Dustberry Niby Morderca(1000 słów)

195 10 2
                                    

Nie związane z poprzednim Dustberry

Zamówienie od _BlueCaty_

Pov Dust

Biegłem, a raczej uciekłem. Skręciłem i oparłem się o ścianę bocznej uliczki. Zamknąłem oczy i poczekałem aż policja przebiegnie. Gdy po psach został już tylko odgłos syren wyszedłem z uliczki i szybkim krokiem udałem się w stronę swojego domu. Pewnie spytacie co takiego zrobiłem. Otóż przed chwilą okradłem jubilera. Walić to że i tak jestem w luj bogaty. Ogólnie niby jestem najgorszym przestępcą w mieście a jednak nadal nie mogą mnie złapać.
Od jakiegoś czasu jest u nich jakiś nowy. Wygląda jak dzieciak a tak naprawdę jest całkiem niezły. Raz prawie mnie złapał ale udało mi się uciec na dach. Szczerze to nawet słodko wygląda jak się stara.
Otworzyłem drzwi od domu i od razu przywitał mnie mój ukochany. Hahaha myśleliście że to osoba? Tu was mam! Mój kochany owczarek niemiecki!
-Kilon... Głuptasie... Już jest nie musisz na mnie skakać...! - głaskałem psa po głowie. Mój poczciwy przyjaciel. Nigdy mnie nie zdradzi.
Zamknąłem drzwi i poszedłem do kuchni. Spojrzałem na psiaka i nasypałem mu karmy do miski. On od razu zaczął jeść. Eh głodomór...
Wyszedłem z kuchni biorąc piwo z lodówki i usiadłem na kanapie. Włączyłem dobie jakiś film. Po chwili Kilon położył się obok mnie. Po jakimś czasie zasnąłem.

Time skip {rano}

Pov Blue

Wstałem jak zwykle pełen energii. Szybko się ubrałem i poszedłem do pracy. Kocham to miasto jak i moją pracę. Wczoraj "kurzyk ", bo tak każe na siebie mówić, znowu okradł kolejny sklep. Ostatnio prawie go miałem. Tak mało brakowało! Ale dzisiaj dowiem się gdzie mieszka.
Poszedłem do jednej z ciemnych uliczek i wszedłem do budynku na końcu alejki. Od razu zostałem pociągnięty od jakiegoś pokoju.
-a więc... Chcesz wiedzieć gdzie on mieszka tak? - powiedziała osoba stojąca w rogu pokoju. Ja tylko kiwnąłem na tak. Dostałem kartkę i wyrzucili mnie z budynku. Heh... Mam jego adres. Spojrzałem na kartkę i bardzo się zdziwiłem. To w tej samej klatce! Tylko że ja mieszkam na parterze a on na samej górze... Ciekawe .
Od razu wróciłem do domu i poszedłem pod jego drzwi. I żeby nie było, mam dzisiaj wolne. Zapukałem i usłyszałem szczekanie psa i krzyk, że zaraz otworzy.
-Kilon uspokój się...!! - powiedział otwierając drzwi. - dobry... Coś się stało?-spojrzał na mnie a na jego twarzy pojawił się mały uśmiech. - o Pan komisarz... Czym mogę zawdzięczać wizytę~? - powiedział wypuszczają mnie do domu. Ja wszedłem niepewnie.
-nie jestem na służbie... Więc proszę tak na mnie nie mówić...! A jestem tu z chyba wiadomego powodu...
-skoro nie jest Pan na służbie to nic mi Pan nie może zrobić ~
On wziął mnie na ręce. Sięgam mu do brody a on uniósł mnie z łatwością i posadził na kanapie. Ja lekko się rumieniąc patrzyłem na niego.
On poszedł zamknąć drzwi i wrócił. Usiadł obok mnie i spojrzał na mnie.
-skoro nie jesteś na służbie~... - przybliżył się do mnie i chwycił za nadgarstki. Dosłownie sekundę potem leżałem pod nim. On zaczął uważnie mi się przyglądać na co ja bardziej się zarumieniłem. Po chwili przybliżył swoją głowę do mojej szyi.
-Jestem Dust, ale ty mów mi panie~ - w tym momencie zrobił malinkę na mojej szyi.
-Ah~ - spojrzałem na niego przerażony. On zszedł że mnie i usiadł z powrotem na kanapie.
Ja trochę oszołomiony usiadłem i patrzyłem na niego.
-um... Dust... Co to było...?
-nic... Oznaczyłem cię ~ teraz inni będą wiedzieć że już kogoś masz.
Spojrzałem na niego jak na debila.
-Ale my nie jesteśmy razem!! Nie pozwalaj sobie! - naburmuszyłem się.
On tylko się zaśmiał.
-dobrze panie komisarzu...byłem niegrzeczny...! - podniósł ręce do góry w geście poddania się. Ja tylko cicho się zaśmiałem. - ty jesteś Blue? Z tego co widziałem... I słyszałem nieźle sobie radzisz jako policjant...
-tak i dziękuję... A ty? Czemu kradniesz? Jak widzę masz ładne mieszkanie, psa, na pewno dużo pieniędzy...
-nie mogę od tego uciec... Wiesz... To już weszło w nawyk... Nie mogę wytrzymać w domu...
-to czemu nie zostaniesz policjantem? Tak jak ja?
-... Ty tak na serio? Wiesz nawet gdybym chciał to już nie mogę... Za moje przestępstwa siedzę już dobre parę razy dożywocie... - zaśmiał się - chociaż gdybym mógł to czemu nie...
-no to witam w pracy szeregowy Dust, jutro o 7 na komisariacie - puściłem do niego oczko i wstałem z kanapy. On patrzył na mnie zdziwiony.
-... Czekaj co?! Ale jak?! Przecież ty... Kim ty jesteś?!
-tylko nędznym szefem wydziału od kryminologi... Ale mogę zatrudniać nowych wiem nie jest źle- cicho się zaśmiałem. On wstał i podszedł do mnie.
-czyli... Ja teraz jestem policjantem?!
-mhm... Możesz być moim partnerem... Jak na razie jestem sam... I psiak na pewno znajdzie u nas kąt - pogłaskałem owczarka a on zaczął machać ogonem.
Dust patrzył na mnie. Powiedziałem krótkie do jutra i wyszedłem z mieszkania. Schodząc po schodach dało się usłyszeć krzyki radości. Heh...

