem, ale na pewnie nie aż tak bardzo jak ja...

Kiedy nasze mieszkanie lśniło, a obiad był już prawie gotowy udałem się do łazienki wziąć szybki prysznic. Stoję przed lustrem i zapinam guziki od koszuli. Bardzo się denerwuję, ręce mi się trzęsą i ta prosta czynność sprawia mi problem. Zauważa to Isak, który podchodzi do mnie i mnie z tego wyręcza.

-Nie denerwuj się, wszystko będzie super.- Mówi zapinając guziki mojej koszuli i całuje mnie w nos.- Moi rodzice Cię pokochają.

Kiedy jesteśmy już gotowi słyszymy, dzwonek do drzwi. Czuję jak moje serce przyspiesza. Nie mogę złapać tchu, okropnie się denerwuję. Boję się, że rodzice Isaka mnie nie zaakceptują. Mój ukochany podchodzi do drzwi, spogląda na mnie, uśmiecha się i otwiera je.

-Isak, synku.- Słyszę miły damski głos, a po chwili do kuchni połączonej z małym salonem wchodzi niska blondynka, wraz z postawnym mężczyzną. Nieśmiało się do nich uśmiecham.

-Mamo, tato, to jest właśnie Even.- Mówi mój ukochany. Widzę, że bardzo się denerwuje. Podchodzę do nich bliżej.

-Bardzo miło mi państwa poznać.- Mówię i wręczam Isaka mamie białe tulipany. Chłopak mi powiedział, że to jej ulubione kwiaty.- To dla pani.- Uśmiecham się szeroko, a kobieta mocno mnie do siebie przytula i składa całusa na moim policzku. Pachnie wanilią z cynamonem. Jest bardzo zadbaną kobietą. Isak jest do niej podobny.

-My również bardzo się cieszymy, że wreszcie Cię poznaliśmy.- Kobieta się do mnie uśmiecha.- Dziękuję za kwiaty, są przepiękne. Moje ulubione.

 Moje ulubione

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

_____________

Cześć i czołem!! :D Dziś krótki rozdział, wybaczcie! Chciałam go trochę rozwinąć, ale niestety muszę zaraz wyjść z domu i nie wiem kiedy wrócę. Postaram się y następny był nieco dłuższy :*

Chciałam Wam ogromnie podziękować. Moje opowiadanie jest na 101 miejscu w ff <3 Uda nam się trafić do pierwszej setki? :* 

Dziękuję za wszystkie gwiazdki, wyświetlenia i przede wszystkim komentarze <3 Bardzo mnie wspieracie i gdy widzę nowe komentarze pod postem to oczy mi się zaczynają świecić, hahah

Nawet nie wiecie jak jest mi cudownie gdy piszecie, że mój rozdział umilił Wam dzień. Gdy widzę Waszą aktywność to wiem, że mam dla kogo pisać następne rozdziały. To mi daje kopa i nakręca do dalszego pisania.

Chciałabym podziękować wszystkim z osobna, ale jest Was już tak dużo tu <3  

Mam kilku kochanych czytelników, którzy komentują moje wszystkie rozdziały, dziękuję Wam za to, uwielbiam z Wami rozmawiać <3 

A resztę zachęcam do wyrażania swoich uwag! Bardzo chętnie poczytam jakieś zastrzeżenia, bądź Wasze wizje co do dalszych rozdziałów.

Kocham, na razie, pa!! 


Alt Er Love. / EvakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz