Pov Cross
Siedziałem w swoim pokoju czytając jakąś mało interesującą książkę. Spojrzałem na zegarek i tak jak myślałem, niedługo kolacja. Wstałem powoli i udałem się w stronę drzwi. Niby mam jeszcze coś około godziny ale pewnie będę musiał im pomóc bo chyba tylko ja umiem jako tako gotować.
Przechodziłem akurat obok biura szefa kiedy dosłownie przed moją twarzą otworzyły się drzwi.
- um... Szefie?
Nagle przez drzwi wyleciał Horror przy okazji uderzając o ścianę na przeciwko.
Zajrzałem do biura co nie było dobrym posunięciem.
Od razu zostałem złapany przez jedną z macek NM i wciągnięty do pokoju. Drzwi się za mną zamknęły.
-Szefie?
On spojrzał na mnie i chytrze się uśmiechnął.
-wiesz co Cross... Do kolacji jeszcze trochę czasu a ten debil trochę mnie zdenerwował... Ale liczę że ty poprawisz mi humor ~
CO?! Jak ja mam mu niby poprawić humor?!
-"normalnie debilu... Pewnie zaraz cię zgwałci" - usłyszałem głos Chary.
-S-szefie?! Zostaw mnie! J-Ja nie chce!
Zacząłem się wyrwać.
-Bądź grzeczny i się nie wyrywaj a może nie będzie tak bolało ~
Czułem jak przez moje ciało przelatuje zimny dreszcz.
Nim się obejrzałem leżałem na łóżku. Jak ja się tu znalazłem?!
-"Debil... Po prostu debil... A teraz ja spadam nie mam zamiaru na to patrzeć"
- NIE! zostań! Pomóż mi! Proszę!!
NM spojrzał na mnie jak na opętanego.
-o czym ty pierdolisz?!
-n-nie ja...! To nie do ciebie... - zacząłem się cofać jednak on chwyciła mnie za nogę i przyciągnął do siebie.
Kiedy już mnie rozebrał mackami chwycił moje ręce i nogi. Próbowałem się jeszcze jakoś uwolnić jednak on mocniej mnie chwycił. W moich oczach zaczęły się zbierać łzy. On jakby nie zwracając na to uwagi zaczął lizać i przygryzać moje żebra. Starałem się tłumić jęki jednak to było ode mnie silniejsze.
-Ah~ - wymsknęło mi się... On od razu na mnie spojrzał i tylko się uśmiechnął.
Wtedy poczułem jak ręką jeździ po mojej miednicy. Spoiłem się. Oczywiście musiałem wytworzyć damskie body. On macką zaczął powoli we mnie wchodzić. Wtedy nie wytrzymałem i z moich "oczu" zaczęły płynąć łzy.
-S-szefie... Proszę... Nie... T-to mój pierwszy raz... Błagam...
-uh... Nie...
Wyjął mackę i zdjął spodnie. Zacząłem się troszeczkę trząść. On przyciągnął mnie do siebie i wszedł we mnie od razu. Krzyknąłem i chciałem się wyrwać jednak to sprawiało mi jeszcze większy ból. On zaczął się poruszać. Najpierw powoli a potem naprawdę szybko. Ja tylko cicho płakałeś i szeptałem pod nosem żeby zwolnił i przestał.
Po jakiś 15 minutach poczułem jakby jeszcze bardziej przyśpieszył... O nie on nie może we mnie dojść!!
Spojrzałem na niego. Na jego twarzy widniał chytry uśmiech. Po chwili poczułem coś ciepłego... Doszedł. Wyszedł ze mnie i przykrył. Wtuliłem się w koc jednak nie dane mi było zasnąć ponieważ ktoś odkrył moje nogi i zaczął mnie ubierać. Po chwili kiedy byłem już ubrany ktoś mnie podniósł i postawił na ziemi. Spojrzałem na niego. Chwycił mnie za rękę i przeteleportowałem nas do jadalni. Byli tam prawie wszyscy, brakowało tylko Dusta. Usiadłem niepewnie a NM oczywiście obok mnie.
Kiedy Dust przyszedł wszyscy zaczęli jeść. Poczułem jak macka jeździ po moim udzie. Tak nadal mam body. Po chwili zaczęła ona wsuwać się pod moje spodnie. Spojrzałem nerwowo na szefa jednak on zajęty był jedzeniem. Po chwili Maćka weszła we mnie a ja cicho jęknąłem. Nikt nie zwrócił na to uwagi... I dobrze. Macka zaczęła się powoli poruszać na co ja odpowiedziałem kolejnym jękiem. Szybko zasłoniłem buzię ręką i patrzyłem w talerz. Czuję na sobie ich wzrok... Nie dobrze...! Macka zaczęła wchodzić głębiej i szybciej się poruszać. Ugryzł em się w dłoń byle tylko jak najbardziej stłumić jęki. Starałem się nie ruszać żeby nie pogorszyć swojej sytuacji. Odsunąłem się troszkę i chciałem wstać ślę kolejna macka chwyciła mnie w tali i zmusiła do dalszego siedzenia. Spojrzałem na NM który właśnie kończył jeść. Poczułem że trochę poluźnił uścisk wieś szybko wstałem.
-zostaw mnie zboczeńcu!! - krzyknąłem do niego i Odsunąłem się od krzesła. On mnie puścił i wyszedł ze mnie. Cicho stęknąłem. Wszyscy się na mnie patrzyli.
-nie wystarczy Ci to co zrobiłeś?! Nie musisz mnie jeszcze upokarzać!! - powiedziałem, a bardziej wykrzyczałem mu w twarz i uciekłem. Po prostu wybiegłem z sali. Biegałem tak aż do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku i zacząłem cicho płakać. Skuliłem się w kącie łóżka i zamknąłem oczy. Chciałem już po prostu zasnąć.
Kiedy już prawie spałem ktoś zapukał do drzwi. Raczej to nie szef bo on zawsze wchodzi bez pukania. Powiedziałem ciche "proszę" a w drzwiach zobaczyłem Dusta. Podszedł do mnie i usiadł obok na łóżku.
-hej Cross co się dzieje...?
-N-nic...
-przecież widzę... I twoje zachowanie na jadalni... Normalnie się tak nie zachowujesz... Co się stało?
-... - patrzyłem na niego i biłem się z myślami, mogę mu powiedzieć ale on może wyzywać mnie od dziwki i to będzie koniec mojego marnego życia, albo może mi współczuć... - N-no bo... Szef mnie zgwałcił... - powiedziałem szeptem - a na jadalni... Macką we mnie wchodził... - dodałem i czekałem na jego reakcje.
-... Nie martw się... Już nic ci nie zrobi...-powiedział i pogłaskał mnie po głowie.
Lekkko się uśmiechnąłem.
-... Dziękuję... Ale... Nie wiem czy to jest możliwe... - powiedziałem i spuściłem głowę.
-spokojnie... Pogadam z chłopakami... Tak nie może być... Są pewne granice...
Powiedział i wstał. Wyszedł z pokoju zostawiając mnie samego.
-"jakiego samego!?! Też tu jestem!!" - powiedział Chara i pojawił się mi przed twarzą.
-ale ciebie widzę tylko ja matole... A nawet jeśli to nawet z tobą czuje się sam... - powiedziałem i spróbowałem zasnąć. Po chwili odpłynąłem.*wyjmuje termometr* *mierzy sobie temperaturę * o tylko 38.4 nie jest źle *uśmiecha się * i tylko brzuch mnie nawala *bierze jakieś tabletki * okej już jest dobrze a oto rozdział spóźniony o 2 dni XD brawo ja... Ogólnie to do 10 powinien pojawić się jeszcze jeden. Potem przez weekend zero bo pyrkon kurwa... Może dzisiaj jeszcze dwa wrzucę... Za sobotę... Zobaczę a na razie do następnego <3
(po prostu poprawione ~ Paulina 5.10.2020)
CZYTASZ
One-Shoty z UT i AU
FanfictionKrótsze i dłuższe przygody bohaterów gry Undertale oraz jej uniwersów. Ten fandom powoli umiera i jest coraz mniej ludzi ale wiem że zawsze będzie ta grupka która robi mi spam gwiazdek i pisze miłe komentarze. To dzięki wam powstało tego tyle ❤️:&g...