"ochrona proszona do pokoju numer 4. Powtarzam ochrona proszona do pokoju numer 4!" głos rozbrzmiewał w całej placówce. Dream siedzący na krześle i zmieniał opatrunek na ramieniu Dusta.
-Co się dzieje? - Dream nie odpowiedział.
Skończył wiązać bandaż i wziął do ręki strzykawkę.
-O nie. Nie chcę tego.-wywarczał Dust wyrywając rękę na tyle ile mógł przez nadgarstek przymocowany do łóżka. Patrzył jak w na pół przezroczysty niebieskawy płyn powoli znika wstrzykiwany w jego przedramię. Po paru sekundach zrobiło mu się słabo i padł nie mogąc się ruszyć z powrotem na łóżko. Dream zdjął rękawiczki i wyszedł z pomieszczenia zabierając że sobą jeszcze jedną strzykawkę. Szedł w kierunku pokoju numer 4. W środku zastał jak zwykle dwóch ochroniarzy trzymających mocno krwawiącego z oczu Errora. Podszedł do niego a ten spróbował go zaatakować. Marzyciel stanął mu na jedne z poranionych nóg i wstrzyknął w przedramię płyn. Szkielet od razu się uspokoił a krwawienie o wiele zmalało.
Ciemno kostny szybko został położony na łóżku a do pomieszczenia zostały przyniesione rzeczy do opatrunku. Dream powoli zdjął zakrwawiony bandaż z oczu błęda. Oczyścił okolice wacikiem i założył nowy opatrunek.
-musisz być spokojniejszy, inaczej nigdy nie wyzdrowiejesz - odparł Dream i pogłaskał Errora po głowie.
Podszedł do nóg błęda które wyglądały z dnia na dzień gorzej. Rozwiązał stare bandaże i oczyścił poranione stopy. Dziwił się że dalej potrafi chodzić. Mógł tak jak Dust zgodzić się na amputacje i protezę jednak nie pozwala sobie nic zrobić. Co prawda łamanie nóg nie jest przyjemne, szczególnie robione na żywca, jednak jest to dla niego lepsza opcja.
Marzyciel podszedł po raz kolejny do głowy swojego ukochanego i delikatnie pocałował go w czoło.
-kiedy oddasz mi z powrotem mojego Errora co? - spytał nie oczekując odpowiedzi.
Wyszedł z sali i udał się do Dusta. Zamknął dźwiękoszczelne drzwi po czym podszedł do pacjenta.
-będzie bolało - odparł podnosząc z ziemi 10 kilogramowy młot. Chwycił go porządnie w dwie ręce i podszedł do pół przytomnego szkieleta.
-przestań... Ta noga jest zdrowa... - wymruczał dust próbując się szarpać.
-szzz... Zaraz poczujesz ból - odparł z uśmiechem Dream i zamachnął się. Gdyby nie dźwiękoszczelne ściany zapewne cały ośrodek słyszał by jego krzyk. Krew zaczęła się lać skapując na podłogę. Roztrzaskana noga Dusta powoli zmieniła się w proch. Sam Dust leżał bezruchu z pustymi oczami.
-to za mało? Chcesz więcej? - wymruczał Dream nachyla kac się nad pacjentem.
-to co teraz? Rączka?
-powiem o wszystkim Blue...
-czyli buzia! - odparł i chwycił go za szczękę. Jednym szybkim ruchem wybił mu ją i po czym poklepał po policzku.
-mam nadzieję że się podoba.-odparł z uśmiechem.(psychiczne drewno, no nie powiem ciekawie ~Paulina 27.11.2020)
CZYTASZ
One-Shoty z UT i AU
FanfictionKrótsze i dłuższe przygody bohaterów gry Undertale oraz jej uniwersów. Ten fandom powoli umiera i jest coraz mniej ludzi ale wiem że zawsze będzie ta grupka która robi mi spam gwiazdek i pisze miłe komentarze. To dzięki wam powstało tego tyle ❤️:&g...