🌺Rozdział 🌺
U Lusta nie było za wesoło. Od wizyty Horrora ten nie wrócił do niego. Rana na łopatce strasznie go piekła. On dalej wisiał na łańcuchach i powoli tracił zmysły. Strasznie martwił się o syna. Mógł go nie zostawiać, nie kraść tego chleba. Było mu wystarczająco ciężko.
Spojrzał w sufit i usłyszał kroki. Od razu spojrzał na osobę która szła i w jakimś sensie się ucieszył.
-Co z nim? Mogę go zobaczyć? Błagam-mówił zachrypniętym głosem.
Horror w odpowiedzi tylko otworzył cele, zdjął go, jak na niego, delikatnie i wziął na ręce. Wyszedł z nim z celę i poszedł do swojej sypialni. Stała tam już gotowa wanna. Wsadził do wody Lusta i powoli umył.Drugi się nie odzywał. Tylko patrzył jak tamten go myje i cicho syczał kiedy mydło dostawało się do ran. Spojrzał na Horrora i delikatnie oparł głowę o jego ramię. Ten nie zareagował. Po paru minutach wyjął go z wody i posadził na ręcznik który leżał na łóżku. Delikatnie zaczął go wycierać by na koniec ubrać go w luźne spodnie i za dużą koszule.
-wywaliłem wszystkie twoje rzeczy. Za parę dni powinny przyjść nowe.
Młodszy kiwnął w odpowiedzi głową i powoli wstał.
-... Był tu ktoś jeszcze oprócz mnie? - spytał podchodząc do okna.
Na parapecie stał wazon z uschniętymi różami. Delikatnie dotknął jednego z kwiatów i po chwili ten wyglądał jak świeżo zerwany.
-mówiłem. W tym zamku nie toleruje magii. - warknął Horror i wyszedł z pomieszczenia.
Lust westchnął cicho. Obszedł cały pokój sprawdzając czy wszystko wygląda tak jak to zapamiętał. Zdobiony pięknie sufit, wielkie szafy i łóżko, dużo okien i ozdób. Jedyny taki pokój w całym budynku. Zaprojektowany specjalnie dla niego. Podszedł do jednego z okien siadając na wewnętrznym parapecie i otworzył je. Zimny wiatr uderzył w jego ciało. Za oknem było ciemno, w domach paliły się światła i na środku wsi było wielkie ognisko.
Zapewne gdyby został tam trochę dłużej to on teraz płonął by wraz z tym ogniem. Mimo że dużo osób korzystało z magii wiele chłopów dalej uważa to za diabelskie moce. Polowania na magów i czarownice są bardzo częste.Zamknął oczy, praktycznie zasnął ale wybudziło go trzaśnięcie drzwiami.
-chcesz być chory?! - krzyknął Horror zamykając szybko okno.
-przepraszam... Dawno nie oddychałem świeżym powietrzem...
-idź spać. I nie myśl, że robię to go dalej coś do ciebie czuję. Król kazał mi cię do siebie przyprowadzić.
-w jakiej sprawie?
-musisz poznać się bliżej z pewnym chłopcem.
-chłopcem?
-ma na imię Ink i jest adoptowanym dzieckiem Dusta i Blue.
-rozumiem...
-A teraz idź spać. Jutro przyniosę Ci syna.
-dziękuję... Dobranoc Horror - powiedziałem i uśmiechnąłem się do niego.
-do rana Lust - powiedział właściciel posiadłości i wyszedł z komnaty.Noc przebiegła gładko. Lust szybo zasnął i przespał spokojnie całą noc co nie zdążało się często. Rano obudzony przez służbę zszedł na śniadanie i zjadł dwie porcje rozśmieszając przy tym lekko Horrora.
-przepraszam, nie wypada mi - odparł wycierając buzię w serwetkę. - kiedy zobaczę się z dzieckiem?
-niedługo, na razie idź się przebrać. Dzisiaj wyruszamy.
-Horror proszę ja-
-dalej jesteś moim więźniem.
-przepraszam panie - mruknął Lust odwracając wzrok.
To jaki był względem niego Horror teraz gdzieś w głębi go bolało. Wcześniej naprawdę go kochał, tamten również stwarzał wrażenie zakochanego.
-Nazwałem go...Desire...
-Czemu mi to mówisz.
-myślę że jako jego ojciec powinieneś to wiedzieć.
-jako jego co? - spytał Horror wstając oraz wbijając widelec, który wcześniej trzymał w ręce, w stół. - mówiłeś że nie wiesz kto jest jego ojcem.
-wiem, ale bałem się że coś mu zrobisz i-
-zamknij się - wywarczał rzucając jabłkiem centralnie obok jego głowy.
Młodszy szkielet usiadł prosto cały spięty. Zaczął wbijać palce z kolana i ze strachu powtarzał pod nosem zaklęcie chroniące.
-zamknij się - warknął Horror i rzucił nożem centralnie między oczy szkieleta.
Ostrze zatrzymało się parę centymetrów przed nim jakby wbite w powietrze, po czym spadło z trzaskiem na talerz czarodzieja.
-zaraz cię uduszę - wywarczał Horror podchodząc do Lusta.
Tamten również wstał i szybko wybiegł z komnaty. Udał się do swojego pokoju i zamknął tam.
-czyś ty zgłupiał Lust?! Miałeś nie używać magii. -okrzyczał sam siebie podpierając się o drzwi.
-mama? - usłyszał nagle i spojrzał w stronę łóżka.
-Desire skarbie - odparł z ulgą podchodząc szybko i biorąc syna na ręce.
(do następnego grr ~Paulina 04.12.2020)
CZYTASZ
One-Shoty z UT i AU
FanfictionKrótsze i dłuższe przygody bohaterów gry Undertale oraz jej uniwersów. Ten fandom powoli umiera i jest coraz mniej ludzi ale wiem że zawsze będzie ta grupka która robi mi spam gwiazdek i pisze miłe komentarze. To dzięki wam powstało tego tyle ❤️:&g...