Time skip {miesiąc później }

Pov Dust

Aktualnie jest 6.40 a ja pukam do drzwi Blue. Szczerze nie spodziewałem się że moje akta uda się wymazać. Teraz mam kompletnie nowe życie, w którym razem z Jagódką łapiemy przestępców. A co do Blue... Jesteśmy razem, jako partnerzy w pracy jak i po.
Wale do jego drzwi od 5 minut i nikt nie otwiera. Postanowiłem otworzyć je zapasowy kluczem który dostałem od Blue.
Wszedłem do domu i zastałem go śpiącego na łóżku. Mój słodziak. Przykryłem go kołdrą i poszedłem do kuchni. Zadzwoniłem do Horrora że nie będzie nas dzisiaj w pracy. Tak Horror też z nami pracuje... Razem z tą była dziwką... Chociaż mało mnie to obchodzi kim był w przeszłości. Cały nasz wydział jest z byłych przestępców którzy chcą zmienić swoje życie. Nawet Blue nie jest święty.
Poszedłem do łazienki i wtedy zauważyłem coś na umywalce. Leżał tam test ciążowy. Spojrzałem na niego i zamarłem. Blue jest w ciąży?! Szybko poszedłem do sypialni i zobaczyłem Jagódkę siedzącą na łóżku.
-hej Dust... - lekko się do mnie uśmiechnął.
-Blue... Czy ty jesteś w ciąży?
On spojrzał na mnie lekko się rumieniąc. Kiwnął na tak i pokazał mi brzuch. Ja tylko się uśmiechnąłem i go przytuliłem.
-czemu mi nie powiedziałeś?
-dopiero dzisiaj sprawdziłem... A potem chciało mi się spać... - wtulił się we mnie.

Pov narrator

I tym sposobem były przestępca któremu udało się zmienić swoje życie został tatą. Wiele lat później kiedy jego dzieci dorastał opowiadał im o tym jak ich matka zmieniła jego życie.



*sigh * *klaszczę w dłonie * a więc o to rozdział... Miało być oryginalnie więc jest XD następny będzie w poniedziałek, nie licząc specjalu który będzie jutro.

(kolejny rozdział z którego jestem nawet dumna (kolejny raz pomysł a nie do końca wykonanie chociaż mogło być gorzej)~ Paulina 13.09.2020)

One-Shoty z UT i AU Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz