"normalna" Rodzina

52 1 0
                                    

Wsiadłem do autobusu i skasowałem bilet. Usiadłem i oparłem głowę o szybę. Nie było prawie nikogo tylko jakąś kobieta z przodu. Co się dziwić jest grubo po północy. Patrzyłem na pojedyncze auta jadące po pasie obok i starałem się nie myśleć o niczym. Zaraz będę w domu. Niby się cieszę po całym dniu jestem zmęczony ale z drugiej strony chyba wolał bym zostać w szkole albo pracy.

Po parunastu minutach wysiadłem i założyłem kaptur. Nie zostało mi dużo do przejścia ale chodzenie tu po nocy jest bardzo ryzykowne. Chodzę tędy codziennie, niestety. Wszedłem do bloku i wjechałem windą na 9 piętro. Podszedłem do drzwi od mieszkania i poczekałem chwilę. Nie słysząc krzyków więc pewnie ojczym śpi a matka nie wróciła z pracy. Chyba że jakimś cudem  przestał pić i teraz razem z mamą oglądają telewizję. Ta... Chciałbym

Wszedłem po cichu do środka i rozejrzałem się. Na kanapie leżał on. Obok niego niedopite piwo i włączony telewizor. Przykryłem go kocem i wyłączyłem kablówkę. Poszedłem szybko do pokoju i zamknąłem drzwi na kluczyk. Po nocnych wędrówkach alaojca wolę się zabezpieczyć.

Podszedłem do szafy i wyjąłem ciuchy na przebranie. Ubrałem je szybko i brudne rzuciłem w kąt. Usiadłem przy biurku i zacząłem odrabiać lekcje. A raczej uczyć się do sprawdzianu. Niby ostatnia klasa A męczą nas strasznie.

Po około godzinie nie wytrzymałem i zasnąłem przy biurku. Obudziłem się dopiero rano kiedy mama pukała do drzwi i pytała co chce na śniadanie. Od razu wstałem i otworzyłem jej drzwi lekko się uśmiechając.

Powiedziałem że starczą mi kanapki i herbata a ona tylko kiwnęła i poszła do kuchni. Wrzuciłem do pokoju i spakowałem się. Poszedłem do kuchni, zjadłem szybko śniadanie i poszedłem do szkoły.

Chyba nigdzie nie mam dobrej reputacji. Matka dziwka, prawdziwego ojca nie ma a ten to pijak. Poprzednią rodzinę zostawił. A raczej oni zostawili go bo zaczął pić. Chodzę z jego dziećmi do klasy. W sensie z jednym bo drugi jest rok młodszy.

Wszedłem do szkoły jak zwykle z kapturem na głowie. Poszedłem szybko pod klasę i usiadłem pod ścianą. Po chwili koło mnie usiadł Sprinkle. Przywitałem się z nim i zaczęliśmy jakąś nudną rozmowę.

Po lekcjach miałem iść do pracy. Powinienem tam być parę godzin temu. Nie ma mnie bo próbuje jakkolwiek się podnieść. W końcu udało mi się usiąść. Ubrałem się powoli wycierając co jakiś czas łzy. Po paru minutach wstałem i powoli zacząłem iść w stronę domu. Robiło się już ciemno więc musiałem długo leżeć nieprzytomny.

Po około godzinie byłem w domu. O dziwo ojczyma nie była a mama siedziała w salonie, patrzyła w telewizor i paliła papierosa. Nie chcąc jej martwić poszedłem do siebie i położyłem się na łóżku. Przykryłem się szybko i zasnąłem.

Po paru dniach wróciłem do szkoły. Oczywiście chodziły już plotki czemu mnie nie było. Jedni mówili że umarłem albo że Dust mnie zajebał. Inni że poszedłem w ślady matki i zacząłem dawać dupy. Ale najbardziej dziwiło mnie to że niektórzy myśleli że mój ojciec wrócił.

Stanąłem pod klasą opierając się plecami i patrzą w dół. Oczywiście po chwili przyszedł Sprinkle i zaczął mnie wypytywać co się stało.

Spławiłem go mówiąc że po prostu byłem chory iw co po chwili uwierzył.
Ciągle czułem na sobie wzrok innych uczniów. To dziwne, nieprzyjemne.

Sprinkle ma fajnie. Jego mama ma dobrą pracę a brak ojca jakoś bardzo im nie szkodzi a w sumie nawet polepszył. Szczerze nie wiem czemu mama przygarnęła tego obojętnego pijaka do domu. Jedyne co robi to zabiera nam pieniądze i miejsce. Już wolałem jak sprowadzała go domu jakiś klientów... Oni byli raz i tyle. Ten siedzi u nas od ponad 6 miesięcy.

Po kolejnym miesiącu zmagań ze szkołą i praca miało stać się coś niespotykanego. Do szkoły miał dojść nowy uczeń. Niby nic nadzwyczajnego ale jego rodzice... Albo raczej ojciec to mój tata. Z tego co słyszałem on z nim mieszka. Chcę jak najszybciej wyciągnąć od niego adres.

Po prawie tygodni zmagań w końcu wiem gdzie oni mieszkają. Wziąłem wolne w pracy i stoję przy furtce do domu. Zadzwoniłem i po chwili byłem już pod drzwiami. Otworzył mi Horror. Spojrzał na mnie i spytał czego chce.
Od razu odpowiedziałem ze porozmawiać. Niechętnie wpuścił mnie do środka. Usiedliśmy w salonie i tam znowu spytał mnie o co chodzi. Wytłumaczyłem mu ze jestem synem Lusta i niego. Na początku nie wierzył potem się śmiał.
-Ta dziwką ma dzieciaka? W dodatku ze mną? Chce mnie naciągnąć na pieniądze na narkotyki i tyle!
-mama taka nie jest... Poza tym chciałem cię po prostu poznać...
-super, poznałeś możesz już iść.
-...


(miało potencjał ale zjebałam ~Paulina 27.11.2020)

One-Shoty z UT i AU Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz