Kolejny Errink XD (550 słów)

140 6 10
                                    

Pov Error

Od jakiegoś czasu jestem zakochany w Inku. Ale on woli tą szmatę! Z nią się mizia... I całuję... I robi to...! Na szczęście to on jest Góra . Niestety ta dziwką jest teraz w ciąży co powoduje że MÓJ Ink ciągle przy nim jest.

Aktualnie siedzę w krzakach i czekam aż Ink wyjdzie z domu tej kurwy. O! Idzie!

Wyszedł z domu a ja podszedłem i tepłem nas do pustki. Od razu go przewróciłem i przyszpiliłem do podłogi.
- W końcu ~
- E-error? C-co ty robisz? Przestań!
Nie słuchając go zacząłem powoli go rozbierać. Linkami go związałeś żeby się nie rzucał.
Kiedy był już nago zacząłem pociera jego miednice. Po chwili pojawiło mu się damskie body. O tak ~

Nachyliłem się nad nim i zacząłem całować jego piękne ciałko. Jest taki... Uh! Cudowny!
Zostawiłem po sobie ślad w każdym możliwym miejscu na jego szyi, biuście i brzuchu.
Zacząłem delikatnie miziać jego uda i zdejmować spodnie, wstałem i linkami go też podniosłem. Stawiłem go tak żeby nogi miał szeroko i leżał prawie na płasko.
Nawet nie patrząc na jego twarz od razu w niego wszedłem. Zacząłem się szybko i agresywnie poruszać. Mhhh~! Taki ciasny!
Rękami dalej pieściłem jego biust. On coś tam mówił ale nic nie zrozumiałem.

Kiedy doszedłem obróciłem go na brzuch i znowu w niego wszedłem. Ruszałem się równie agresywnie co wcześniej.
Mój ukochany doszedł już trzeci raz ~ słodko ~
Po moim kolejnym dojściu wylizałem uważnie wszystko z jego wejścia i wszedłem w tył. Zacząłem się poruszać. Uderzyłem go parę razy w tyłek i plecy. Ależ on jest słodki ~ i jak słodko jęczy!

{Time skip}

Doszedłem już chyba 17 raz a mój ukochany nawet nie wiem który. Spojrzałem na niego i od razu uświadomiłem sobie co zrobiłem. Ink leżał cały we łzach i naszych soczkach. Oczy miał zamknięte ale ciągle płakał.
-nie mów o tym nikomu...
Wziąłem go na ręce. Otworzyłem portal, przeszedłem i położonego na kanapie. Szybko znikając.

Pov Ink (to samo tylko od początku)

Eh... Jestem w małej... No nie małej... Załamce... Dowiedziałem się że Dream jest w ciąży... Ale nie ze mną... Okazało się że jego braciszek go porwał i zgwałcił. Ja mógł bym wychować to dziecko ale... On uważa że nam i tak by nie wyszło... W dodatku po tym jak to powiedział NM mnie porwał i wielokrotnie gwałcili przez ostatni tydzień. Potem oddał mnie do Dreama. O dziwo nie zaszedłem w ciążę ale... Ból... Ten straszny ból... Został... Jedyne czego teraz chciałem to tulenia i ciepłej herbaty... A co dostałem? Mój były postanowił zacząć się ze mnie śmiać. Wywalił mnie z domu i kazał spadać. Po prostu super.

Kiedy tylko z niego wyszedłem poczułem jak ktoś dotyka mojego ramienia i potem byliśmy w pustce. Nawet nie zdążyłem się obrócić a już leżałem na ziemi. Nade mną wisiał Errora z psychicznym uśmiechem.
-W końcu~
-E-error? C-co ty robisz? Przestań! - zacząłem krzyczeć a on zaczął mnie rozbierać.
Mówiłem do niego, błagałem ale on nic, jakby mnie nie słuchał.
Po chwili zaczął gryźć i całować moją szyję. O nie... To wszystko wraca. Jaszcze bardziej zacząłem się wyrywać ale on mało sobie z tego robił. Ręce miałem związane a po chwili byłem bez ubrań.
Czułem jak pociera moją miednice i niechcący wytworzyłem damskie body. Wiem co mnie czeka. Nie chcę tego. Mam już dość. Ja chciałem tylko mieć rodzinę. Kochającą rodzinę... Ale on ma rację... Ja nie zasługuje na miłość.... Zwykły bezduszny szkielet nie może się zakochać. 




(eeee- nie, btw rozdział z września zeszłego roku(06.09.2019) ale napisany wcześniej nawet trochę był, i pomyśleć że pisałam rozdziały na bieżąco do września tego roku tylko ich nie publikowałam...~Paulina 25.11.2020)

One-Shoty z UT i AU Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz