15. L ø R D A G (E)

1.9K 180 10
                                    

            

L     ø      R      D     A     G

0  3   :  2  4

Wniosłem Isaka na rękach do domu. Bałem się, że upadnie na schodach. Chłopak podaje mi klucze od domu, a ja otwieram drzwi. Wchodzimy do mieszkania. Nikogo tu nie ma.

                Isak rzuca się na moje usta  i zaczyna je namiętnie całować. Wkłada ręce pod moją koszulkę i próbuje ją ze mnie zedrzeć. Dotykam Jego pośladków, ręce schodzą mi niżej. Łapię go za uda i podnoszę do góry. Zanoszę Go do sypialni ciągle całując. Rzucam go na łóżko, ściągam z niego bluzę, koszulę... Teraz czas na spodnie. Isak jest brdzo zadowolony. Leży pode mną w samych bokserkach...

                Łapię za kołdrę, przykrywam Go i całuję w czoło.

-Śpij kochanie.

-EVENNN!! Chooodź tu... Nie przerywaaaaj...

-Isak, jesteś taki pijany, że zaśniesz w trakcie... – Śmieję się z Niego. Rozbieram się i idę do łazienki. Gdy wracam Isak już śpi. Tak jak myślałem. Kładę się koło Niego i mocno przytulam.

-Bardzo Cię kocham Isaku Valtersen.- Szepczę mu do ucha i całuję w czoło. Właśnie powiedziałem Isakowi po raz pierwszy, że Go kocham. To nie tak, że wcześniej tego nie czułem... Po prostu nie lubię głośno mówić o moich uczuciach. Boję się, że ktoś może to wykorzystać, wyśmiać mnie...Isak w odpowiedzi zaczyna głośno chrapać. Romantycznie...

                Budzę się o świcie. Mój ukochany wciąż chrapie... Isak, zabiję Cię kiedyś, obiecuję... ale nie teraz, bo dziś mam ochotę spędzić z Tobą cały dzień.

                Idę do kuchni, robię mocną, aromatyczną kawę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

                Idę do kuchni, robię mocną, aromatyczną kawę. Wychodzę na balkon i odpalam papierosa. Biorę telefon do ręki, sprawdzam godzinę. No pięknie, 7 rano... Nie zasnę już. Obserwuję miasto. Oslo o tej godzinie jest piękne. Wszystko budzi się do życia. Ludzie wychodzą ze swoimi psami na spacery, wyruszają do pracy.

                Wracam do łóżka, kładę się koło mojego ukochanego. Postawiłem mu na szafce nocnej szklankę wody z cytryną i tabletkę przeciwbólową. Chyba będzie tego potrzebował. Biorę laptopa i włączam Grę o Tron. Po kilku odcinkach udaję się do kuchni z chęcią zrobienia śniadania, ale gdy otwieram lodówkę widzę pustkę na półce Isaka. Chyba muszę wybrać się na zakupy. Wracając ze sklepu wstąpiłem do kwiaciarni. Kupiłem białą różę. Nie wiem dlaczego, ale uwielbiał biały kolor. Jest niewinny, czysty, prosty.

                Robię śniadanie. Na tacy kładę talerz z jajecznicą, grzanki. świeże warzywa, szklankę z sokiem pomarańczowym i różę. Zanoszę Isakowi śniadanie do łóżka..

-Kochanie, wstawaj, zrobiłem dla Ciebie śniadanko.- Szepczę mu do ucha i całuję go w czoło.

-Mhmkm...- Chłopak mruczy coś pod nosem.- Evee... Daj buzi, umarłem.- Isak lekko podnosi się na swoich łokciach.- Uśmiecham się i całuję go w usta.

-Isak, ale Ty śmierdzisz wódą...- Chłopak lekko się ode mnie odsuwa, a ja się śmieję. Podaję mu śniadanie, szklankę wody i tabletkę.

-Dziękuję.- Odpowiada Isak.

______________________
Wiem, ze mine zabijecie za to urwanie w takim momencie...😈😈😈
Prawda, że miłość jest wtedy koedy za każdym razem chcesz zabić swoją druga połówkę, ale odkładasz morderstwo na następny dzień bo chcesz sie jeszcze trochę poprzytulać? Hahahah 😀😀😀
Bądźcie cierpliwi 😘😘😘

Alt Er Love. / EvakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz