40. T i r s d a g(I)

1.5K 158 16
                                    

            

T   i   r   s   d   a   g

1   6   :   0   5

    Rozmowa z panią Larsen bardzo podniosła mnie na duchu. W szczególności ten moment, kiedy powiedziała, że Even mnie kocha... Nigdy nie usłyszałem tego wprost. Wiem, że jestem dla Niego bardzo ważny, że się dogadujemy ze sobą, widzę, że się stara, że dba o mnie. Nigdy jednak nie wypowiedział tych słów. Wiem, że to tylko słowa, że czyny są ważniejsze, ale chyba każdy chce kiedyś usłyszeć te słowa.

Ja też Mu tego nigdy nie powiedziałem. Doszedłem do wniosku, że to oczywiste, że Go kocham. Nigdy nikomu tego nie powiedziałem. To bardzo ważne słowa. Są wiążące, niosą za sobą wiele konsekwencji. Jak dla mnie są wyjątkowe i nie można ich wypowiadać bez pokrycia. Nie można ich też nadużywać, bo tracą na swojej wartości.

Wróciłem do domu z Evena tatą. Po drodze rozmawialiśmy, żartowaliśmy razem. Coraz lepiej się dogadujemy. Bardzo polubiłem Jego rodziców. Mam nadzieję, że oni mnie także. Evena tato oświadczył, że planują iść dziś na urodziny do jednego z ich znajomych. Mari miała pojechać na noc do swojej koleżanki. Bardzo się cieszyła z tego powodu. Zapytał czy poradzimy sobie sami w domu. Uśmiechnąłem się i zapewniłem go, że wszystko będzie w porządku. Ucieszyłem się, że będziemy mieli dla siebie chwilę intymności. Dawno nie spędzaliśmy czasu sam na sam.

Około dziewiętnastej rodzice i siostra Evena wyszli z domu. Stwierdziliśmy, że obejrzymy wspólnie jakiś film w telewizji. Powoli zbliżała się już wiosna, jednak ten dzień był wyjątkowo nieprzyjemny. Padał deszcz, było wilgotno, zimno i wiał mocny wiatr. Even postanowił rozpalić w kominku. Ucieszyłem się na ten pomysł bo okropnie zmarzłem w szkole.

Kiedy płomienie zaczęły trzaskać w kominku mój ukochany poszedł do kuchni i po chwili wrócił z niej z dwoma kieliszkami czerwonego wina. Usiedliśmy na dywanie przed kominkiem. W telewizji leciała jakaś głupia komedia romantyczna. Zaczęliśmy rozmawiać z Evenem o jakiś głupotach. Jest naprawdę miło. Mój ukochany przyniósł butelkę i dolał nam więcej wina.

-Pamiętasz nasz pierwszy pocałunek?- Zapytałem leżąc na Jego kolanach i bawiąc się Jego włosami.

-Oczywiście, że pamiętam.- Odrzekł i pocałował moje usta.- Było dosyć mokro.- Zaśmialiśmy się razem. Faktycznie, było mokro. Pierwszy raz całowaliśmy się w basenie.

-Kochanie, może masz ochotę na wspólną kąpiel?- Zapytał mój ukochany. Od razu się zgodziłem. Even pocałował mój nosek i poszedł na górę. Po piętnastu minutach przyszedł po mnie, chwycił mnie za rękę i zaprowadził do łazienki.

Mój chłopak napuścił gorącej wody do ogromnej wanny, zrobił też pianę, która prawie wylewała się na podłogę. Po całej łazience porozstawiał zapalone świeczki, które dawały nastrojowe światło. W powietrzu unosił się zapach wanilii. Mój ukochany podszedł do mnie i ściągnął ze mnie koszulkę. Delikatnie zaczął całować moją szyję. Następnie ściągnął moje spodnie i bokserki. Ja także pomogłem mu się rozebrać.

Even wszedł pierwszy do wanny. Chwilę później do Niego dołączyłem. Usiadłem pomiędzy Jego nogi, a chłopak mocno mnie do siebie przytulił. Było naprawdę miło, bardzo relaksująco. Mój ukochany delikatnie masował całe moje ciało. Zacząłem cicho mruczeć, na co Even zaśmiał się i pocałował mnie we włosy. Odwróciłem się do Niego twarzą i pocałowałem Go w usta.

-Ale Ty jesteś słodki Isak.- Zaśmiał się i namiętnie mnie pocałował. Po chwili oderwał się od moich ust i spojrzał mi prosto w oczy.- Kocham Cię.

-Ja Ciebie też Even.- Odpowiedziałem i znów złączyłem nasze usta w gorącym pocałunku. Ta noc na pewno będzie udana...


___________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

___________________

Wytrzymacie Misiki dwa dni bez rozdziałów? <3

Alt Er Love. / EvakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz