Hej Mamo, Hej Tato

52 0 0
                                    

-Hej Mamo, Hej Tato - odparłem siadając-trochę mnie u was nie było, przepraszam byłem zajęty. Gradient niedawno został ojcem, o czym już wam mówiłem, i miałem małego u siebie na tydzień. Poza tym jest dobrze, coraz lepiej. Pan Dream, mimo że nie wygląda, miał niedawno 600 urodziny. Szkoda że nie mogliście przyjść - mruknąłem spinając się lekko- Ja i Fresh niedawno posłaliśmy Cila do szkoły, strasznie wyrósł od kiedy ostatni raz go widzieliście. Mimo że mało czasu spędzam w domu to staram się być dla niego wsparciem, tak jak wy dla mnie. Praca obrońcy au nie jest taka łatwa jak mi się wydawało. Często pomaga mi Palette chociaż dalej nie do końca się lubimy to idzie nam nawet dobrze. Podziwiam cię że ty dawałaś radę w pojedynkę i w dodatku z problemami jakie urządził ci tata. Przyniosłem wam nowe kwiaty, białe i czarne róże, jak zwykle. Pamiętam jak byłem mały, w ogrodzie zawsze było pełno kwiatków. Pamiętam jak tata zrobił nam huśtawkę i kiedy na niej usiadł to się zerwała - zaśmiałem się cicho i spojrzałem w stronę rodziców- Palette zostanie niedługo dziadkiem, jak ten czas leci... A mogło by się wydawać że jeszcze wczoraj bawiliśmy się w chowanego w Outertale, liczyliśmy gwiazdy i jedliśmy to pyszne ciasto marchewkowe mamy. Często za wami tęsknię, że nie mogę tak często was odwiedzać przez pracę. Czasami ledwo udaje mi się dojść do łóżka. Fresh też mi nie pomaga. Mimo że odczuwa już więcej emocji i szybciej je rozróżnia dalej ma problemy z miłością. Kocham go ale boję się że on tak naprawdę nie wie w co się wpakował... Nie powinienem o tym myśleć! - skarciłem sam siebie nerwowo się śmiejąc- Wujek Geno z powrotem zamieszkał w Ekranie ładowania. Słyszałem od Gotha że ostatnio częściej się kłócili i zrobili sobie "przerwę". Znając życie szybko do siebie wrócą. Niedawno Pan Blue miał mały wypadek i teraz leży nieprzytomny w szpitalu. Z tego co mówił Sprinkle zrozumiałe ze kłócił się z Dustem i schodząc ze schodów potknął się spadając na dół. Często do niego chodzę żeby sprawdzić jak jego stan. Dust siedzi tam od rana do wieczora. Podobno pielęgniarki wpychają w niego jedzenie. Nie odchodzi od łóżka na krok i nie pozwala prawie nikomu podejść. To trochę smutne patrząc na ostatnie wydarzenia. Co chwilę coś się komuś dzieje. To wasze pokolenie chyba ma pecha co?

(tak, oni nie żyją, PJ nie może się pogodzić i często przychodzi na "cmentarz" gdzie są ich nagrobki i im się spowiada~Paulina 27.11.2020)

One-Shoty z UT i AU Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz