Oparłem głowę o ramię Nightmare'a i podniosłem podbródek do góry żeby na niego spojrzeć.
-Coś nie tak Lusty? - spytał kładąc rękę na moim udzie.
-Oczywiście że nie szefie~ - mruknąłem i obróciłem się do niego przodem.
-czasami mam wrażenie że już mnie nie chcesz...
-oj mały, wiesz ze zarabiam na tobie naprawdę spore pieniądze, jesteś dla mnie cenny
-skoro tak to chce móc częściej samemu wychodzić
-wiesz ze nie lubię jak moje suki czegoś chcą prawda?
-wiem szefie... - odwróciłem wzrok słysząc prychniecie Dusta.
-Więc nie wspominaj mi o niczym takim już ani razu rozumiesz?
Usiadłem mu na kolana i zawiesiłem ręce na szyi mrucząc ciche "Yes Daddy~". Wiem że to uwielbia.
-mój grzeczny chłopiec- warknął mi do ucha i położył ręce na moich pośladkach.Po paru minutach byliśmy pod bazą. Spojrzałem przez okno i wzdrygnąłem się i wróciłem wzrokiem na szefa.
-może pomyślisz nad przerwą dla mnie?
-miałeś już jedną. Nie było cię ponad pół roku nie uważasz że to wystarczająco?
-wiem ale... Chciałem się trochę za- nie zdążyłem dokończyć bo chwycił mnie za podbródek mocno go ściskając.
-Nie chce słyszeć o tym bachorze jasne?
Kiwnąłem lekko głową próbować ukryć strach. Ten puścił mnie odwracając wzrok w bok.
Wstałem w jego kolan i podszedłem do Dusta który trzymał w ręku nie dopitego drinka. Zabrałem mu go i wypiłem szybko oddając mu szklankę z resztkami lodu. Warknął coś niezadowolony ale w końcu tylko odłożył szklankę.
-chodź mały. - warknął NM i wyszedł z limuzyny.
Puściłem Dustowi oczko i wyszedłem z wozu przy pomocy koszmarka. Po chwili reszta wyszła i weszliśmy do środka klubu. Parter był klubem potem są dziwki i im wyżej tym drożej. Ja pracuje na ostatnich piętrach. Głośna muzyka i półmrok panujący w budynku dawał idealną atmosferę. Tancerki i tancerze mieli skórę/kości/śmierć posmarowaną fluorescencyjną farbą. W rogach dla VIP'ów tancerki tańczyły na stołach albo dziwki zabawiały się z klientami. Gdzieniegdzie były też całujące się pary czy samotnie pijący kolesie. Przeszliśmy przez sam środek klubu by wejście do przejścia ale personelu. Potem do windy i wjechaliśmy na ostatnie piętro apartamentu. Pomieszczenie było spore. Duży bar, Wielka kanapa, oczywiście rura i sypialnia z ogromnym łóżkiem. Oprócz tego łazienka i małą kuchnia.
-nie mówiłeś że ta dziwką też będzie. Nie wiem co lubi. Co byś chciał?
-wódka wystarczy złotko - mruknąłem uśmiechając się do niego dwuznacznie.
Nightmare przysunął mnie bliżej siebie i usiadł na kanapie.
-jutro nagrywamy pamiętaj.
-wiem szefie. Z kim? Może w końcu z kimś kto ma w spodnich więcej niż 10 centymetrów...
-bez takich Lust. Jest wielu chętnych na Twoje stanowisko, szybko mogę cię zamienić.
-przepraszam szefie...-mruknąłem siadając znowu na jego kolanach. Tym razem bliżej jego krocza. Nawet przez materiał mogłem wyczuć jego erekcję. Przysunął em się bliżej i pocałowałem go. Tamten położył dłonie na moje biodra i wbił w nie lekko palce.
-pomóc ci już teraz~? Widzę że masz problem kochanie~
Ten nic nie odpowiedział tylko zepchnął mnie ze swoich kolan. Odszedłem do barku biorąc drinka od Errora i wypiłem go na raz. Wróciłem do Nighta i uklęknąłem przed nim. Chwyciłem zębami jego rozporek i powoli odpiąłem mu spodnie. Odsunąłem lekko jego bieliznę pozwalając jego przyjacielowi wyjść na światło dzienne. Oblizałem się lekko i polizałem główkę. Wziąłem ją powoli do buzi lekko zasysając powietrze. Nie spieszyłem się. Nie ma takiej potrzeby. I tak zostanę tu do rana więc może dostanę jakieś dodatkowe pieniądze za dodatkowe usługi.Kiedy skoczyłem robić dobrze szefowi połknąłem wszystko oblizując się i wylizując uważnie jego przyjaciela. Wstałem powoli siadając z powrotem na jego kolana i ocierając się jego kolegę swoim kroczem. Chciałem go pocałować ale dał przyłożyłem rękę do moich ust.
-po tym? Nie przesadzaj mały
-ale... Daddy... Chcę buzi - mruknąłem opierając swoje czoło o jego.
-znasz zasady.
Mruknąłem niezadowolony i zszedłem z jego kolan. Podszedłem do barku i usiadłem na stołku.
-daj coś mocnego... Za trzeźwy jestem na tą robotę - mruknąłem uśmiechając się do siebie.
Po chwili dostałem wypragniony trunek który szybko zniknął w moim gardle. Mimo że tamto piekło mnie niesamowicie poprosiłem o jeszcze trzy dolewki. Wypiłem wszystkie i machając biodrami podszedłem do rury.
-za taniec trzy stówki~ warknąłem patrząc w oczy szefa. Ten machnął ręką i przewrócił oczami.
CZYTASZ
One-Shoty z UT i AU
FanfictionKrótsze i dłuższe przygody bohaterów gry Undertale oraz jej uniwersów. Ten fandom powoli umiera i jest coraz mniej ludzi ale wiem że zawsze będzie ta grupka która robi mi spam gwiazdek i pisze miłe komentarze. To dzięki wam powstało tego tyle ❤️:&g...