2 Książka niewypał (2/?) (1000 Słów)

25 3 0
                                    

🏰Prolog 2🏰

Tyle mówiłam o królestwie mroku... Warto wspomnieć coś o królestwie słońca!

A więc zanim wybuchła wojna Dream również miał przyjaciół. Jednym z nich był Blue. Przybył do jego zamku wraz z ciężko chorą matka która zmarła krótko po przyjeździe. Dream traktował go jak swojego młodszego brata. Wszystko było cudownie aż do czasu wojny. Trzeba było uciekać z zamku bardziej na południe. Dream nalegał żeby zabrać z nim Blue jednak nie było już miejsca. Młody władca miał nadzieję że jego przyjaciel przeżył... Przecież był on tylko małym chłopcem...

Jak się okazało bardzo spodobał się młodemu najeźdźcy. Ten zabrał go do siebie i mimo początkowych problemów w końcu się dogadali. Znaczy... Dust wymazał mu wszystkie wspomnienia jakie tylko miał z królestwem słońca.

Nasz główny bohater czyli Ink pochodził z innego kontynentu. Przypłynął tu wraz z innymi zdobyczami jako jeszcze bardzo małe dziecko. Został oddany jakiejś rodzinie we wsi i tam wychowany.

Może wrócimy do aktualnych zdarzeń...

Ink na początku niepewnie lecz z czasem coraz bardziej odważnie rozmawiał z Blue. Starszy opiekował się nim tak jak Dream kiedyś nim samym... Mimo że nawet o tym nie wiedział.

Mijały dni, tygodnie i w końcu miesiące. Nadeszła zima.

Mały szkielet siedział na parapecie i patrzył przez okienko. Lubił obserwować śnieg chociaż sam nie przepadał za zimnem jakie przynosił.
Blue robił obiad kiedy nagle ktoś zaczął walić w drzwi. Ten od razu poszedł i otworzył.
-my w sprawie tego małego szkieleta... Król kazał przenieść go do innego zamku.
-a-ale... Nie możecie...! On ledwo teraz mi ufa! Nie możecie go tak po prostu zabrać!-krzyknął i stanął im na drodze.-nie pozwolę wam go zabrać...! - powiedział stanowczo.

Jeden z rycerzy chwycił go za kark i wypchnął przed dom prosto na kupkę błota i śniegu. Kiedy ten się podnosił inny go kopnął. Wepchnęli mu do buzi kawałek materiału i odwrócili na brzuch podnosząc jego biodra do góry.
-to co chłopcy? Pobawimy się trochę~? - rzekł i uderzył go w miednice. Przejechał palcem po jego kręgosłupie. - podobno umiecie zmieniać ciała. Pokażesz nam złotko ~?
Blue nie miał zamiaru, próbował się podnieść ale wtedy związali mu ręce. Zaczął się szarpać to Wepchnęli głowę w błoto.
Po paru meczących dla niego minutach nie wytrzymał i stworzył damskie ciało. Było mu z tym źle, że zdradza swojego ukochanego. Że jego pierwszy raz będzie z jakimś obleśnym rycerzem.

W tym momencie na balkon, z którego bardzo dobrze widać prawie całe miasto a przede wszystkim dom kochanka, wyszedł Dust żeby trochę ochłonąć. Przed chwila dostał list od króla że Error nalega żeby zrobić naradę w głównym zamku.

Spojrzał w stronę domu Blue i... Od razu pojawił się na dole wraz z garstką swoich ludzi.

-Jeszcze raz go tknij a nie ręczę za siebie! - krzyknął przykładając miecz do szyi jednego z oprawców Blue. Po tym jak tamten tylko otworzył buzię żeby coś powiedzieć ten zamachnął się i wbił miecz do połowy jego szyi.
-kto następny? - warknął uśmiechając się lekko.

Wybił prawie wszystkich, został tylko jeden. Kazał go związać i zaprowadzić do swojego zamku. Sam zajął się Blue i małym. Normalnie nie obchodziły go gwałty czy pobicia. Przecież on sam wcale nie był święty. Jednak teraz po prostu musiał zareagować.

Następnego dnia kazał przyprowadzić do siebie tego rycerza. Siedział na tronie, może nie tak pięknym jak ten NM ale wyglądał na nim jak władca. Obok niego na mniejszym siedział Blue z małym na kolanach. Ten bawił się wstążkami od jego sukni. Blue tylko głaskał go po głowie i patrzył obojętnym wzrokiem na rycerza.

-kto was przysłał?
-sam król panie - powiedział szybko młody chłopak. Miał na sobie zbroje, nie było widać jego twarzy ani żadnej części jego ciała.
-w jakim celu? I kto pozwolił wam zabawiać się z MOJĄ własnością?
-nie przybyłem tutaj z tamtymi ludźmi.
-wiesz po co przybyli?
-wybacz panie ale jedyne co wiem to że mam zabrać tego małego do zamku.

Dust wstał, podszedł do niego i zdjął mu hełm.
-Angst...? Co ty tu robisz?
-ja...-młodzieniec uciekał wzrokiem- miałem iść z nimi i przy okazji przekazać to-rzekł i podał małą paczuszkę.
-co to jest?
-nie wiem panie...
-czy ten debil do końca oszalał? Wysłał cię tu samego?
-powiedział że tak będzie lepiej Panie...
-dobrze wiesz ze nie musisz tak do mnie mówić... eh... Jeszcze dzisiaj wyruszysz z powrotem. Wieczorem dostaniesz konia oraz zapasy na podróż oraz kogoś z tobą wyślę.. Niebezpiecznie jest chodzić samemu. A teraz idź do komnaty dla gości... Chyba wiesz gdzie to jest.
-dobrze wujku... - powiedział cicho i wyszedł z sali tronowej.

Blue patrzył lekko zaciekawiony na całą sytuację.
-kto to był?
-dla ciebie nikt ważny. Opiekuj się tym małym bo nie wiem ile jeszcze u nas będzie - rzekł i również wyszedł z sali.

Blue zaraz po nim poszedł do komnaty małego Inka. Przebrał chłopca w piżamę i uśpił opowiadając jakieś wymyślone bajki. Kiedy maluch zasnął poszedł do komnaty swojego kochanka. Zapukał i wszedł do środka.
-Co było w tej paczce...? - powiedział i podszedł do biurka przy którym siedział Dust.
-idź spać... Jutro jedziemy do króla - rzekł cicho, drżącym głosem. Czyżby się bał? On? Zabija z zimną krwią a teraz boi się jakiegoś listu?

Blue delikatnie chwycił pergamin w dłonie. Próbował coś przeczytać jednak nie mógł nic zrozumieć. Słowa nie miały sensu parę było kompletnie wymyślonych.
-o co z tym chodzi? Co się dzieje?
-powiedziałem idź spać tak?! - krzyknął Dust uderzając pięścią w biurko i wstając gwałtownie przez co krzesło upadło robiąc nie mały huk.
Blue wzdrygnął się i ze spuszczoną głową szybko udał się do łazienki. Przebrał się tam szybko i wrócił w koszuli nocnej do komnaty.

Kiedy leżał już w łóżku jego kochanek dalej siedział przy biurku. Kiedy prawie już zasnął poczuł jak coś obejmuje go od tyłu. Odwrócił się u wtulił w Dusta który już spał. Pocałował go w czoło i również zasnął.

Ta noc nie była jednak tak spokojna jak mogło by się wydawać. W pewnym momencie zaczął padać grad, za oknami było wręcz biało. Mały szkielet siedział schowany pod kołdrą z nadzieją ze ktoś przyjdzie i pomoże mu znowu zasnąć jednak tak się nie stało. Dopiero kiedy śnieżyca minęła a grad nie walił o szyby mały się uspokoił i zasnął.

~°^°~

\___/<---- czegoś nie zrozumiał*ś? Oto pudełko na pytania!


(tego będzie trochę- ~Paulina 04.11.2020)

One-Shoty z UT i AU Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz